Forum metalowe
Forum o muzyce metalowej oraz o wszystkim z tym związanym. Poznaj ciekawych ludzi :)

Death&Grind - Morbid Angel

jaqb - 2007-06-27, 20:19
Temat postu: Morbid Angel
O dziwo nie znalazłem tematu o poczynaniach death metalowych królów z Florydy. Wszystkie płyty oczywiście kvlt, ze wskazaniem na Altars of Madness i Covenant. Albumy ze Stevem Tuckerem dają radę, a momentami ocierają się o zajebistość, sądzę jednak, że nie tylko mnie cieszy powrót Davida Vincenta i plany wydania nowej płyty z tymże na wokalu i basie.
Arctoss - 2007-06-27, 20:39

mam nadzieję, że ich krążek po tylu latach przerwy nie okaże się klapą

Dla mnie najlepszym krążkiem jest The Covenant

jaqb - 2007-06-27, 22:31

Ja o poziom krążka jestem spokojny. Ten zespół nigdy nie zawodził, Azgathot to jebany geniusz, nie sądzę, by kiedykolwiek wydali coś poniżej 7/10, coś czuję, że nowy album z Vincentem to będzie poziom przynajmniej Domination(takie 9/10)
Arctoss - 2007-06-28, 00:38

no ale chłopaki juz dawno nie tworzyli w studio razem. Nic nigdy nie wiadomo. Taki Slayerna przykład, po swietnym God Hates Uss All zawiódł mnie płyta totalnie bez klimatu - Christ Illusion. Mam nadzieję, że chłopakom z Morbid Angel również nie odpłynęła wena twórcza
Zbir - 2007-06-28, 07:20

naprawdę dziwne masz zdanie o Slayerze...
jaqb - 2007-06-28, 10:48

Ma zdanie jak najbardziej prawidłowe GHUA>>>CI
Arctoss - 2007-06-28, 18:20

każdy ma swoje zdanie, Slayer nie nagrywa tak dobrych płyt jak kiedyś
Ścisły - 2007-06-28, 20:34

Morbid... Jedna z pierwszych z "ostrzejszych" kapel, których zacząłem słuchać. Dażę ich wielkim sentymentem :)

Fakt, faktem, ale na kopy jest kapel, które nagrały szmelce w ramach "wielkiego come back'u" ... A jak ktoś oceni to już jego sprawa.

jaqb - 2007-06-28, 21:11

Dla wszystkich kapel, które planują wielki come back wzorem winien być Celtic Frost-Monotheist, ja wierzę w Morbidów, liczę na świetny album, to prawda, że w studiu dawno już razem nie pracowali, ale skład z Vincentem koncertuje już dość długo, mieli czas, żeby na powrót się zgrać. Nie wierzę, żę wydadzą chujnię
Arctoss - 2007-06-28, 21:19

zgadzam się z tobą! Celtic frost swowim ostatnim albumem powalił wszystkich na kolana! Taki Slayer to sie może ze wstydu schować.
Mam cichą nadzieję, że nowy album Morbid Angel zapisze się w historii cięzkiego grania jako album przełomowy.
W końcu po tylu latach oczekiwań nie powinno być inaczej

jaqb - 2007-06-28, 21:29

Morbid Angel dokonał już przełomu, przed laty, wydając Altas of Madness, na nowym albumie prochu raczej nie wymyslą, co nie zmienia faktu, że zapewne znów osiągną poziom niedostępny dla 99,9% grup parających się death metalem. A odnośnie Slayera, oni chcieli zabrzmieć do bólu tradycyjnie, de facto zrobili krok wstecz w stosunku do GHUA, wyszedł im po prostu średni album, taka gorsza wersja klasycznych dokonań
glen - 2007-08-09, 09:31

o ta płyta na pewno będzie dobra to zrozumiałe.zresztą kiepskich płyt Morbid nie nagrywa [nawet HERETIC krytykowana często dla mnie jest ok]najwyższy czas zeby coś wydali.dodam od siebie ze koncerty MOrbidów są niesamowite oni nie mają fanów raczej wyznawców.łacznie z Deicide i Saffocation trójca death metalu.
jaqb - 2007-08-09, 10:58

Heretic to najsłabszy MA, ale i tak 7/10
Shaitan - 2011-06-30, 23:49

Widzę że w oczekiwaniu na płytę temat dawno umarł...

No i jak się okazało umarł słusznie.
Morbid Angel, jeden z kilku (pewnie policzyć mógłbym na palcach jednej ręki, góra dwóch) zespołów, który nigdy nie zawiódł, który trzymał poziom co najmniej 8/10, do którego powrócił wyczekiwany David Vincent... i który tak dał dupy najnowszą płytą "Illud Divinum Insanus".

Może jestem zbyt świeży po pierwszym słuchaniu ale nie wiem czy zmuszę się do kolejnego więc ocenię płytę już teraz.
Początek - całkiem niezłe intro, wprowadzające w klimat, pozwalające się wczuć w rolę... a później pierwszy utwór ("Too Extreme!") i poczułem się jakbym po prostu dostał w mordę. Takiego gówna w najczarniejszych snach się nie spodziewałem, gdzie Sandoval się podział? Kto to gra na garach? A raczej na jednym garnku bo mamy jedno wielkie łup łup łup w jeden garnek... gitary dostosowują się poziomem - z wielkim trudem dosłuchałem tego czegoś do końca.
Następne utwory nieco lepsze, czasem pojawiają się riffy charakterystyczne wyłącznie dla Morbid'ów, ale absolutnie to nie to o co chodzi... "to nie to, to nie to, to co słyszę na tej płycie to dno"

Według Encyclopedii Metallum płyta wyceniona na 30% i chyba tak bym ją ocenił, 3/10. I wbrew pozorom nie o jakiś wielki kontrast tu chodzi, nie spodziewałem się drugiego Blessed Are The Sick czy Covenant, po prostu skromnie oczekiwałem kawałka muzyki do jakiej nas Morbid Angel przyzwyczaił... nie znalazłem tego.
Sięgając w głębokie pokłady mojej pamięci nie przypominam sobie tak wielkiego rozczarowania jakimkolwiek albumem... przykre, zwłaszcza że dotyczy to niezawodnych do tej pory absolutnych bogów death metalu.

Niszczuk - 2011-07-01, 22:36

ogółem fajnie, że postarali się wyjść poza jakieś tam ramy, zrobić coś więcej, nie nagrać czysto zachowawczej płyty, ale naprawdę, naprawdę kiepsko im to wyszło.
Shaitan - 2011-07-02, 00:56

ja jestem zdecydowanym zwolennikiem eksperymentów ale to jest po prostu jedna wielka kupa, wysrali na rzadko ten krążek i ciężko cokolwiek więcej powiedzieć

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group