Forum metalowe
Forum o muzyce metalowej oraz o wszystkim z tym związanym. Poznaj ciekawych ludzi :)

V - Vintersorg - Hedniskhjartad

elviElViedor - 2008-04-20, 13:06
Temat postu: Vintersorg - Hedniskhjartad
Hedniskhjartad to pierwsze wydawnictwo w historii szwedzkiej grupy Vintersorg, w której to stały skład tworzą jedynie wokalista (oraz gitarzysta, klawiszowiec...) Andreas "Vintersorg" Hedlund.
Vintersorg często eksperymentował - początkowo tworzył agresywny folk metal, następnie przeżywał romans z black metalem, by w najnowszej płycie połączyć stare z nowym...
EPka Hedniskhjartad jest pierwszą płytą zespołu i - moim zdaniem - zdecydowanie najlepszą.
Nagrana została przez Hedlunga z udziałem Varghera oraz szwedzkiej wokalistki Cii Hedmark.

Płytę otwiera utwór Norrland. Spokojne gitarowe intro z powolną, delikatną grą perkusjii nagle przerywa ostra napierdalanka, której towarzyszy czysty śpiew Vintersorga. Wyczuwa się wyraźne wpływy metalu progresywnego. Nagle wokalista zaczyna skrzeczeć, elementy prog znikają i mamy do czynienia z pięknym (może to niezbyt trafne określenie...) black metalem...

Następny utwór to Stilla - Cisza. Właśnie tutaj śpiewa Cia Hedmark.
Na głośny, melodyjny śpiew Andreasa Hedlunga nałożono echo, co dało w tym przypadku wspaniały efekt - cały utwór jest pełen przestrzeni, a na myśl przychodzą góry...
Najlepszy kawałek na tej płycie.

Utwór numer trzy - Norrskenstrommar.
Szybka, ale przytłumiona perkusja, trochę brudne, ale melodyjne gitary, znowuż piękny śpiew wokalisty... I nagłe zwolnienie, po którym następuje całkowita zmiana klimatu na 'czarny' - ostra partia gitar, skrzek Vintersorga i jeszcze szybsza perka... Magle wszystko się urywa i znowu mamy do czynienia z folkiem. Utwór kończy kolejne zwolnienie tempa, poprzedzone melancholijnym głosem Szweda...

Hednaorden. I tutaj pojawia się znużenie. Kolejny utwór, jakże podobny do poprzednich...
Znowu melodyjne, przybrudzone gitary, lekko tłumiona perkusja i przeskakiwanie z jednego stylu na drugi.
Na szczęście mniej więcej w połowie utworu czeka nas niespodzianka - całkowiecie spokojny kawałek, grany na klawiszach i gitarze klasycznej... Po chwili dołącza się elektryk... Później perkusja... Ciągły spokój... Szkoda, że ten fragment trwa tak krótko - tylko nieco ponad pół minuty.

Tussmorkert - bardzo przemyślany utwór. Szybkie partie folkowe przeplatane ze spowolnionymi partiami blackowymi.


Podsumowując - fantstyczny debiut, głównie dzięki umiejętnościom wokalnym Andreasa Hedlunga. Nie jest to jednak płyta, którą się słucha bez przerwy, ponieważ wszystkie utwory są do siebie podobne.

Powiedzmy...
8,5/10
Jeśli jesteś zwolennikiem muzyki folk/viking, możesz dodać pół punktu.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group