Forum metalowe Forum o muzyce metalowej oraz o wszystkim z tym związanym. Poznaj ciekawych ludzi :) Subkultury - szkolne kłopoty i nie tylko... Amonman - 2006-09-16, 09:23 Temat postu: szkolne kłopoty i nie tylko... Załozę sie ze kazdy z was lubi chodzić w koszulkach swoich ulubionych zespołów., prawda? Stworzyłem ten temat po to zeby spytac się czy macie jakies problemy w zwiazku z tym (albo mieliscie) że jesteście metalami. Czy ktos was wytykał palcem albo obrazał i ciagle irytował? jesli tak i chciałbys sie tym podzielic i dac jakies rady innym to proszę o odpowidź. Ja mam pare nie miłych wspomnień. Mianowicie jescze w podstawówce. Wiecie, nietolerancja i wytykanie palcami i gadka typu "on słucha tego gówna...". Jednak teraz sobie z tym poradziłem. A wy? Luis666 - 2006-09-16, 09:55 heh...ja niemialem kłopotow bo tam gdzie mieszkam szanuje sie kazda muze,człowieka,jego stył itd w co sie ubiera i jak jego sprawa:) Miałem małe przypałowe akcje ale to sie wytnie jak do mnie 2 kolesi podskakiwało oto ze mam długie włosy...smiech na sali.. progger - 2006-09-16, 11:36 Ze mnie swojego czasu śmiao się dwóch metali z większym stażem że jestem "najtwardszym metalem w okolicy". Kolesie byli w moim wieku. Jeden słucha teraz szantów i poezji śpiewanej a drugi funku LadySatan - 2006-09-16, 11:39 Nigdy nie mialam zadnych nieprzyjemnosci z tym zwiazanych, gdyz moje dobre stopnie rekompensowaly zarowno moim rodzicom jak i nauczycielom moje ubiorowe fanaberie. na dzien dzisiejszy wkurzam moich politechnicznych wspólbraci jakze milym polaczeniem rózu z logiem samela unchained - 2006-09-16, 15:53 Temat postu: Re: szkolne kłopoty i nie tylko... Amonman napisał/a: Załozę sie ze kazdy z was lubi chodzić w koszulkach swoich ulubionych zespołów., prawda? no i wlasnie przegrales zaklad... progger - 2006-09-16, 16:50 Ja tez w koszulkach z zespołami nie latam od jakis 4 lat LadySatan - 2006-09-16, 17:23 bwehehe ja w koszulkach to tylko na w-fie cwiczylam I to tylko dlatego, ze kuzynka mi pozyczyla takowa Takie koszulki sa niekobiece markertheblue - 2006-09-16, 17:39 W gimnazjum i owszem, zdarzało się że ktos pokrzykiwał "Metal to gówno!" albo szły za mna kiedyś młodsze paninki i głośno komentowały moją koszulke Slipknota "Tych metali tepić trzeba..." O tym jak siostra na mnie czaiła wole nie pisać. O mało mnie wodą święconą nie oblała W LO wszystko jest w porządku. Raz że przestałem ubierać się jak metal (bardziej na HC teraz) a dwa że szkoła porządna :] Amonman - 2006-09-16, 21:58 masz racje, przegrałem... Tylko nie wiem co z tego mam Swarzyc - 2006-09-17, 10:03 Temat postu: Re: szkolne kłopoty i nie tylko... Amonman napisał/a: Stworzyłem ten temat po to zeby spytac się czy macie jakies problemy w zwiazku z tym (albo mieliscie) że jesteście metalami. wątpię czy ktokolwiek tutaj jest metalem. jak już, to kinderkiem Cytat: Czy ktos was wytykał palcem albo obrazał i ciagle irytował? jak się wygląda jak śmieć lub menel , to wytykanie palcem nie dziwi, a powinno skłonić do refleksji. Cytat: Ja mam pare nie miłych wspomnień. Mianowicie jescze w podstawówce. Wiecie, nietolerancja i wytykanie palcami i gadka typu "on słucha tego gówna...". Jednak teraz sobie z tym poradziłem. A wy? wsród brudasów jest taka sama nietolerancja, tylko że są zbyt ciotowaci by głośniej manifestować swoją niechęć wobec dresów dexter xs - 2006-09-17, 15:13 Swarzyc napisał: jak się wygląda jak śmieć lub menel , to wytykanie palcem nie dziwi, a powinno skłonić do refleksji. No ja niewiem o co chodzi , z tym uporczywym nudnym już pierdoleniem , o brudzie czy menelstwie względem metali przecież dresy , to takie jebane niechluje , golą sie na łyso , i myslą że niemuszą sie myć a jebie od niech jak z kibla na dworcu w Wawie, łążą w tych swoich dresach i z daleka niby schludnie wygladają , ale jak tak bliżej stanąć takiego to smród ochydny , jest tak i koniec że nastletnie kurwy czy to męskie czy żeńskie , nietolerują ludzi odmiennie ubranych i niema to nic wspólnego z bródem czy smrodem ani niechlujstwem niemówimy przecież o punkach ... bo wogóle jak można być metalem i np. mieć te długie włosy i ich niemyć? włąśnei metalowcy bardziej dbają o higiene niż dresy czy hip-hop-y uwaleni tą swoją trwą i olewający wszystko wokoło, moja diagnoza to poprostu "krótkowzroczność" -hmara brudasów w dresach kisząca sie w swoim własnym pocie i przyzwyczajona do własnego smrodu i brudu , wytyka innosć ludzion noszącym czarne ciuchy bo kojarzą sie z brudem bardziej niż jaśniejąco biała biel jak u dresów, i jeszce to ze metale nie "napinają" (zaczepka) też ich denerwuje prostactwo i tyle , jebie od dresów i tyle, i te ich czaszki brudne od zaschłego brudu , przypominającego mylnie , opalenizne , ale wystarczy sie przyjrzeć na szyji gdzie pot występuje najczęsciej i ajk oni szczerzą te swoej mordy , to widac te zacieki jasno mówiące "myłem sie tydzień temu, bo na wała mam sie chlapać wodą jak laski i tak sie mnie boją i nieuciekają " poprostu jeden wielki LOL i polewka chodzące żarty w szmatach z lumpexu. Amonman - 2006-09-17, 20:15 Temat postu: Re: szkolne kłopoty i nie tylko... jak się wygląda jak śmieć lub menel , to wytykanie palcem nie dziwi, a powinno skłonić do refleksji. po pierwsze to nie wiem czy chodzi Ci o ogólnie "wszystkich" tzw. "metali" czy o konkretne osoby, a po drugie mam gdzies co o mnie sadzą inni, to jest ich zasrana sprawa... fairy - 2006-09-18, 20:46 Swarzyc napisał: "jak się wygląda jak śmieć lub menel , to wytykanie palcem nie dziwi, a powinno skłonić do refleksji. " nawet jak sie wyglada "jak smiecz lub menel" to kogo to do cholery obchodzi?! niech karzy se wyglada tak jak chce, niech gada to co chce i robi to co chcce... a zeby offa nie bylo, to powiem, ze przechodzac taka okolica patologiczna zawsze ktos mi krzyknie, bo mam czarna spodnuice, czy glany, czy trampki...ale nie z wracam na to uwagi... Zbyhu - 2006-09-19, 10:09 Buhahaha. W szkole to żadnych kłopotów... Chociaż jak raz rozpuściłem włosy, ludzie mówili, że wyglądam jak Jezus:D i gdy wchodziłem do klasy( to było w liceum) na godzinę wychowawczą to wychówa do mnie "Sławek, weź zepnij te włosy, bo naprawdę wyglądasz jak Jezus". Ja w śmiech i się pytam czy to obelga czy komplement . Ona nic no i wychówa juz więcej nie robiła uwag na temat moich włosów . To było raczej śmieszne niż kłopotliwe . Na osiedlu zdarza się, że ktoś robi jakieś uwagi na mój temat( ubiór, długość włosów). Olewam to dosłownie i się nie przejmuję. Amonman - 2006-09-19, 19:06 Całkowicie sie z Toba zgadzam Fairy. Kogo kurna obchodzi jak kto sie ubiera, przeciez ubieramy się dla siebie a nie tak jak każą koledzy do cholery... Zbyhu - 2006-09-19, 19:49 No tak, ale są ludzie, którym to przeszkadza, choć samo nie wiedzą dlaczego. Niestety, tacy są ludzie(?)... Amonman - 2006-09-19, 20:36 niestety, ale są tacy ludzie... Zephyr - 2006-09-19, 20:40 jak ktoś się ubiera ekstrewagancko ale z klasą to ok .. ale jak ktoś wygląda jak brudas i menel ( i jeśli do tego jebie od niego na 2 km) to już gorzej ... mnie zawsze śmieszyły kindermetalówki ( albo kinderzy) z cienkimi nóżkami w glanach ... sorry ale jak ktoś chodzi w takich butach to niech nauczy się chodzić .. a niektórzy to skaczą jak orangutany..może ich ciężar znosi .. chuj go tam wie.. Zbyhu - 2006-09-19, 22:42 Zephyr napisał/a: jak ktoś się ubiera ekstrewagancko ale z klasą to ok .. ale jak ktoś wygląda jak brudas i menel ( i jeśli do tego jebie od niego na 2 km) to już gorzej ... mnie zawsze śmieszyły kindermetalówki ( albo kinderzy) z cienkimi nóżkami w glanach ... sorry ale jak ktoś chodzi w takich butach to niech nauczy się chodzić .. a niektórzy to skaczą jak orangutany..może ich ciężar znosi .. chuj go tam wie.. Mnie też śmieszy jak niektórzy chodzą w glanach. Nogi im latają na lewo i prawo . Niestety, tak to już jest. Ale możliwe, że jak bedą chodzić w tych glanach, to łydki im się umięśnią bardziej no i stawy kolanowe opanują ciężar butów i nie będą latać na lewo i prawo . Ceandric - 2006-09-20, 14:54 Temat postu: Re: szkolne kłopoty i nie tylko... unchained napisał/a: Amonman napisał/a: Załozę sie ze kazdy z was lubi chodzić w koszulkach swoich ulubionych zespołów., prawda? no i wlasnie przegrales zaklad... Tak jest. Problemy z netolernacją miałem w gimnazjum, a był to cholernie idiotyczny przypadek. Otóż - zaraz po rozpoczęciu roku, mój stary plecak poszedł w strzępy a że nie miałem zbytnio czasu by latać po sklepach i kupić nowy, wziąłem stara kostkę brata. No i kilku cwaniaku zauważyło, że na jej wewnętrznej stronie jest wielki napis "Metallica" Wtedy się zaczęło. To, że ktoś mnie wytykał palcami i śmiał za plecami - przebolałem. Ale najbardziej ubodło mnie to, że najbardziej złośliwy wobec mnie był chłopak, którego dotad uważałem za przyjaciela, lub przynajmniej dobrego kumpla. W liceum, do którego teraz chodzę, nie mam z tym najmniejszych problemów. Amon - 2006-09-20, 23:06 do mnie uczniowie nigdy nie mieli zadnych uwag w zadnej szkole ale nauczyciele szczegolnie w gimnazjum ciagle mnie od satanistow wyzywali a jak wychowawczyni kiedys mnie zobaczyla w koszulce Kinga Diamonda to kazala mi sie do domu przebrac isc ale jakos przeszly te 3 lata Belial - 2006-10-19, 15:46 Swarzc jak dla mnie jestes zjebem:P Dresy to zjeby tak jak i Ty a reszte bardzo dobrze skomentowal Dexter Xs piona dla Ciebie brachu 3mta sie peace Zephyr - 2006-10-19, 16:28 metale to też zjeby .. czasami nawet większe niż tutaj wymienieni lord novack - 2006-11-19, 14:23 na mój widok raz sie jakaś babka przeżegnała Immortality - 2006-12-03, 18:13 No z różnymi reakcjami się spotkałam. Ale po co sobie ludźmi głowę zawracać? Niech się śmieją, niech wytykają palcami, niech obgadują. Ja to ich kurdę mam gdzieś. Fakt, że nie jest to miłe, ale głupiemu nie przetłumaczysz. Można jedynie ignorować. To jak z małym dzieckiem. W końcu się głąbowi znudzi. Blight - 2006-12-17, 22:51 Ja nie mam w zwyczaju chodzić w koszulkach zespołów ale kumpel który to robi był kilkakrotnie celem drwin i złośliwych komentarzy dokonywanych przez gładko ogolonych młodzieńców w ortalionowych zbrojach. W ogóle w moim liceum metale nie mają łatwo od kiedy połączyliśmy się z zawodówką ale do jakichś poważniejszych incydentów z tego co wiem nie doszło. A co do nauczycieli to moja wychowawczyni przez pierwszy miesiąc była święcie przekonana że mój długowłosy kumpel jest dziewczyną Jej wątpliwości rozwiały się gdy ten zapuścił brodę. Moira - 2006-12-19, 17:22 Ja raczej przykrości nie mam. chociaz spotkałam sie juz z czymś takim jak " ale masz diabła na koszulce ". Lubie sie odróżniac w tłumie:) co do niekobiecości takich koszulek, to zgadzam sie, ale rekompensuje to sobie, bo częsciej zakładam zwyczajne bluzki co nie zmienia faktu ze w koszulkach z ukochana kapela też chodze To mój taki mały sposób dowartościowania mojej osoby. kaede - 2006-12-19, 21:01 W mojej szkole oprócz mnie jest tylko jeden metal i obydwoje jesteśmy najlepszymi ,,zabawkami ,, dla całej reszty towarzystwa. Niegłupi Jaś - 2006-12-19, 21:08 kaede napisał/a: W mojej szkole oprócz mnie jest tylko jeden metal i obydwoje jesteśmy najlepszymi ,,zabawkami ,, dla całej reszty towarzystwa. Co to znaczy 'zabawkami'?? :/ Ed The Dead - 2006-12-19, 21:15 chryste panie.... nagrajcie to! Bedziecie w tvn LadySatan - 2006-12-19, 21:21 Starasz sie byc na sile chamski czy bezczelny, a moze obie opcje naraz? A jesli ktos daje sie soba bawic, to jest tylko i wylacznie jego wina unchained - 2006-12-19, 23:56 LadySatan napisał/a: A jesli ktos daje sie soba bawic, to jest tylko i wylacznie jego wina masz racje... powinni to tatuowac wszystkim zgwalconym, bitym i ogolnie naduzywanym kobietom... LadySatan - 2006-12-20, 00:08 Wiesz co? Spojrzyj jaki to temat a potem przemysl jeszcze raz co napisales. unchained - 2006-12-20, 00:15 LadySatan napisał/a: Wiesz co? Spojrzyj jaki to temat a potem przemysl jeszcze raz co napisales. widze jaki to temat i widze co napisalem... widze tez co ty napisalas... wydaje mi sie ze jasno przedstawilas swoj stosunek do ofiar... no chyba ze twoim zdaniem w szkole znecac sie mozna a w domu to juz nie... tylko niewiem zabardzo na jakiej logice jest to oparte... LadySatan - 2006-12-20, 00:20 W szkole jest o tyle latwo, ze mozna sie do kogos zwrocic. A jak sie nic z tym nie robi, to sie jest sobie samemu winnym. Nie mozna dawac soba jawnie pomiatac. Widze, ze koniecznie chcesz sie nakims wyzyc.. to moze zmien forum. unchained - 2006-12-20, 00:25 LadySatan napisał/a: W szkole jest o tyle latwo, ze mozna sie do kogos zwrocic. A jak sie nic z tym nie robi, to sie jest sobie samemu winnym. Nie mozna dawac soba jawnie pomiatac. jaknajbardziej sie zgadzam... dokladnie na tej samej zasadzie maltretowana kobieta moze sie zwrocic o pomoc do stosownych organizacji... LadySatan napisał/a: Widze, ze koniecznie chcesz sie nakims wyzyc.. po czym konkretnie wnosisz? LadySatan - 2006-12-20, 00:33 Tylko ze to nie jest temat o molestowanych kobietach.. unchained - 2006-12-20, 00:48 i co z tego? molestowane kobiety sa tylko przykladem wykazujacym kalectwo twojej wypowiedzi ktora jak mniemam byla na temat... LadySatan - 2006-12-20, 00:52 Nie, bo one tez moga zwrocic sie o pomoc. Kazdy kto zezwala na wlasna krzywde i ma tego pelna swiadomosc jest ofiara losu i tyle. Kaleczne to sa Twoje posty jesli juz w ten sposob podchodzisz do dyskusji Groovy - 2006-12-22, 00:36 Spokojnie, ludzi od tematu odstraszacie Hehe, ja nie mam problemów z wytykaniem mojego wyglądu, bo nie zależy mi na wyglądaniu na typowego metala Wiem natomiast, że odmienny wygląd (włosy, strój) łatwo przyciąga uwagę bardziej dresiarskiej części naszego społeczeństwa oraz starszych pań w wiadomo jakich beretach Trzeba sobie jakoś sobie z tym radzić, a każdy ma swój sposób... Wiem natomiast, że jeśli kupię sobie w końcu koszulkę Iron Maiden, to będę w niej chodził, a jak komuś będzie to przeszkadzało, to już jego problem. Bo ja sam mało zwracam uwagę na swój wygląd, więc czemu miałbym się przejmować tym, co na ten temat mówią inni. A co do bardziej agresywnych ataków, np. zaczepiania przez dresiarzy, to oni i tak znajdą powód, jak nie za czarne ciuchy, to za zbyt szeroki uśmiech lub za brzydką pogodę mogą cię wziąść na cel. Jak nie znajdą pretekstu, to wymyślą swój... A nie będę sobie niczego odmawiał ze strachu Slurp! - 2007-01-04, 21:35 Hmmm punk'i to mają problemy z powodu dresiarzy, ale metale? Ma się irokeza, to taki nawet w twarz potrafi na ulicy powiedzieć coś niemiłego, a jak ma się te długie włosy i jest się na czarno, zielono czy czerwono to raczej przechodzą obok nic sobie z tego nie robią... Przynajmiej tak jest w moim wypadku[ no, oprucz tych długich włosów] A w szkole? Wszyscy już się przyzwyczaili do mojego wyglądu .... hhmm.... co najwyżej ktoś powie "o boże" gdy przejdę obok jak to miało miejsce wczoraj na przystanku ;] Zbir - 2007-01-04, 21:37 niemiłego, np. ci przyjebie w ryj kastetem Slurp! - 2007-01-04, 21:37 kaede napisał/a: W mojej szkole oprócz mnie jest tylko jeden metal i obydwoje jesteśmy najlepszymi ,,zabawkami ,, dla całej reszty towarzystwa. Kurdee... nie daj się chłopie i nie przejmuj! Nie ma czym, na pewno nie takimi ekhem "ludzmi", co traktują innych jak "zabawki" ... Będzie dobrze jak to ktoś mi ciągle powtarzał [ Dodano: 2007-01-04, 21:38 ] Zbir napisał/a: niemiłego, np. ci przyjebie w ryj kastetem Nom, trafny przykład, trafny ; p Rattlehead - 2007-01-05, 23:14 . Slurp! - 2007-01-06, 18:03 A ja z równie wielkim upodobaniem chodziłem do szkoły w "pierdole nie robie" założone na bluzę, albo ukrzyżowanym Manson'em (Holy Wood) na religię, jak jeszcze na nią chodziłem Niegłupi Jaś - 2007-01-06, 20:20 Slurp! napisał/a: A ja z równie wielkim upodobaniem chodziłem do szkoły w "pierdole nie robie" założone na bluzę, albo ukrzyżowanym Manson'em (Holy Wood) na religię, jak jeszcze na nią chodziłem Nic tylko załamać ręce [ Dodano: 2007-01-06, 20:23 ] Nauczycielka powinna za to przyjść na Twoją lekcję w koszulce z napisem "Pierdolę, nie zdajesz" i usadzić Cię na drugi rok . W przyszłym roku szkolnym zapierniczałbyś do szkółki w koszulce z wielkim, różowym napisem "KOCHAM SZKOŁĘ!!" albo w granatowym mundurku. Slurp! - 2007-01-06, 20:25 Guuueeehh.. <zachłyśnięcie się> Pozostawię to bez komentarza ;/ Thrash - 2007-01-06, 21:59 Slurp! napisał/a: A ja z równie wielkim upodobaniem chodziłem do szkoły w "pierdole nie robie" założone na bluzę, albo ukrzyżowanym Manson'em (Holy Wood) na religię, jak jeszcze na nią chodziłem fajnie - i co tym chciałeś komuś udowodnić ? że jesteś wielkim indywidualistą ? że idziesz pod prąd ? pfffffff LadySatan - 2007-01-06, 22:09 Zero wyrozumialosci dla młodosci Thrash - 2007-01-06, 22:15 jakby napisał, że w MERYTORYCZNEJ dyskusji wykazał księdzu błędy w założeniach religii chrześcijańskie to byłoby coś. A nie szczeniackie napinki - jaki to ja jestem inny.... Niegłupi Jaś - 2007-01-06, 22:28 Thrash napisał/a: jakby napisał, że w MERYTORYCZNEJ dyskusji wykazał księdzu błędy w założeniach religii chrześcijańskie to byłoby coś. A nie szczeniackie napinki - jaki to ja jestem inny.... Dokładnie. Ja jestem katolikiem, ale na religii uwielbiałem zaginać księży Wraz z dwoma kumplami i kumpelą zawsze drążyliśmy temat i mieliśmy jakieś 'ale' . Był tylko jeden ksiądz, który nie dawał się zagiąć. Dla niego do dziś mam ogromny szacunek. LadySatan - 2007-01-06, 22:31 Moj ulubiony katecheta na kazde pytanie odpowiadal : bo tak mowi kosciol i tak jest Byl fanatykiem jakich malo i nie uznawal argumentow innych niz wyzej wymienionych Ale ja go i tak lubilam Niegłupi Jaś - 2007-01-06, 22:44 Ten ksiądz o którym ja wspomniałem był trochę ekscentryczny, zwłaszcza jak się go dopiero poznawało. Ale takiej pasji, jaką on w sobie posiadał życzę każdemu. To był naprawdę niesamowity człowiek i wiele mu w życiu zawdzięczam. Zresztą większość moich nauczycieli to wspaniali ludzie. W tym miejscu chciałbym najmocniej pozdrowić księdza Tadeusza . Mam nadzieję że u niego wszystko wporzo. LadySatan - 2007-01-06, 22:49 Ja w liceum mialam tylko 2 nauczycieli z pasją. Jeden uczy j. polskiego i jemu zawdzieczam swoja fascynacje literatura klasyczna, a drugi uczy PO i Woku, jest wojskowym i przede wszystkim artysta. Obiecal mi jeden swoj obraz, wiec za niedlugo bede musiala go odwiedzic. W koncu bylam jego pupilka Teraz na studiach to raczej normalne,ze wykladowcy to głownie ludzie zafascynowani swoja dziedzina i oddani jej calkowicie. Mamy nawet paru szalonych naukowcow Thrash - 2007-01-06, 22:49 zdarzają się fajni księża ( mój w liceum słuchał metalu ), ale większość z nich do chciwe ścierwa... Niegłupi Jaś - 2007-01-06, 22:57 Apropos szalonych naukowców . U nas jest koleś od matmy, który próbował obalić jedynkę trygonometryczną . Gościu zaszył się w chatce w górach i kombinował. W końcu przedstawił wynik swoich obliczeń, a komisja go wyśmiała i zdegradowała . Tzn. miał chyba dostać habilitację, ale zostawili go na zwykłym doktorze za ten wybryk . Ale w ogóle gościu jest nieziemski. Wygląda jak jakiś pustelnik, ma wielką, czarną brodę i kłaczory, a ubiera się jak jakiś łazik. Chodzą o nim różne pogłoski, ale faktem jest to, że jest cholernie trudny do przejścia i uważa się go z tego powodu za obłąkańca Norymalnie w pytę kolo LadySatan - 2007-01-06, 23:18 heh to u nas jest taki od chemii nieorganicznej, wyglada dokladnie tak samo jak ten z "powrotu do przyszlosci ( czy przeszlosci )" i zajecia z nim wygladaly tak, ze zamiast robic przyklady zadan to słuchalismy o wszystkim co nie zwiazane z tematem ( ale co on uwazal za niezwykle istotne ). I co lepsze potrafil w pamieci obliczyc logarytmy i inne takie Nigdy nie nosil przy sobie kalkulatora bo po co mu, on uczyl sie na liczydle Slurp! - 2007-01-07, 21:03 Thrash napisał/a: Slurp! napisał/a: A ja z równie wielkim upodobaniem chodziłem do szkoły w "pierdole nie robie" założone na bluzę, albo ukrzyżowanym Manson'em (Holy Wood) na religię, jak jeszcze na nią chodziłem fajnie - i co tym chciałeś komuś udowodnić ? że jesteś wielkim indywidualistą ? że idziesz pod prąd ? pfffffff Kurde.... ech.. jasne że nie, od razu musicie się doczepiać? Nikomu nic udowadniać nie chciałem, chciałem tylko wypowiedzieć sie apropo koszulek, bo ostatnio miałem z nimi przypał i tyle! Co do tej religii - pani się nie czepiała, przynajmiej nie mówiłem na nią per "kurwo" jak moi "koledzy" w dresach, chyba lepsza już koszulka co? tomash - 2007-01-12, 17:26 Ten sam poziom debilizmu - obrażacie nauczycielkę czy to pośrednio (Ty) czy bezpośrednio (Kumple) Narayany - 2007-01-14, 13:40 ja... no ja nie mam glanów, długich włosów... ja nawet chyba żadnej "metalowej" koszulki nie mam... kostkę posiadam - wynik braku czasu na bieganie po mieście w poszukiwaniu czegoś większego i pojemniejszego... w gimnazjum niby coś tam ktoś mówił że metal fe, be i ogólnie źle, ale miałem wspaniałą klasę... w technikum gdzie teraz sie uczę gramy z kumplami w zośkę na korytarzu szkolnym... ja jedyny bez szerokich spodni, i bluzy z kapturem ale nikt sie nie czepia.. zobaczymy jak będzie dalej... Vat_commando - 2007-01-18, 04:18 Ja do szkoły zazwyczaj chodze w plamach wojskowych:P(mam 3 rodzaje:P) i czasami na czarno tez ide... Lecz wole plamy bo sa wygodnie,maja fajne kieszenie w ktorych nosze zeszty:P, NIGDY SIE NIE BRUDZA:P No alle glany to podstawa:P Ciagle tocze wojne ze sprzataczkami o moje buciczki:P nawet przynioslem kiedys 2 pare glanow i mowilem ze to moje zmienne glany^^ Little Lady - 2007-01-18, 09:50 Na mnie nieraz krzywo sie patrza mimo, ze wcale nie sygnalizuje swoim wygladem tak bardzo jakiej muzyki slucham. Sa to osoby, ktore mnie nie znaja i przewaznie zwykle penerstwo albo jakies laleczki z kilogramem tapety na twarzy i po solarce takze kompletnie zwisa mi ich zdanie na moj temat Dark Angel - 2007-01-27, 11:58 No niestety ja nie miałam tak dobrze... Kiedy chodziłam do 2 klasy gimnazjum było tam zaledwie kilku metali, ale wszyscy rok starsi, więc kiedy wyszli zostałam sama... Koszmar zaczął się w 3 klasie... Na każdej przerwie byłam wyzywana od najgorszych i oglądana jak nieziemskie zjawisko... W szkole nie miałam praktycznie żadnych przyjaciół. Na drzwiach damskiej toalety pojawił się obraźliwy napis z moim imieniem... Któregoś dnia, kiedy na czas w-fu zostawiłam kostkę w ubikacji, ktoś poodrywał mi wszystkie naszywki... Potrafili doczepić się do wszystkiego. Ktoś zdobył mój numer komórki i codziennie byłam dręczona tysiącami obraźliwymi telefonami i smsami... Całe szczęście, że w liceum, gdzie aktualnie się uczę, są tolerancyjni ludzie... Narayany - 2007-02-03, 17:59 Dark Angel, z tego co wiem w Twoim mieście jest sporo metali... tak mi sie przynajmniej całe życie wydawało.... gimnazjum jest najgorsze.. dzieciaki nie mają grama litości, zgnoją każdego kto odstaje od ich środowiska.. Niegłupi Jaś - 2007-02-03, 18:22 Dark Angel napisał/a: No niestety ja nie miałam tak dobrze... Kiedy chodziłam do 2 klasy gimnazjum było tam zaledwie kilku metali, ale wszyscy rok starsi, więc kiedy wyszli zostałam sama... Koszmar zaczął się w 3 klasie... Na każdej przerwie byłam wyzywana od najgorszych i oglądana jak nieziemskie zjawisko... W szkole nie miałam praktycznie żadnych przyjaciół. Na drzwiach damskiej toalety pojawił się obraźliwy napis z moim imieniem... Któregoś dnia, kiedy na czas w-fu zostawiłam kostkę w ubikacji, ktoś poodrywał mi wszystkie naszywki... Potrafili doczepić się do wszystkiego. Ktoś zdobył mój numer komórki i codziennie byłam dręczona tysiącami obraźliwymi telefonami i smsami... Całe szczęście, że w liceum, gdzie aktualnie się uczę, są tolerancyjni ludzie... Zaje***bym gnojków Ludzie to mają tak nasrane w głowach, że w to aż trudno uwierzyć :/. Niestety takie atrakcje w gimnazjach to norma. Autorów obowiązującej reformy oświatowej powinno się ciągnąć końmi po bruku!! Naray, w Turku pełno metali?? W tym Turku?? Pierwsze słyszę... Narayany - 2007-02-03, 18:26 wielkopolska... przynajmniej mam tam kilku kumpli i są metalami... ogólnie w turku byłem może z pięć razy w życiu... a codziennie jestem kilka kilometrów dalej [ Dodano: 2007-02-03, 18:27 ] no oczywiście... gimnazjum wymiata... jeszcze troche to w kostce nóż będą dzieciaki nosić... Zbir - 2007-02-03, 18:33 dlatego najlepiej być mną Sophie - 2007-02-03, 19:10 Narayany napisał/a: no oczywiście... gimnazjum wymiata... jeszcze troche to w kostce nóż będą dzieciaki nosić... pozbądź się złudzeń... już noszą... Staram się nie rzucać w oczy, więc problemów nie mam... ot. taka sobie jestem zwykła mała dziewczynka (yyy... niestety raczej niezwykła bo dziewczyny młodsze ode mnie malują się i ubierają jak eee... panienki do towarzystwa... ;P ) i nie uważam się za "metalówe" co to za termin wogóle? lubie dobrą muzyczkę i tyle Narayany - 2007-02-03, 19:30 Sophie... czuję sie przez Ciebie prześladowany.... ale nie przestawaj, miło jest czasem sie ktoś popatrzy na koszulę i sweter (w takiej kolejności) czy czerwony wełniany szalik... ale ogólnie nie widać po mnie że jestem metalem, więc tak jak Sophie problemow nie mam... Mordimer - 2007-02-03, 19:48 hmm..mam tą niesłychaną przyjemność uczęszczać do gimnazjum (ostatni rok:)) i owszem znalazło się parę osób, które coś pierdziały na temat mojej osoby ale było minęło... Po za tym nigdy nie jest tak, że wszyscy w okół na kochają itp. Sophie - 2007-02-03, 19:51 Narayany napisał/a: Sophie... czuję sie przez Ciebie prześladowany.... ale nie przestawaj, miło jest czuje się prześladowczynią...! ;] Narayany napisał/a: czasem sie ktoś popatrzy na koszulę i sweter (w takiej kolejności) czy czerwony wełniany szalik... ale ogólnie nie widać po mnie że jestem metalem, więc tak jak Sophie problemow nie mam... fakt co inteligentniejsi zauważają brak cekinków, różowego błyszczyka i pastelowych bluzeczek z napisem "bik kis" ale ci inteligentniejsi sie nie czepiają ;] To że nie lubie takich rzeczy to chyba nie koniecznie "wina" muzyki...? chociaż... możliwe ;] Narayany - 2007-02-03, 19:56 Mordimer... gimnazja to pomyłki... naprawdę, współczuję dzieciom (nie obraź się) z gimnazjum, bo Wy jesteście dziećmi o trzy lata dłużej... paskudna sprawa... wiem po sobie że gimnazjum nie pomogło mi w niczym.. wręcz utrudniło to co chciałem osiągnąć... Sophie... zapraszam na PW bo wlepią nam po ostrzeżeniu za offtopy Mordimer - 2007-02-03, 19:58 no tak sam nie sądze, aby gimnazjum w jakikolwiek sposób mi pomagało...tracę tylko rok z życia i tyle... Sophie - 2007-02-03, 20:05 tak gimnazjum to administracyjny śmieć... zbiera się do jednego budynku ludzi w "najgorszym" wieku... a później wszyscy się dziwią że brak tolerancji, pijaństwo, narkotyki... że niektórzy nawet boją się tam chodzić bo według grupy są "inni"... Mordimer - 2007-02-03, 20:08 Sophie napisał/a: tak gimnazjum to administracyjny śmieć... zbiera się do jednego budynku ludzi w "najgorszym" wieku... a później wszyscy się dziwią że brak tolerancji, pijaństwo, narkotyki... że niektórzy nawet boją się tam chodzić bo według grupy są "inni"... hehehe to zostałem zjechany na całej lini:P Sophie - 2007-02-03, 20:12 Mordimer napisał/a: Sophie napisał/a: tak gimnazjum to administracyjny śmieć... zbiera się do jednego budynku ludzi w "najgorszym" wieku... a później wszyscy się dziwią że brak tolerancji, pijaństwo, narkotyki... że niektórzy nawet boją się tam chodzić bo według grupy są "inni"... hehehe to zostałem zjechany na całej lini:P zjechany? ja też jestem z gim! taka prawda niestety... boli ale tak jest Mordimer - 2007-02-03, 20:15 Sophie napisał/a: Mordimer napisał/a: Sophie napisał/a: tak gimnazjum to administracyjny śmieć... zbiera się do jednego budynku ludzi w "najgorszym" wieku... a później wszyscy się dziwią że brak tolerancji, pijaństwo, narkotyki... że niektórzy nawet boją się tam chodzić bo według grupy są "inni"... hehehe to zostałem zjechany na całej lini:P zjechany? ja też jestem z gim! taka prawda niestety... boli ale tak jest chcąc czy nie chcąc mamy kontakt z różnymi ludzmi w tym gimnazjum i w myśl przysłowia 'Z kim przystajesz, takim się stajesz' trochę się demoralizujemy. Narayany - 2007-02-03, 20:21 ale on mówił o zjechany w znaczeniu picia palenia i ćpania buehehehehehe w technikach jest zupełnie inaczej... inni ludzie w tym sporo metali... mam znajomych w plastyku to już w ogóle, tam hip hopowców i technomaniaków dręczą w każdej szkole chyba jest trochę nietolerancyjnie, mniej lub bardziej ale w każdej... tak samo nie w każdej gnębią metali... Niegłupi Jaś - 2007-02-03, 20:24 Narayany napisał/a: Sophie... czuję sie przez Ciebie prześladowany.... ale nie przestawaj, miło jest Ihaha, ale kuńskie zaloty Narayany napisał/a: czasem sie ktoś popatrzy na koszulę i sweter (w takiej kolejności) O faque! To jest dopiero oryginał Czyli mam rozumieć, że nosisz koszulę na sweter?? Skarpetki na buty też?? Narayany - 2007-02-03, 20:27 Jaś... musiałeś z tymi zalotami??? tak dobrze szło noszę koszulę na sweter... gdyby avatar był w oryginalnych barwach mógłbyś to zobaczyć Sophie - 2007-02-03, 20:27 Mordimer napisał/a: chcąc czy nie chcąc mamy kontakt z różnymi ludzmi w tym gimnazjum i w myśl przysłowia 'Z kim przystajesz, takim się stajesz' trochę się demoralizujemy. Traktuje "tych" ludzi jak powierze ... mam swoje towarzystwo a "oni" mnie nie obchodzą ale jak czasami wchodze do kibla a tam wali trawą jakby ktoś conajmniej cały magazyn puścił z dymem, to aż złość bierze bo to przecież też po mojej opini leci... ale nic... jeszcze pół roku się przemęcze... Niegłupi Jaś - 2007-02-03, 20:36 Koszula na sweter, to ci dopiero... Ludzie, jak Wy się tak nosicie, to się nie dziwcie że inni się gapią Sam bym się gapił na Ciebie Naray Moje wnioski z tcyh całych szkolnych historii są takie, że dzisiejsze dzieciaki mają naprawdę nakićkane we łbach :/ Za moich czasów takie posunięcia były nie do pomyślenia... Natomiast mimo wszystko, ostatnio tak sobie myślę, że chętnie wróciłbym do czasów ogólniaka. Co prawda wtedy chciałem jak najszybciej opuścić jego mury, ale dziś, po latach dostawania w dupsko (pozdro dla Tomasha ) sentyment się we mnie odezwał . Ne popełniłbym jednak już tych samych błędów, np. wykluczone by były jakiekolwiek związki . Chociaż w sumie, co mi zależy... Ale na pewno byłbym dużo większym freakiem i odludkiem niż kiedyś . Mp3 na uszydła, jakiś odosobniony kąt i niech tam sobie szkolne życie leci LadySatan - 2007-02-03, 21:02 Ja jakos nigdy nie mialam zadnych problemow, chociaz nie bylam szarą myszka siedzaca w kącie. Czasy gimnazjum wspominam bardzo dobrze - mialam zgrana paczke przyjaciol i chociaz nikt z moich kumpli owczesnych metalu nie słuchal to swietnie sie dogadywalismy. Poza tym nie bylo zadnych chorych jazd, takich jak sa teraz. Przemoc to byla w ogole rzecz abstrakcyjna. W liceum z kolei trzymalam z ludzmi "w klimacie" i tez sie dogadywalismy.. i tez wspominam z sentymentem Gdybym miala wrocic do tamtych czasów nie zmienilabym nic Czasem tylko tesknie za waxami nad morzem, w lutowe poranki i z winem w ręku Narayany - 2007-02-03, 22:17 "Moje wnioski z tcyh całych szkolnych historii" - jesteś studentem czyli jesteś max cztery pięc lat starszy ode mnie Jaś... nie wiem co robisz (licencjat czy mgr.) ale tak jakoś będzie...ja jestem w trzeciej klasie technikum i sie musiałem przenieść tracąc rok, czyli jestem tak jakby w czwartej technikum... gapiłbyś się pewnie jak zobaczyłbyś naszą paczke całą... tak z dziesięciu chłopa i każdy odwalony jak to z plastyka polecam Ci koszulę na sweter stary, naprawdę ja chcę iść na studia... najlepiej na dzienne.. i mieć już to technikum z głowy, bo mam dosyć trochę... Niegłupi Jaś - 2007-02-03, 22:52 A ja chcę juz skończyć te pierniczone studia i budować wysokościowce we Wro LadySatan - 2007-02-03, 23:05 A ja chce sie pobawic komorkami Katharsis - 2007-02-04, 09:15 Ja jak byłam w gimnazjum to najlepiej wspominam 2 klasę bo najwięcej fajnych ludzi poznałam . Na szczęście ja chodziłam do takiego gdzie byli spoko ludzie z którymi można było spotkać na koncertach. Ale i tak wolę chodzić do mojego liceum, jest o wiele lepiej. A tak poza tym koszula na sweter fajnie nawet wygląda. Mój kumpel też tak nosi Little Lady - 2007-02-04, 10:21 Ja tez z gimnazjum jestem i niestety przyznam, ze to dosc gowniany wiek jezeli chodzi o kontakty ze spolecznoscia szkolna z innych subkultur. Okazuje sie mianowicie, iz wszystko wynika z jakichs urojonych wyobrazen np. pierwsze skojarzenia jakie sie nasunely mojej kumpeli po dowiedzeniu sie, ze slucham metalu to bylo cos typu sekty, koty, szatan, wydzieranie mordy, stroj zalobny i strach przed takimi ludzmi nie wiadomo dlaczego. Wywnioskowalam wiec, ze wszystko wynika z niewiedzy takich klientow, ktorzy nic nie wiedza o przedstawicielach w tym przypadku metalu. Kieruja sie stereotypami i pozniej maja takie gowniane pojecie gapiac sie krzywo jak na odmiencow. JaVirr - 2007-02-04, 12:14 Hyhy, no to ja mam tutaj najłatwiej - JaVirr należy do subkultury? Nie, JaVirr jest JaVirr, a nie metal No, ludzie czasami myślą, że jestem metalem, ale wtedy odrazu myślą, iż ich zabiję czy inne jajo Ogólnie, temat "Metal - zabijaka, psychol, wyznawca szatana i 665 innych nieudanych bóstw" jest nadal żywy (bardzo). tristania*20 - 2007-02-07, 21:28 no wlasnie... metal jest tak kojarzony, niestety.. bylam ostatnio na pewnej "imprezie"- znaczy sie weselu... i kiedy zgadalam sie z poznanymi tam ludzmi na temat muzyki oni od razu, ze satanistką jestem i takie tam... a to byli młodzi ludzie, powinni być tolerancyjni, mieć szersze horyzonty, nie myśleć stereotypowo... ale cóż... Narayany - 2007-02-07, 21:37 nie wiem... a widać po Tobie czego słuchasz??? po mnie tyle o ile, jak ktoś inteligentniejszy to się domyśli... ale nie miałem problemów.. tristania*20 - 2007-02-07, 22:03 preferuje kolor czarny, czasem włoże glany, ale kostki nie noszę... raczej nie widać- chyba przypadek taki, jak Twój. Wiesz, problemów jako takich nie miałam i nie mam, ale część znajomych dziwi się, jak moge sluchać tej właśnie muzyki, jedni twierdzą, że to niemodne, inni że to wstyd- i podsuwają mi muzyke z energy, albo co gorsze hip-hop... Irytuje mnie tylko utożsamianie metalu ze złem, bo w kręgu moich znajomych tak sie własnie dzieje. Narayany - 2007-02-07, 22:06 ano... obiektywizmu brak, przynajmniej w sporej części... nie wiem dlaczego tak Cię utożsamiają... ale w sumie są metale faktycznie źli... nie dający dobrego przykładu... niestety... hm... Tristania... skąd wiesz jaki ja jestem przypadek??? tristania*20 - 2007-02-07, 22:32 Narayany napisał/a: po mnie tyle o ile, jak ktoś inteligentniejszy to się domyśli... może stąd a może pisałeś o sweterku i koszuli na wierzchu? Narayany - 2007-02-07, 22:51 no inteligentniejszy.... skąd można wiedzieć że ktoś słucha metalu na podstawie tego że jest ubrany w gruby golf i granatową koszulę... przecież to sie nie trzyma kupy... i jeszcze jest oceniany jako człowiek zły i bez zasad moralnych i etycznych.. słowem społeczne zero... zresztą tam nie ma słowa o koszuli i swetrze... i w ogóle to takie popularne sie ten sweter i koszula zrobiły??? ja pierniczę... katastrofa w sweterku i koszuli (i nie odwrotnie) jeśli chcesz kontynuować konwersację o swetrach i koszulach to zapraszam na PW bo jakoś mi do osta nieśpieszno PlemnikSzatana - 2007-02-16, 20:38 hm miałam problem w gimnazjum z moją piueszczochą a własciwie nauczyciele facetka mi ją zabrała i koniec ..... a w liceum hm no raz facet mi powiedział czy kogos nie skrrzywdze moją skromną ozdobą w mojej szkole mało metali jest ale jakoś mnie palcami nie wytykają bardziej denerwują mnie babcie które wytrzeszczaja na mnie oczy po obejrzeniu reklamy Pana Giertycha;/ Rogue - 2007-02-17, 12:08 PlemnikSzatana napisał/a: bardziej denerwują mnie babcie które wytrzeszczaja na mnie oczy po obejrzeniu reklamy Pana Giertycha;/ No z ta reklamą przesadziłaś, to że babcie wytrzeszczaja sie to normalka, a w tej reklamie to raczej skejciki (<--dziwnie to wygląda )i Ci od techno byli potepieni Powerage - 2007-02-28, 14:08 No ja miałem parę sytuacji gdzie śmiali się ze mnie,wyzywali od brudasów ale wiem że na to się nie reaguje.Zadaj sobie pytanie-Wstydzisz się że jesteś taki.Bo ja wręcz odwrotnie.Pozdrawiam Wojownik - 2007-03-12, 18:21 Fakt, lubię chodzić w koszulkach zespołów, pozatym (również w szkole) noszę skórzaną kurtkę - ramoneskę z ćwiekami, lubię tesz na nią nakładać dżinsową kamizelkę, czarne dżinsy - rurki, albo skórzane spodnie tesz wąskie, pas z nabojami i adidasy lub glany. W sumie to nie mam problemów z powodu takiego stylu, na ulicy wogóle, ale w szkole czasem ktoś tam zobaczy mnie i do innych mówi: o brud idzie, albo coś tam, ale na ogół jest dobrze. [ Dodano: 2007-03-12, 18:24 ] Częściej się zdarza, że jakieś stare babki patrzą na mnie ze strachem, jak na chuligana i bandytę. Slurp! - 2007-05-07, 22:08 Hehe mnie nikt od brudasów nie wyzywał Mówili różne rzeczy, ale nie żem brudas Co najwyżej doczepnąć się można do stanu moich wiecznie brudnych niezawiązanych glanów . I z nimi miałem zawsze najwięcej problemów, nie lubię małych butów, źle się w nich czuję więc często i do krótszych spodni zakładam glany, a wtedy to różnie ludzie na to reagują, zupełnie nie wiem czemu Slaytanic - 2007-05-07, 22:16 A ja to pieprzę z góry na dół, noszę indiańskie naszyjniki i bransolety do spodni khaki, glanów i koszul w kratę- a co kto o tym myśli, to mam szczerze mówiąc w głębokim poważaniu. Slurp! - 2007-05-07, 22:22 Masz rację kochany Slaytanicu , najlepiej mieć wszystko gdzieś.. Diabełek - 2007-05-09, 12:37 Ja to mam problemy...u nauczycieli i uczniów. chociaż osobiście mam gdzieś co myślą inni to przyjemne nie jest jak idąc korytarzem słyszysz różne wyzwiska. Raz to nawet mi się oberwało od jakiś kolesi ;/ Slurp! - 2007-05-11, 22:48 Ale od jakiś chłopaków? LadySatan - 2007-05-11, 22:59 Heh no moja kumpela (punk) tez oberwala w szkole od kolesi i to prosto w twarz W liceum jeszcze to bylo. No ale ona nie z tych co sie przejmuja, tylko oddaja hunter - 2007-05-12, 01:22 Zdaza sie ze dostanie wpierdol za ze jestem punkiem ale to jest nic pare sniakow i zawsze to jakas rozrywka. Ale mnie osobiscie wkurwia reakcja osob straszych ( w tym nauczycieli) ktore za plecami wytykaja palcami a nie potrafia powiedziec nic prosto w twarz. Najgorzej jest sie przejmowac i zyc nie zgodnie z wlasnym soba. Diabełek - 2007-05-12, 11:07 Slurp! napisał/a: Ale od jakiś chłopaków? no tak od chłopaków (co leprze dobrych parę lat starszych niż ja)... dla mnie jest to szczyt chamstwa żeby chłopak dziewczynę uderzył, no ale cóż zdarza się LadySatan napisał/a: Heh no moja kumpela (punk) tez oberwala w szkole od kolesi i to prosto w twarz W liceum jeszcze to bylo. No ale ona nie z tych co sie przejmuja, tylko oddaja no wiesz ja to się w bójki raczej nie wdaje zwłaszcza ze starszymi chłopakami. Jeszcze jakby to była jedna dziewczyna to zapewne bym oddała, ale na 2 chłopaków to ja sama rady raczej nie dam hunter napisał/a: Ale mnie osobiscie wkurwia reakcja osob straszych ( w tym nauczycieli) ktore za plecami wytykaja palcami a nie potrafia powiedziec nic prosto w twarz. Najgorzej jest sie przejmowac i zyc nie zgodnie z wlasnym soba. Ja to już od nauczycieli nie raz usłyszałam słowa krytyki na swój temat... a nie wiem co im do tego? dobrze się uczę, może i nie jestem osobą towarzyską, ale ja w porównaniu do większości umiem się zchować Katharsis - 2007-05-12, 11:30 Hmmm....zastanawia mnie to co Wy robicie, że tak reaguje na was społeczeństwo. Ja nie mam problemów. Mam pełno znajomych i nie mam wrogów (no może oprócz jednej osoby ). Wszyscy wiedzą czego słucham i tolerują to. Ale może to fakt, że mieszkam w małej mieścinie, gdzie większość się zna, a nie w dużym mieście. Diabełek - 2007-05-12, 11:37 Co ja robie? Ja nic szczególnego.... żyje? zazwyczaj ludzie się czepiają bo mam czarne włosy, fryzurę inną niż wszyscy, słucham czego innego, mam inny spojrzenie na świat, nie lubię techno ani hip hopu i wiecznie jestem na czarno ubrana (no nie licząc jakiś tam dodatków)... wiesz u mnie w szkole jak ktoś jest inny i nie wielbi US5, TH, hip hopu bądź techno ten jest zły i jego trzeba zgnębić Zero tolerancji LadySatan - 2007-05-12, 11:49 Za moich czasow licealnych tego nie bylo Tylko punkow gnebili, ale to tez roczniki mlodsze. U nas zaczal sie syf jak odszedl rocznik 85 a pojawil sie 87. Porazka. Z nauczycielami zawsze mialam spokoj, bo sie dobrze uczylam to sie nie czepiali. A lubilam wzbudzac kontrowersje strojem JaVirr - 2007-05-12, 11:49 ... aż nie wierzę... żeby chłopacy bili dziewczyny?! Zgnębić?! Męczyć?! Hm... to brzmi jak moja szkoła . Żartuje Nie no, spoko, to naprawdę fajnie lać dziewczyny bez konkretnego powodu :/ Diabełek - 2007-05-12, 11:52 JaVirr wiesz powód zawsze się znajdzie... znaczy oni zawsze sobie znajdą Znaczy bo to tak dość dziwnie brzmi dostałam tylko raz (od chłopaków) bo na codzień to tylko są głupie komentarze JaVirr - 2007-05-12, 12:08 Ja bym powiedział, że AŻ RAZ. A najpopularniejszą radą w takiej sytuacji jest "WYPIERDOL IM" ale to chyba nie zadziała Diabełek - 2007-05-12, 12:10 no wiesz pdejde sobie na luzie do grupki technogłąbów i co? Jak ja im nawet do brody nie sięgam JaVirr - 2007-05-12, 12:16 A po co? Ty masz glany, oni adidasy, ty nie sięgniesz im do brody, to sięgniesz im do krocza. Kiepy i tyle. Myślałem, że wszystkich chłopaków uczono, by trzaskać tylko gnojków swojej płci blackparade - 2007-05-12, 14:18 Moim jedynym problem w sql może byc to że ksiądz ciągle ma do mnie uwagi,raz stwierdził że osoby które słuchaja rocku, metalu itp. nie wierzą w Boga.......(tylko ciekawe co ja w takim razie robie na lekcji religi) i ostatnio czepił sie moich tenisówek że są na nich czachy;/ powiedzial ze to jest szatanistyczne,poprostu obrzydliwe;/ Ja tam nie widze w tym nic złego,za to jak bym zalozyla miniowke,bluzke gdzie widac mi pepek i szpilki to by było dobrze;/ Diabełek - 2007-05-12, 16:04 JaVirr napisał/a: A po co? Ty masz glany, oni adidasy, ty nie sięgniesz im do brody, to sięgniesz im do krocza. ja nie noszę glanów.... a to z tym kroczem to jest jakiś pomysł. Ogólnie jestem osobą która jest przeciwko przemocy... jak innym sprawia taką wielką radochę mówienie na mnie tokio hotel itp. to proszę bardzo ich opinie osobiście mam gdzieś JaVirr napisał/a: Kiepy i tyle. Myślałem, że wszystkich chłopaków uczono, by trzaskać tylko gnojków swojej płci wiesz, ale nie wszyscy są na tyle inteligentni żeby się tego nauczyć P.S blackparade błagam nie używaj słów typu sql czy czachy <- głupie to takie wydaje mi się, że piszesz trochę nie po polsku (chodzi mi o budowe zdań) ale cóż mogę się nie znać A no i pytanie czy jesteś fanką MCR? Tema - 2007-05-12, 16:14 JaVirr napisał/a: Kiepy i tyle. Myślałem, że wszystkich chłopaków uczono, by trzaskać tylko gnojków swojej płci No właśnie jak widać nie każdego. Co do tego - wracając kiedyś z koncertu było może koło 24:00 ,patrzymy się ,a tam stoi facet i laska. On jej powiedział coś typu ,,ale z Ciebie dziwka" ona mu dała w ryj ,a w tym momencie on z bara , później w twarz ona upadła na ziemie ,a on ją w brzuch :/ I tak pare razy kopał,że laska się już zwijała. Okropne to było:/ Nie podeszliśmy bo z tyłu stała grupka tych panów w adidaskach i dresikach , zadzwoniliśmy na policje. Przeżyłam szok ! Jak w ogóle można tak traktować dziewczyny ? Może i była dziwką i w ogóle wiadomo ,ale przecież to dziewczyna :/ Widać tacy panowie nie widzą różnicy. Co do szkoły to ojciec ,który mnie uczy religii mnie nie lubi. Cały czas ma jakieś pretensje... Ale nie dla tego,że słucham czego słucham ,bo przecież to chyba nie powód ,a dlatego,że zadaje mu często pytania ,z których nie potrafi wybrnąć. Gdy coś mnie ciekawi kiedy opowiada coś o kościele, bogu i całej religii gdy tylko coś mi nie pasuje , nie zgadza się odrazu zadaje pytanie,albo przedstawiam mu to co ja myśle na ten temat. Ale po prostu mnie nie lubi jak innych ,czasami docina i nie przymyka oka gdy coś zrobie tak jak na innych. Nie robi żadnych problemów typu skarżenie się wychowawcy . Co do innych nauczycieli nigdy nie miałam żadnych problemów. Raczej ucze się dobrze , zachowuje się jak na uczennice przystało , może czasem i sprzeczam się z nauczycielami ,ale tylko wtedy gdy mam racje,wiadomo nie ze wszystkimi ,bo niektórych tak szanuje,nawet się boje i gdy nie mają racji i tak odpuszczam. Ogólnie wszystko jest ok. U mnie w szkole nie spotkałam się z wyzywaniem i gnojeniem ludzi. Raczej tego nie ma . Jest pełno punków' , metali , raczej dresów nie ma . Może dlatego. Nawet metale z punkami się nie gryzą , po prostu się tolerują no i chyba dobrze. Niegłupi Jaś - 2007-05-12, 16:37 Tema napisał/a: No właśnie jak widać nie każdego. Co do tego - wracając kiedyś z koncertu było może koło 24:00 ,patrzymy się ,a tam stoi facet i laska. On jej powiedział coś typu ,,ale z Ciebie dziwka" ona mu dała w ryj ,a w tym momencie on z bara , później w twarz ona upadła na ziemie ,a on ją w brzuch :/ I tak pare razy kopał,że laska się już zwijała. Okropne to było:/ Nie podeszliśmy bo z tyłu stała grupka tych panów w adidaskach i dresikach , zadzwoniliśmy na policje. Przeżyłam szok ! Jak w ogóle można tak traktować dziewczyny ? Może i była dziwką i w ogóle wiadomo ,ale przecież to dziewczyna :/ Widać tacy panowie nie widzą różnicy. Powiem coś smutnego, ale niestety prawdziwego. To przede wszystkim Wasza wina dziewczyny, że takie sytuacje mają coraz częściej miejsce. Już gdzieś o tym pisałem, że jak dziś chłopak/facet ma szanować dziewczyny/kobiety, skoro Wy same się nie szanujecie?? Pozwalajcie facetom na więcej, to na pewno będą Was lepiej traktować. Noście się i zachowujcie jeszcze bardziej niż faceci, to faktycznie ci drudzy będą Was "rozróżniać" od samych siebie i nie będą Was traktować jak byle kumpli z podwórka, tylko jak księżniczki... Niestety, prawda jest taka, że za parę lat mnóstwo kobiet, które teraz są dziewczynkami, nie będzie miało z prawdziwymi, wrażliwymi, deklikatnymi kobietami nic wspólnego . A reszta Waszych opowiadań wprawia w osłupienie... Toż to horror się teraz w szkołach wyczynia! Na księży najlepiej jest właśnie reagować w taki sposób, że zadawać im trudne pytania, albo zbywać ciętymi, ale grzecznymi odpowiedziami, typu "zwróciłam się wczoraj do Boga z pytaniem czy te trampki w czachy będą grzechem i wydało mi się, że chciał mi powiedzieć że nieważne co się nosi na nogach, ważne co ma się w sercu" . Po takim tekście, albo kilku, gwarantuję że się MiB odczepi . Tema - 2007-05-12, 16:48 No i znowu należy Ci przyznać racje. Ale też nie do końca... Bo przecież czy nawet taka panne lekkich obyczajów można tak skopać ? ? ? Nigdy nie dostałam od faceta i tak niech zostanie. Szanuje się tak jak przystało na dziewczyne i nie wydaje mi się ,że kiedykolwiek będzie miała jakiś facet powód żeby mnie uderzyć. Zresztą chyba ,przynajmniej dla mnie nie ma powodu dla którego można uderzyć kobiete... nawet gdy sama siebie nie szanuje... Nie nosze trampek w czachy;) Gabriell - 2007-05-12, 17:00 Niegłupi Jaś napisał/a: To przede wszystkim Wasza wina dziewczyny, że takie sytuacje mają coraz częściej miejsce. Już gdzieś o tym pisałem, że jak dziś chłopak/facet ma szanować dziewczyny/kobiety, skoro Wy same się nie szanujecie?? No Jachu teraz to chyba na haju jesteś i to całkiem sporym. Nie ma prawa, powtarzam NIE ma prawa żaden mężczyzna tknąć kobiety, choćby to była ostatnia puszczalska, marginalna kobieta! To, ze ona siebie nie szanuje nie znaczy, ze jakiś gnojek ma prawo ją skopać na ulicy, ba uderzyć we własnym domu! Nie ma, poprostu nie ma takiego zasranego prawa, bo dzięki matce naturze on jest silniejszy od niej i nawet gdyby sie chciała bronić nie da rady, chyba, ze chodzi na jakieś nauki walki (co robi mała część kobiet) Nie ma usprawiedliwienia dla tego, ze mężczyzna znęca się nad słabszą fizycznie płcią do jasnej cholery. Kobieta nie ma prawa byc silna charakterem, musi być delikatna, miękka i kobieca do mdłości? Głupie usprawiedliwianie Jasku, poprostu głupie usprawiedliwianie gnojków. czasy sie zmieniają i zeby przetrwać na tym świecie kobieta powoli zostaje zmuszana do innego zachowywania. LadySatan - 2007-05-12, 17:00 Normalny facet, co ma dobrze w glowie poukladane, nie uderzy kobiety. Chocby nie wiadomo jaka szmatą była. Niegłupi Jaś - 2007-05-12, 17:16 Gabriell napisał/a: Niegłupi Jaś napisał/a: To przede wszystkim Wasza wina dziewczyny, że takie sytuacje mają coraz częściej miejsce. Już gdzieś o tym pisałem, że jak dziś chłopak/facet ma szanować dziewczyny/kobiety, skoro Wy same się nie szanujecie?? No Jachu teraz to chyba na haju jesteś i to całkiem sporym. Nie ma prawa, powtarzam NIE ma prawa żaden mężczyzna tknąć kobiety, choćby to była ostatnia puszczalska, marginalna kobieta! To, ze ona siebie nie szanuje nie znaczy, ze jakiś gnojek ma prawo ją skopać na ulicy, ba uderzyć we własnym domu! Nie ma, poprostu nie ma takiego zasranego prawa, bo dzięki matce naturze on jest silniejszy od niej i nawet gdyby sie chciała bronić nie da rady, chyba, ze chodzi na jakieś nauki walki (co robi mała część kobiet) Nie ma usprawiedliwienia dla tego, ze mężczyzna znęca się nad słabszą fizycznie płcią do jasnej cholery. Kobieta nie ma prawa byc silna charakterem, musi być delikatna, miękka i kobieca do mdłości? Głupie usprawiedliwianie Jasku, poprostu głupie usprawiedliwianie gnojków. czasy sie zmieniają i zeby przetrwać na tym świecie kobieta powoli zostaje zmuszana do innego zachowywania. Eh, musiałem odpisać. Ogólnie szanuję zdanie inncyh ludzi i ich prawo do wypowiadania własnych opinii, ale przyznam, że irytuje mnie, gdy się nadinterpretowuje czyjeś wypowiedzi, albo wie lepiej co miał autor wypowiedzi na myśli, niż on sam. Teraz zadanie bojowe Gabsiku- pokaż mi gdzie w swoim poście dałem przyzwolenie na bicie kobiet? Nigdzie, bo ja takiego przyzwolenia nie daję! Wskazywałem tylko na przyczyny takiego, a nie innego stanu rzeczy. A to, że kobieta jest dynamiczna, przedsiębiorcza i chwilami "twarda" nie oznacza, że ma być spluwającą na ulicę, bluzgającą chłopczycą, która nie zna pojęcia słów "wrażliwość", "delikatność", "kobiecość" itp. A co do uderzenia kobiety to sprawa też nie jest taka do końca prosta. Strasznie się tym obruszyłaś Gabs . Ja ot tak kobiety nigdy bym nie uderzył. Ale bronić się będę przed KAŻDYM jak tylko będę potrafił. Zostałem kiedyś uderzony dwukrotnie, przez w sumie obce kobiety i właściwie za nic. Byłem jeszcze wtedy bardziej dzieckiem. Moja mama mi wówczas powiedziała, że NIKT nie ma prawa mnie uderzyć, poza nią . I jeśli ktoś będzie próbował (ktokolwiek, kobieta, facet, babcia, sklepikarz, mój rówieśnik) to mam się bronić. Od tamtej pory postanowiłem tak robić. Wtedy pozostałem bierny, bo uderzenie kobiety nie mieściło mi się w głowie. Dziś za np. świadome uderzenie w krocze bez powodu, oddam z taką siłą, żeby następnego uderzenia nie było. I w dupie mam czy to kobieta czy ktokolwiek. Bić mnie może tylko moja kobieta, najlepiej w sypialni Gabriell - 2007-05-12, 17:40 A gdzie napisałeś, ze takiego przyzwolenia nie dajesz? Wszystko w tym poście poza religią i trampkami wskazywało i nadal wskazuje na to, ze to kobiety są wszystkiemu winne a mężczyzna ma do tego prawo, bo ona się szmaci. Zdanie Cytat: Już gdzieś o tym pisałem, że jak dziś chłopak/facet ma szanować dziewczyny/kobiety, skoro Wy same się nie szanujecie?? tego właśnie dowodzi, bo było użyte w odniesieniu do historii o skopaniu kobiet na ulicy. Kiedyś, kiedy kobieta pięknie ubrana w kiecki z parasolka w reku spoliczkowała mężczyznę znaczyło to, ze jest prawdziwą kobietą, która nie pozwala się obrażać w jakikolwiek sposób. Nie miał jej kto bronić, wiec policzkowała delikwenta, bo tylko na to słaba, wyrachowana kobiecinka miała siły. Uznając znak „” jakiego użyłeś w poprzednim poście to lubisz prawda, wrażliwe, delikatne, prawdziwe kobiety? Teraz być ją za to uderzył? Czy masz na myśli tylko kopniaka w krocze przepraszam? Dobrze wiedzieć, ze gdybym Cię kiedyś spoliczkowała za coś co mnie dajmy na to zraniło (dla Ciebie byłoby to pewnie „bez powodu”, bo przecież jeśli cos się mówi to jest się w pełni świadomym swoich słów i się ich nie żałuje tak?) przywaliłbyś mi z „taką siłą, ze następnego uderzenia by nie było” Wprost zajebiście Zresztą kończę ten temat, bo owszem strasznie się tym obruszyłam i jeszcze powiem coś czego bym powiedzieć nia chciała sorry Lady za ooffa. no nie, po Tobie sie tego Jasiu nie spodziewałam :/ LadySatan - 2007-05-12, 17:45 Gabs ja mysle, ze Jasiowi nie chodzi o policzek wymierzony slusznie, tylko o nieuzasadniona agresje Nie popadajmy w skrajnosci Niegłupi Jaś - 2007-05-12, 18:11 Nie Gabs, proponuję pociągnąć tego offa, bo może być konstruktywny . Strasznie mnie dziwi Twoja zaciętość i jednostronne rozumienie sprawy. Ale cierpliwie sprostuję. W poście, który tak chętnie cytujesz wskazywałem tylko na pewne powody takiego, a nie innego stanu rzeczy. Był to post skromny, nie rozpisywałem się, zresztą mam tu sporo roboty i nie mogę się na niej przez tę pisaninę skupić . No ale co tam, chcę być dobrze rozumiany. Wieć uważam, że dziś dziewczyny po pierwsze bardzo zapędziły się w przypominaniu chłopaków, a drugie dobierają sobie niedopowiednie wzroy i w ogóle towarzystwo. Wierz mi, że coraz częściej jestem mimowolnym świadkiem rozmów młodych dziewcząt, na oko gimnazjalistek, które tak rzucają mięchem i zachowują się tak skandalicznie w miejscach publicznych, że aż żal na to patrzeć. Z zwróć takiej tylko uwagę, to Cię zjedzie jak psa. To jest uważasz dobry model współczesnej nastolatki? Takie dziewczyny robią wszystko, aby ich rówieśnicy nie postrzegali ich jako kogoś lepszego, o kogo się dba, tylko jako równoprawnych kumpli, jednych z nich. Nic dziwnego że później różnice się zacierają. Co do drugiego zagadnienia. Dziś bardzo często kobieta zwyczajnie daje sobą pomiatać. Jej facetowi wydaje się, że ona jest jego własnością, a ona się temu nie sprzeciwia, tylko jeszcze to potwierdza. Uległość, przytakiwanie swoim "właścicielom", pozwolenie na złe traktowanie, przejmowanie takich zachowań, przenoszenie ich na dzieci itd. To dziś często robią kobiety, albo jeszcze młode dziewczęta. Wspólne picie alkoholu w bramie, wspólne wchodzenie w konflikt z prawem, a często w różnych procederach dziewczyny wręcz wiodą prym. Dziś młody mężczyzna ma klawe życie. Taki ustawiony po 40 zresztą też. Bo kiedyś kobietę trzeba było zdobywać, faceci się wstydzili, robili podchody, kombinowali, starali się, a kobiety ew. wynagradzały te starania. Teraz, aby "zaliczyć panienkę" nie trzeba robić praktycznie nic. Najprawdopodobniej sama zaciągnie chłopaka do łóżka, a jeśli nie, to się już odżałuje na jednego drinka, a później juz używanie do rana. Przejdź się Gabs pod popularne dyskoteki czy kluby dla disco-techno półgłówków i zobacz co tam się dzieje. Zobacz jaki tam panuje model ubioru i zachowania. Tylko uważaj, bo z przerażeniem możesz odkryć, że Twoje, że tak powiem, płciowe przyjaciółki, są agresywniejsze od facetów! Gabs, otwórz oczy i zobacz co się dzieje w szkołach. Albo zwyczajnie poczytaj ten temat . Kiedyś bójka dziewczyn była wydarzeniem, na skalę przyjazdu do szkoły towarzysza przewodnika narodu . Teraz bójki i zaczerpki między dziewczynami to standard! ZA TO WŁAŚNIE MI ŻAL! Co do uderzenia kobiety, to widocznie nie chcesz zrozumieć tego co piszę. Lady jakoś zrozumiała... Sam z siebie kobiety NIGDY nie uderzyłem i nie uderzę!!! A każdej kobiecie, która zaznała ze strony faceta przemocy radzę zostawić go czym prędzej. Gdy np. powiem jakiejś kobiecie coś głupiego i niemiłego, a ona poczuje się urażona i strzeli mnie w pysk, to ok, widocznie zasłużyłem i zastanowię się gębiej nad tym, co zrobiłem. Jednak gdy podejdzie do mnie na ulicy obca dziewucha i uderzy mnie w twarz, to musi się liczyć z tym, że jej oddam. Tak samo zresztą koleś. I jeszcze jedno. Powiem wprost. Domyślam się Gabs, że nie zostałaś nigdy z wiadomych powodów uderzona w jądra . Więc uwierz mi na słowo, to boli jak skur.... . W dodatku jest to miejsce bardzo ważne dla każdego faceta i jego uszkodzenie może zniszczyć życie. Dlatego uderzenie faceta w jądra dopuszczam TYLKO I WYŁACZNIE wtedy, gdy jest się ofiarą przemocy z jego strony!! Jako obronę własną. Kopnięcie kogoś w krocze tylko dlatego, że powiedział na kobietę że jest głupia (a tym bardziej bez powodu), uważam za skrajną francowatość oraz agresję, przed którą trzeba się skutecznie bronić. Jak te wywody znów zinterpretujesz na swoje Gabs, to ja pasuję, podobnie jak z Tomkiem w temacie o piractwie . Pozdrawiam i wracam do roboty . dexter xs - 2007-05-12, 18:46 No dziewczyny dziś są dziwne mówie o gimnazjum ja mam widok z okna na brame z mojego bloku i kiedys stali przy niej conajwyżej jakieś typki z piwkiem itp. a dziś .. co odsłonie rolety czy coś patrze a tam laski stoją i czekają na swoich kumpli .. to dziwne takie menelice oczywiście niemówie że zasługują tym na baty .. tylko ze coś w świadomości płci pięknej sie zmieniło na gorsze . Gabriell - 2007-05-12, 19:00 Aha, uderzyłbyś kobietę, mężczyznę, babcie, dziadka, dziecko tylko wtedy kiedy ta osoba podeszłaby do Ciebie i ot tak, po prostu Cię uderzyła w cokolwiek? To nie będziesz miał za wiele okazji najprawdopodobniej o ile w ogóle tego Ci życzę. Nie wiem jak boli kopnięcie w krocze, nie poczułam i nie poczuje tego, wierzę Ci jednak i nie tylko Tobie, że boli. Wtedy to się nazywa obrona własna.. W sytuacji, gdyby przywaliła Ci dajmy na to z kamienia też być ją stuknął. W obu tych przypadkach może dojść do okaleczenie trwałego ciała bądź nawet śmierci, wtedy masz prawo się bronić, bo w naturze każdy ma takie prawo, a w takich przypadkach moralność nie gra roli. Dobra przyjmijmy, ze tą kwestię pojęłam, bo w odróżnieniu do pozostałych wypowiedzi ująłeś ją jasno i klarownie nazywając rzeczy po imieniu. Napisałeś o zacieraniu się granic miedzy kobietami a mężczyznami i to z ich świadomego wyboru, co nie zmienia faktu, że mądry mężczyzna nie uderzy takiej dziewczyny, bo mimo, ze jest mocna w gębie i głupia na umysle najprawdopodobniej nie jest mocna w mięśniach i się nie obroni. Ma cycki, ma biodra, wygląda z twarzy jak dziewczyna (raczej…), nie powiesz mi, ze te granice aż tak się zacierają żebyście (piszę o płci, nie mieszam w to Ciebie) nie widzieli fizycznych różnic o których cały czas piszę. Ja wiem, widzę na co dzień bluzgające dziewczyny, dające, ze się obrazowo wyrażę dupy w bramie lub w lesie, rzucające miechem gdzie się tylko i na kogo się da, sama miałabym ochotę podejść do takiej i strzelić jej w pysk, ale to jest ta różnica, ja mogę, bo najprawdopodobniej ona mi odda. Nadal uważam, że ten argument ze szmacącymi się pannami nie jest dobrym argumentem, który przemawiałby za tym, ze same się prosimy o trzaskanie nas na ulicach bądź w domach. Życzę szybkiego zakończenia roboty Diabełek - 2007-05-12, 19:03 I ja się tu zgadzam z panami.... osobiście jak widzę moją rówieśniczkę (bo również uczęszczam do gimnajum) stojąca pod bramą, z odsłoniętym brzuchem, papierosem w jednej ręce i piwem w drugiej, która co pewien czas spluwa "majestatycznie" na ulicę, co drugie jej słowo to kurwa bądź ja pierdole to mnie również nachodzi myśl, że najlepiej by było gdyby takiej ktoś teraz .... gdyby ją ktoś uderzył. Mi nie chodzi o namiętne bicie płci pięknej, ale jeśli "laska" zachowuje się jak chłop jest dla mnie tragedią i najchętniej powybijałabym takie okazy. Niestety coraz więcej teraz takich "twardych dziewczyn" widac na ulicy co to nawet na nią spojrzeć nie można bo od razu się z pięściami rzuca... gdybym była chłopakiem i rzuciłoby sie na mnie takie coś zrobiłabym tak jak mówi Jaś... Niegłupi Jaś - 2007-05-12, 19:08 Heh, cieszę się że dochodzimy do jakiegoś konsensusu . Dla mnie jednak ten argument jest dość ważny. Bo widzisz, dla mnie to, że dziewucha bluzga i zachowuje się jak facet nie jest powodem żeby ją bić. Ale są tacy kolesie, którzy przestają wyczuwać różnice i leją dziewczynę, bo dla nich to jak kumpel, albo jak własność. Natomiast one nie starają się temu zapobiegać, zmieniać to, piętnować, tylko nadal utrwalają taki swój obraz w ich umysłach, prowokują takie sytuacje, choć wiedzą do czego to może prowadzić. Dziś zacieranie się różnic między kobietami a mężczyznami doprowadziło w dużym stopniu do powszechnej znieczulicy na przypadki przemocy. No bo "dobra, leje ją, ale ona przecież też nie lepsza...". Powerage - 2007-05-12, 19:10 Każdy facet co ma w sobie choć trochę szacunku nie ruszy kobiety.Po pierwsze kobiety są delikatnymi i wrażliwymi istotami które są dla mnie cudem tego świata więc każdy kto bije to piękno jest dla mnie cieciem.Ogólnie ten kto bije słabsze istoty jest szurnięty... Niegłupi Jaś - 2007-05-12, 19:11 Ufff, jak dobrze mieć na forum młodziutkie i inteligentne osoby . Gratuluję Diabełku trzeźwego spojrzenia na sprawę . Nie oznacza to, że Gabsik nie jest młodziutka, a zwłaszcza inteligentna, wręcz przeciwnie . Tyle że Gabs jest bardziej zaciekła Gabriell - 2007-05-12, 19:19 Ale ja już napisałam, ze nie interesuje mnie jak ona sie zachowuje, kim jest i na jaką skale sie szmaci. jest słabsza fizycznie, mądry facet nie ma prawa jej tknąć. Zdanie, które więc zacytowałam (traktujące o tym, ze same sobie jesteśmy winne) jest stekiem bzdur wg mnie i brzmiało mniej więcej tak "sama się prosiła o gwałt, była ubrana w spódniczkę mini i kozaczki do uda" W tej kwestii nie dam sie Jasiu przekonać, nie ma usprawiedliwienia dla bicia kobiety, bo zachowuje sie tak a nie inaczej. Niegłupi Jaś - 2007-05-12, 19:40 Boże drogi, Gabs! Nie każ mi się w kółko powtarzać. Ja tego nie usprawiedliwiam!!!!!!!!!!!!!!! I nie twierdzę, że facet który wtedy bije dziewczynę jest ok. Nie jest! Ale zobacz, znów dam przykład obrazowy. Idę sobie ulicą i idzie kark. No to ja sobie zaczynam go naśladować, rozkładam szeroko ręce, wysuwam dolną szczękę do przodu, idę jak pakerek... Kark to zauważa i odbiera jako kpinę z siebie. Spuszcza mi łomot. Jaka jest teraz interpretacja tej historyjki? Ano, kark źle zrobił, bo pobił słabszego, ale jak by na to nie patrzeć to go sprowokowałem, prosiłem się o wklep . Mogłem pozostać sobą i uniknąłbym kłopotów. Głupstwem było też przypuszczać, że kark widząc moje naigrywanie się z niego, odwoła się do uczuć wyższych i przymknie na to oko... Rozumiesz? Tu nie chodzi o przyzwolenie dla faceta bijącego dziewczynę, bo ja takiego NIE DAJĘ. Jednak skoro dziewczyna zachowuje się tak a nie inaczej i każe się traktować jak kumpla, którym można pomiatać, to musi się liczyć z tym, że jeśli zadaje się z kolesiami nie ten tyryt, to może jej się stać krzywda, bo oni nie będą jej traktować wyjątkowo. Dla nich pobicie jej nie będzie równoznaczne z pobiciem bezbronnej kobiety, tylko z pobiciem pyskatego kumpla, rozumiesz?? A to często nie są normalni kolesie i za takie zachowanie należy im się i owszem kara, ale to nie zmienia sytuacji tej kobiety. To samo z kusym ubiorem. Facet zgwałcił, choć nie powinien jej tknąć. Ok, prawda, dać mu dożywocie. Ale co to zmienia dla tej zgwałconej kobiety?? Przecież wie jakie są czasy, ilu debili lata po świecie, to po kiego grzyba łazi sama po nocy w spódnicy tak krótkiej, że aż gacie jej wychodzą???? W końcu trafi na jakiegoś dewianta, który sobie ulży. Jak jest w mieście jakaś niebezpieczna dzielnica, to ja się tam nie pcham po zmroku, bo wiem co mnie tam może spotkać. I co mi z tego, że koleś dostanie wyrok za pobicie, jak ja dwa miechy spędzę w szpitalu???? Jak jadę do Łodzi to nie wezmę ze soba szalika Legii, albo szalika Śląska do Gdyni, bo mam świadomość że mogę za to oberwać, bo debili jest pełno wszędzie, a piłka to czuły punkt wielu z nich. I co z tego, że tak nie powinno być?? Tak jest i już, trzeba na to uważać. A przecież mam święte prawo nosić sobie ten szaliczek gdzie chcę, tak samo jak panienka jedna z drugą może sobie nosić ekstremalnie krótkie mini, spod której wystają pończochy samonośne (z życia wzięte) i bluzkę taką, że cycki oglądają niebo. No mogę, wieczorem w szemranych dzielnicach miasta też mogę, ale jak dostanę wpier... to w pierwszej kolejności muszę mieć pretensje do samego siebie, mimo, że złoczyńcą jest ktoś inny! Powerage - 2007-05-12, 19:44 [quote="Gabriell"] nie ma usprawiedliwienia dla bicia kobiety Dokładnie.Szczególnie dla facetów,kolesi o wiele silniejszych.Facet który biję kobietę po prostu nie ma jaj i tyle.....a przemoc sama w sobie jest o tyle kiepska,że zalicza się do jednego z wyjść...tego nie do końca trafnego... Niegłupi Jaś - 2007-05-12, 19:44 "Życzę szybkiego zakończenia roboty" - dzięki Gabsiku . Choć to raczej nierealne Gabriell - 2007-05-12, 19:51 no to przyjemnej chociażby pracy.. Slurp! - 2007-05-12, 20:58 Katharsis napisał/a: Hmmm....zastanawia mnie to co Wy robicie, że tak reaguje na was społeczeństwo. Ja nie mam problemów. Mam pełno znajomych i nie mam wrogów (no może oprócz jednej osoby ). Wszyscy wiedzą czego słucham i tolerują to. Ale może to fakt, że mieszkam w małej mieścinie, gdzie większość się zna, a nie w dużym mieście. Ja mam tak samo. Choć wrogów mam, to raczej nie mam problemów. Jak miałem irokeza to jeszcze trza się było przepychać na korytarzu z wyrostkami (czyt. chłopakami którzy nie mają co robić więc rosną ) co z pięć razy nie zdali, ale teraz to spox. Ale mogę napisać, że jeszcze NIGDY nie miałem solówki . [ Dodano: 2007-05-12, 21:00 ] Diabełek napisał/a: Slurp! napisał/a: Ale od jakiś chłopaków? no tak od chłopaków (co leprze dobrych parę lat starszych niż ja)... dla mnie jest to szczyt chamstwa żeby chłopak dziewczynę uderzył, no ale cóż zdarza się co za chuje za przeproszeniem Normalnie frajerzy [ Dodano: 2007-05-12, 21:02 ] Powerage napisał/a: Każdy facet co ma w sobie choć trochę szacunku nie ruszy kobiety.Po pierwsze kobiety są delikatnymi i wrażliwymi istotami które są dla mnie cudem tego świata więc każdy kto bije to piękno jest dla mnie cieciem.Ogólnie ten kto bije słabsze istoty jest szurnięty... Nie no, ja jestem cudem tego świata. A znam takie zdziry za przeproszeniem, że szkoda gadać. Ale dziewczyny to się biją między sobą, baaa są nawet gorsze bo stosują gierki psychologiczne, tak czy siak facet nie powinien się do tego wtrącać ręką. blackparade - 2007-05-12, 21:29 A no i pytanie czy jesteś fanką MCR?[/quote] Fanką? Nie poprostu podobają mi sie ich piosenki ;] Ceandric - 2007-05-12, 21:48 Slurp! napisał/a: Ale dziewczyny to się biją między sobą, baaa są nawet gorsze bo stosują gierki psychologiczne, tak czy siak facet nie powinien się do tego wtrącać ręką. Racja - jak midzy dwoma facetami coś zgrzyta to bez ogródek zaczna się wyzywać od skurwieli, dadzą po morzie i będzie spokoj. A dziewczyny najpierw buzi-buzi na przywitanie a potem tylko się obgadują za plecami. Czasem, jak usłyszałem co jedna dobra koleżanka o drugiej dobrej koleżance mówi, to mi kopara na podłoge opadała... Slurp! - 2007-05-12, 21:53 Nom, one to są gorsze o niebo od facetów - takie pokrętne , stosują takie sztuczki że czasem po prostu mi ich żal . Ale przede wszystkim to mnie wkurwia : ( Nie raz stałem się narzędziem , nawet bez swojej wiedzy : ( Diabełek - 2007-05-12, 22:32 Ooo Slurp a w jaki to sposób te okrutne istoty Cię wykorzystały? A co do bójek dziewczyn: to racja frajerstwo. Nawet bić się nie umieją i zazwyczaj na wyzwiskach i straszankach się kończy.... raz widziałam jak jakieś dziewczyny z mojej szkoły się biły... losie cały czas za włosy się szarpały i po omacku machały rękoma ja to się jeszcze tak na poważnie nie biłam (i mam nadzieje, że nie będe musiała) raz tylko w ryj dostała dziewczyna (nie ważne za co), ale za to moja siostra jak się bije to już na całego. Normalnie podchodzi i z glana komuś, piąstką w twarz i kolankiem w brzuch (sama nie wiem skąd ona się tego nauczyła) dlatego ja ją bardzo kocham i jestemdla niej miła - tak żeby do bójek nie dochodziło między nami Slurp! - 2007-05-12, 22:36 Diabełek napisał/a: Ooo Slurp a w jaki to sposób te okrutne istoty Cię wykorzystały? Oj nie chciałabyś wiedzieć jak mnie dziewczęta wykorzystywały Diabełek napisał/a: A co do bójek dziewczyn: to racja frajerstwo. Nawet bić się nie umieją i zazwyczaj na wyzwiskach i straszankach się kończy.... raz widziałam jak jakieś dziewczyny z mojej szkoły się biły... losie cały czas za włosy się szarpały i po omacku machały rękoma To się naukowo zwie "po babsku". Diabełek napisał/a: ja to się jeszcze tak na poważnie nie biłam (i mam nadzieje, że nie będe musiała) raz tylko w ryj dostała dziewczyna (nie ważne za co), ale za to moja siostra jak się bije to już na całego. Normalnie podchodzi i z glana komuś, piąstką w twarz i kolankiem w brzuch (sama nie wiem skąd ona się tego nauczyła) Takie lubię pozdrów ją Diabełek - 2007-05-12, 22:42 A nie ma sprawy już pozdrowiłam Slurp! - 2007-05-12, 22:43 Przypomina mi moją, ale moja przy okazji to wredna jest baba Enemy - 2007-05-12, 22:50 Aj, opowiem Wam taką sytuację. Byłam pisać sprawdzian z fizyki na lekcji dla klas 3 [gimnazjum]. Akurat zdażyło się tak, że zapomniałam wyciszyć telefonu. Jako dzwonek miałam ustawiony refren piosenki Opeth. I wtedy telefon zadzwonił... Cała klasa praktycznie składała się z osób słuchających techno, więc jak przystało na tak 'inteligentne' osoby zaczęły się śmiać i naśladować growl... Teraz jestem wytykana palcami na korytarzu... Nie przeszkadza mi to, ale czy tak powinna się zachowywać normalna młodzież!? Slurp! - 2007-05-12, 22:52 Oj kurwa ale wtopę miałaś , współczuję Ale się nie przejmuj takimi skurwysynami, co za debile to ja nie wiem Diabełek - 2007-05-12, 22:57 Wiesz osobiście myśle, że większa siara by była gdybyś miała ustawioną Dodę bądź inną pop laleczke... a, że ludzie wytykają Cię palcami z tego powodu jest.... dziwne? ale takowymi ludźmi bez mózgu przejmować się nie trzeba Enemy - 2007-05-12, 22:57 Albo nawet dzisiaj jak wracałam ze szkoły, szłam z kumpelą i włączyłam muzykę z komórki [Behemoth akurat wtedy leciał] i szła grupka osób z mojej szkoły i zaczeli 'growlować'. Taaa, inteligenciki, nie ma co... Ale zaprawdę powiadam wam ... WALI MNIE TO xD Ed The Dead - 2007-05-12, 22:59 Co za ścierwo... ktory song Opeth mialas jako dzwonek? Masters Apprentice? Niegłupi Jaś - 2007-05-12, 23:00 Ja się zawsze cieszyłem jak mnie uważali za dziwaka . A jak się śmiali, to tylko w duchu ja się uśmiechałem, myśląc o ich ignorancji i zakutych łbach . Diabełek - 2007-05-12, 23:01 Taaaa a ja kiedyś siedziałam sobie na przerwie z mp4 (a iż słuchawki się zjebały to słuchałam przez głośniczki) i leciał Orchid, oczywiście jak tylko jakas grupka 3 klasistów to usłyszała to zaczęła "śpiewać".... tokio hotel pomińmy to, że Orchid hardcore, ale ludzie z mojej szkoły zawsze jak mnie widzą to th nucą sobie No wiesz Jasiu jak to ktoś kiedyś powiedział (nie pamiętam kto) "śmiejecie się ze mnie bo jestem inny, a ja śmieje się z was bo jesteście tacy sami" mądre słowa, które czesto sobie powtarzam Enemy - 2007-05-12, 23:04 Miałam Beneath The Mire Hm... ja się po prostu przyzwyczaiłam. Mogłabym bardzo długo wymieniać podobne sytuacje... Ja jedyna w klasie słucham takiej muzyki... Ostatnio na angielskim wyśmiano mnie kiedy odpowiedziałam pani na pytanie jakie są moje ulubione strony internetowe. A powiedziałam, że moje dA i forum metalowe ... Slurp! - 2007-05-12, 23:06 Niegłupi Jaś napisał/a: Ja się zawsze cieszyłem jak mnie uważali za dziwaka . A jak się śmiali, to tylko w duchu ja się uśmiechałem, myśląc o ich ignorancji i zakutych łbach . Jak sprawi Ci to przyjemność Jasiu, to mogę Cię trochę pouważać za dziwaka Do mnie to tylko leciały teksty typu "spierdalaj stąd bo wpierdol" Ed The Dead - 2007-05-12, 23:08 Hah ja dzieki bogu jestem przez wszystkich szanowany i uwazany jeno za postać ekscentrycza... no i czasem za klauna, bo lubim ironie i cynizm Diabełek - 2007-05-12, 23:09 no to masz farta Enemy - 2007-05-12, 23:11 Ja powiedzmy, że obracam się w gronie kilku znajomych [większość z nich słucha takiej samej muzyki jak ja]. Nie czuje potrzeby takiej, by być znaną wśród wszystkich i być lubianą. I trzeba jeszcze zauważyć to, że nie mam też zbytnio czasu na spotykanie sie ze znajomymi... Niegłupi Jaś - 2007-05-12, 23:14 Slurp! napisał/a: Jak sprawi Ci to przyjemność Jasiu, to mogę Cię trochę pouważać za dziwaka O tak, będę wniebowzięty . A jeszcze bardziej jak będziesz mnie uważał za skończonego durnia . Slurp! napisał/a: Do mnie to tylko leciały teksty typu "spierdalaj stąd bo wpierdol" Ty to sobie potrafisz przyjaciół zjednywać, nie ma co Diabełek - 2007-05-12, 23:15 he he ja to mam tylko jedną przyjaciółkę, która nie słucha tego co ja (ale i tak jest spoko) reszta szkoł mi zwisa... ogólnie nie znam nikogo kto słucha podobnej muzyki co ja (już w ostateczności moja siostra i jej znajomi) jestem odludkiem i dobrze mi z tym. Nie ciągnie mnie do współczesnego społeczeństwa Slurp! - 2007-05-12, 23:16 U mnie jest z sześciu alternatywnych ludzi. W tym lubię ze trzech Wkurwia mnie , jak mój znajomy daje sobie wchodzić na głowę. Właściwie to w klasie to mnie lubią, kiedyś traktowali jak ciekawostkę, teraz się przyzwyczaili, baa nawet jaja se robię z nich że nie lubią metalu Ale mam fajnych kolesi w klasie więc spox, zawsze pośmiać się z nimi można, choć wszyscy słuchają techno albo czegoś podobnego. Enemy - 2007-05-12, 23:17 Diabełek napisał/a: Nie ciągnie mnie do współczesnego społeczeństwa No i tak samo ja. Ale najbardziej śmieszy mnie to, jak tata wchodzi do pokoju gdy sobie słucham muzyki. Wchodzi i ' łaaaa łaaaa ' a potem nazywa mnie szatanem ... śmiać mi sie chce gdy to widze :p Powerage - 2007-05-12, 23:19 Slurp! napisał/a: wszyscy słuchają techno albo czegoś podobnego. W sumie to się nie dziwię zbytnio,nie w tych czasach.Muszę przyznac z ręką na sercu,że już raczej bezpowrotnie minął stary,dobry rock n roll.U mnie w szkole też większość słucha techno.Nie dziwię się.Trafili na tą erę więc słuchają tego co jest modne...tylko ja zawsze na przekór wszystkim.... Slurp! - 2007-05-12, 23:21 Niegłupi Jaś napisał/a: Slurp! napisał/a: Jak sprawi Ci to przyjemność Jasiu, to mogę Cię trochę pouważać za dziwaka O tak, będę wniebowzięty . A jeszcze bardziej jak będziesz mnie uważał za skończonego durnia . No wybacz mi , na prawdę mi przykro ale aż takiej przyjemności to zaoferować nie mogę. Za dobrze byś miał Niegłupi Jaś napisał/a: Slurp! napisał/a: Do mnie to tylko leciały teksty typu "spierdalaj stąd bo wpierdol" Ty to sobie potrafisz przyjaciół zjednywać, nie ma co Ano, widzą ten błysk geniuszu w mych oczętach i do razu jakoś się zjednują Ma się ten dar Teraz już tak nie mam bo jeden z tych fiutów do poprawczaka polazł JOOO Diabełek - 2007-05-12, 23:21 a ja tak nie mam bo mój tata sam słucha metalu Slurp! napisał/a: Właściwie to w klasie to mnie lubią, kiedyś traktowali jak ciekawostkę, teraz się przyzwyczaili, baa nawet jaja se robię z nich że nie lubią metalu Ale mam fajnych kolesi w klasie więc spox, zawsze pośmiać się z nimi można, choć wszyscy słuchają techno albo czegoś podobnego. wiesz w klasie też nie jestem gnębiona... bo nie mają mnie za co gnębić. Ci ludzie chociaż mnie troche znają.... na samym początku roku byłam jedną z najbardziej lubianych osób w klasie, ale jak się zorjętowali, że mam ich gdzieś to "spadłam z listy przebojów" teraz nie jestem ani lubiana ani nie nie lubiana Slurp! - 2007-05-12, 23:24 Enemy napisał/a: Diabełek napisał/a: Nie ciągnie mnie do współczesnego społeczeństwa No i tak samo ja. Ale najbardziej śmieszy mnie to, jak tata wchodzi do pokoju gdy sobie słucham muzyki. Wchodzi i ' łaaaa łaaaa ' a potem nazywa mnie szatanem ... śmiać mi sie chce gdy to widze :p HAAHA dobry tata Ja z moim tego słucham Mówi że w końcu jestem normalny, bo wcześniej to punk i punk Mnie babcia nazywała antychrystem jak się z nią kłóciłem odnośnie chrześcijaństwa achh.. stare dobre czasy.. Gabriell - 2007-05-12, 23:32 Moja mami jak słyszy kapele z rzędu mocnego metalu ma w zwyczaju mawiać, ze "mózg mi się gwałci" A w szkole nie miałam nigdy kłopotów ze względu na muzykę jakiej słucham. Więcej problemów miałam z powodu tego jaka jestem, szczególnie u dyrektora, który swoją drogą po ustnym polskim podszedł do mnie i powiedział, ze mnie, mojego ex i moje oryginalne sposoby na prawdopodobieństwo zapamięta na długo Powerage - 2007-05-12, 23:34 Żeby gnębić ludzi za muzykę?To już jest lekka przesada.Jak nie po ubiorze to po gustach muzycznych oceniają.Przecież to jest rasizm Slurp! - 2007-05-12, 23:38 Dużo jest rasistów, tak jak homofobów jooo Ale tak co do gnębienia, ludzie jako zwierzęta szukają se obiektów w ich oczach słabszych - innych. Jak dasz se wejsc na głowe to koniec, jak pokazesz że mimo inności nie jesteś słabszy to dają spokój i szukają gdzie indziej dupki Powerage - 2007-05-12, 23:41 Fajny mi obiekt do gnębienia...techniarz przed dyskoteką,metal na ławce,raper palący zioło pod blokiem.... Przeciez wyrafinowany psychopata by mnie wyśmiał za takie ofiary Slurp! - 2007-05-12, 23:43 Nie no, co najwyżej poleciłbym inne ale wyśmiewać się z kogoś to nie w moim stylu Diabełek - 2007-05-18, 23:03 Powerage napisał/a: Żeby gnębić ludzi za muzykę?To już jest lekka przesada.Jak nie po ubiorze to po gustach muzycznych oceniają.Przecież to jest rasizm no wiesz taka ta nasza polska nietolerancyjna jest Adek - 2007-05-18, 23:07 Ja tam żadnych problemów z powodu słuchania metalu nie mam, ba sporo osób zaraziłem metalem i zaczynają powoli słuchać hunter - 2007-05-19, 09:52 Gabriell napisał/a: Moja mami jak słyszy kapele z rzędu mocnego metalu ma w zwyczaju mawiać, ze "mózg mi się gwałci" A w szkole nie miałam nigdy kłopotów ze względu na muzykę jakiej słucham. Więcej problemów miałam z powodu tego jaka jestem, szczególnie u dyrektora, który swoją drogą po ustnym polskim podszedł do mnie i powiedział, ze mnie, mojego ex i moje oryginalne sposoby na prawdopodobieństwo zapamięta na długo I to się chwali, jesteś poprostu inna indywidualna inaczej postrzegana bo żyjesz zgodnie ze sobą nie ubierasz się jak inni słuchasz tego co lubisz i nie starasz się do nikogo upodobnić. Dzięki temu na pewno nie tylko dyrektor cię zapamięta Carpe diem wystarczy tylko dobrze to zrozumieć nie starać się zmieniać i być świrem !!! Akcje z gimnazujm nikt nie przebije najlepszy okres. Ten dreszczyk picia jako niepełnoletni, nieprzejmowanie się komletnie niczym olewanie szkoły (chodź nie w moim przypadku to pozostało):- Non scholae, sed vitae discimus nie uczymy się dla szkoły lecz siebie. Najwieksze klopoty miałem gdy narysowałem karykatóry nauczycieli pare na tle erotycznym xD (nie żeby mnie pociągali) był fun kolega mi wziol zeszyt i pokazał całej klasie odrazu śiech nauczyciel podchodzi i bierze zeszyt. 2h rozmowy z wychowawcą 1h z księdzem i pare ze starszą i te krzywe spojrzenia do końca roku naszczeście został wtedy tylko 1 miech. Drugi przypał był gdy chwyciełem agresora jak koleś rzucił krzesłem w mojego kumpla pobiegłem zanim na ziemie i dostał buta w nos odrazu dywanik i pedagog. Nie bede tu opisywał wszystkiego bo cholera jest tego sporo nie było dnia żeby czegoś nie zrobić. Fajne jest życie świra tylko trzeba liczyć się z odpowiedzialnością i pownieś konsekwencje ale najgorzej się jest prejmować. Pirat Barnaba - 2007-05-19, 13:17 Ja mam tylko tyle z tego że do mnie pirat mówią ;] ale nie żeby klasa ok ale jestem jedyny w całej szkole co tylko w bandamie chodzi, no i cała szkoła do mnie siema pirat no to odpowiadam "ahojjjjjjjj" ale to tyle z tego, rodzice niekiedy jak jakieś punkowe kawałki słyszą to mówią żeby ściszyć albo wyłączyć a tak to nic ;] Sarmak - 2007-05-19, 13:25 jak ktoś specjalnie mi dobiera się do skóry za muzykę, nic nie mówię - lecz go zapamiętuje , i może mnie pocałować w dupę... Thor - 2007-05-21, 17:18 Ja z ubieraniem się w koszulki zespołów miałem niezłą aferę w gim. W drugiej klasie zmienili nam nauczycielkę od religii na jakąś świrniętą co nam kazała zapalać świeczki i modlić się w kolejności alfabetycznej i tam parę różnych dupereli. No to z paroma kolegami postanowiliśmy namówić całą klasę żeby na następną religię przyszli na czarno. No i nie wiem jakim cudem się to udało ale na czarno przyszło 25 z 28 osób w klasie. No i wtedy się zaczęło. Po któreś tam lekcji przybiegła wych. i opieprzała nas przez godzinę (wyzywała od satanistów itp.) wezwała paru rodziców( w tym moich) do szkoły. Mnie oskarżyła o propagowanie satanizmu, że jestem członkiem grupy trzymającej władzę w klasie, nawet to że rozdawałem zaproszenia na czarne msze xD Jakiś tydzień później przyszedł ksiądz i opowiadał o sektach. No i co chwile byliśmy u pedagoga i psychologa na rozmowach. A te zaproszenia na czarne msze to pewnie chodziło o to że z kolegami czytaliśmy biblię szatana na przerwach:D Btw jest to mój pierwszy post tutaj i mam nadzieję, że nie ostatni Mordimer - 2007-05-21, 17:38 Ale z Was true grim sataniści...ehh żałosne. Tema - 2007-05-21, 17:48 Mordimer napisał/a: Ale z Was true grim sataniści...ehh żałosne. hmm...jakby to powiedzieć - popieram . Thor - 2007-05-21, 19:04 Eee? Biblie czytaliśmy dla jaj, a satanistami nazwali nas nauczyciele. Zephyr - 2007-05-21, 20:02 takich książek nie czyta się dla jaj... Pirat Barnaba - 2007-05-21, 20:06 biblia szatana to nie znowu takie straszne ;p ale skąd ją wzięliście to jest pytanie ?? Leżała sobie w szkolnej bibliotece czy na półce książek mamy ?? Sarmak - 2007-05-21, 20:12 Zapewne na plebanii księdza... Mordimer - 2007-05-21, 20:28 Thor napisał/a: Eee? Biblie czytaliśmy dla jaj, a satanistami nazwali nas nauczyciele. Dobra wszystko ładnie, pięknie tylko kurna zawsze trzeba z siebie robić idiotę aby zabłysnąć w 'towarzystwie'? Pirat Barnaba - 2007-05-21, 20:35 Wiesz mordimer zawsze trzeba imponować kumplom, np wypić na 4 0,5 l wódki przed lekcjami 1 to w-f Zephyr - 2007-05-21, 20:41 Pirat Barnaba napisał/a: Wiesz mordimer zawsze trzeba imponować kumplom, np wypić na 4 0,5 l wódki przed lekcjami 1 to w-f to niech zaimponuje nam skokiem z wieżowca i na przyszłość oszczędzi nam robienia z siebie pajaca... Mordimer - 2007-05-21, 20:42 Szczerze....sram na taką chęć bycia kimś , nie muszę komuś imponować samozakłamaniem. Pirat Barnaba - 2007-05-21, 20:44 Mordimer napisał/a: Szczerze....sram na taką chęć bycia kimś , nie muszę komuś imponować samozakłamaniem. albo idiotyzmem ;/ tez tego nie lubię ;/ Killer - 2007-05-22, 06:53 Zephyr napisał/a: takich książek nie czyta się dla jaj... Popieram Zepha. Takie czytanie Biblii Szatana dla szpanu jest co najmniej żałosne. unchained - 2007-05-22, 08:12 Zephyr napisał/a: takich książek nie czyta się dla jaj... dlaczego? mozesz rozwinac ta mysl? JaVirr - 2007-05-22, 13:16 haha, offtop a może źą poczyta najpierw sobie ją dla jaj, a potem stwierdzi ze mu sie jednak spodobalo, i moze zanurzy sie w temacie? :> Sarmak - 2007-05-22, 13:19 Piepszenie, unchained po prostu chce podyskutować - bo lubi, i niekiedy jego argumenty są zadziwiające.. Thor - 2007-05-22, 16:07 Nie rozumiem dlaczego wszystko traktujecie jak pozerstwo, wszystko dla szpanu itp. Czytaliśmy sobie to w ok pięciu tak jak już pisałem dla żartu. " takich książek nie czyta się dla jaj.." Przeczytaj ją to zobaczysz, że na serio tego potraktować nie można(np. najpierw piszą, że satanizm to prawie to samo co ateizm, a parę stron później jak przygotowywać zaklęcia). W sumie czytaliśmy to też z ciekawości no, bo prawie każdego interesuje co jest napisane w biblii satanistów, którzy są uważani za świrów jedzących koty na śniadanie i gwałcących dziewice wieczorami(tacy też są) Killer - 2007-05-22, 16:34 Thor napisał/a: Nie rozumiem dlaczego wszystko traktujecie jak pozerstwo, wszystko dla szpanu itp. Czytaliśmy sobie to w ok pięciu tak jak już pisałem dla żartu. " takich książek nie czyta się dla jaj.." Przeczytaj ją to zobaczysz, że na serio tego potraktować nie można(np. najpierw piszą, że satanizm to prawie to samo co ateizm, a parę stron później jak przygotowywać zaklęcia). W sumie czytaliśmy to też z ciekawości no, bo prawie każdego interesuje co jest napisane w biblii satanistów, którzy są uważani za świrów jedzących koty na śniadanie i gwałcących dziewice wieczorami(tacy też są) To ja już nic nie rozumiem. Czytaliście tą biblię dla jaj czy z ciekawości? Bo to jest spora różnica. Mordimer - 2007-05-22, 18:08 Hmm...nie rozumiem, będę czytał, np. 'Niewczesne rozważania' jak to określiłeś 'dla żartu', tzn. jak? Po to aby wszyscy podziwiali jaki to ja mroczny jestem , tak? ...ile Ty masz lat, żeby z siebie takiego kretyna robic? Tema - 2007-05-22, 18:27 Kurde nie kumam Cię ... nie mogłeś sobie tego przeczytać po szkole ??? CZemu akurat w szkole ? Żeby był ,,przypał" bo to jest takie strasznie JOŁ :/ To jest takie śmieszne dla mnie... Albo popisywanie się przed innymi i udawanie kogoś kim się nie jest... jeśli komuś się nie podoba jaka jestem to trudno , mam siebie i małe grono znajomych którym to odpowiada i mi to w zupełności wystarcza. tomash - 2007-05-22, 18:27 Różne głupoty się robi żeby pokazać jakim się jest fajnym i oryginalnym unchained - 2007-05-22, 21:02 akurat w tym wypadku chyba naprawde czepiacie sie chlopaka troche na zapas... Gabriell - 2007-05-22, 21:11 Moze ją zabrał do szkoły, bo jak zaznaczył czytał z kumplami i chciał im pokazać co i jak w knidze piszczy. Nie no sorry, ale ja czytałam ja rok temu, po kilku stronach wysiadłam i potraktowałam Bilbię tą jako syf z którego chce mi sie tylko śmiać. Nie sięgałam po nią dla jaj, a żeby zapoznać sie z nią, skończyło się jednak na tym, ze sie w duchu z niej śmiałam. Myślę, że o to samo chodzi koledze.. Z resztą, uczepiliście się jak rzep psiej dupy słówka Zephyr - 2007-05-22, 21:14 unchained napisał/a: Zephyr napisał/a: takich książek nie czyta się dla jaj... dlaczego? mozesz rozwinac ta mysl? dla jaj to można skoczyć na bungee albo zwalić konia w centrum handlowym przy ludziach, a nie czytając pozycje, które w mniejszym lub większym stopniu odbiły się na światopoglądzie wielu ludzi, które miały ogromny wpływ ( niekoniecznie dobry). to tak jakbym wziął sobie Medaliony i poszedł do pubu z paroma znajomymi naziolami i lałbym z faktu, że czyjś grandpa przysłużył się III Rzeszy jako mydełko Fa... Thor napisał/a: Przeczytaj ją to zobaczysz, że na serio tego potraktować nie można do kogo ta gadka wypierdku mamuta? lepiej ty ją przeczytaj, przetraw każdy pierdolony wers i wtedy pogadamy... unchained - 2007-05-22, 22:00 Zephyr napisał/a: dla jaj to można skoczyć na bungee albo zwalić konia w centrum handlowym przy ludziach, a nie czytając pozycje, które w mniejszym lub większym stopniu odbiły się na światopoglądzie wielu ludzi, które miały ogromny wpływ ( niekoniecznie dobry). to tak jakbym wziął sobie Medaliony i poszedł do pubu z paroma znajomymi naziolami i lałbym z faktu, że czyjś grandpa przysłużył się III Rzeszy jako mydełko Fa... wiecej dystansu... kryterium jakie stosujesz jest mocno kulawe... jestem przekonany ze jest wiele "pozycji, które w mniejszym lub większym stopniu odbiły się na światopoglądzie wielu ludzi" ktore sam uznalbys za dosc zabawne, a ich lektury w celu rozrywkowym nie uznalbys za naganna... poczawszy od medyczno-zoologicznych teorii sekstusa empiryka czy dowodow przeczacych istnieniu ruchu zenona z elei, na scjentologii konczac... jednych bawi monty python innych american pie... Zephyr - 2007-05-22, 22:11 jednak nadal twierdzę, że czytanie Biblii Lavey'a na przerwie w szkole, po to by komuś zaimponować, bądź się pochwalić to raczej jest mało rozgarnięta metoda na zabłyśnięcie w czyiś oczach... bo taki był chyba cel tych "jaj" ... Thor - 2007-05-23, 20:21 Czemu ciągle piszecie, że chciałem zaimponować? Niby w jaki sposób by im to imponowało? Każdy może takie coś znaleźć w internecie. I jaki wpływ wywarła ta książka na ludzkość?(chyba już harry potter większy:P) Przyszedłem na to forum żeby porozmawiać sobie z ludźmi którzy słuchają muzyki takiej jak ja, a gdy opisałem historię z II klasy zostałem zmieszany z błotem, że jestem żałosny, chcę byle czym imponować no i że jestem wypierdkiem mamuta Powerage - 2007-05-23, 20:32 Zephyr napisał/a: jednak nadal twierdzę, że czytanie Biblii Lavey'a na przerwie w szkole, po to by komuś zaimponować, bądź się pochwalić to raczej jest mało rozgarnięta metoda na zabłyśnięcie w czyiś oczach... bo taki był chyba cel tych "jaj" ... Zgadzam się z Zephyrem.Raz miałem kumpla który nigdy nie miał peta w ustach ale przy dziewczynach chciał pokazać się z tej męskiej Marlborowej strony i poprosił mnie o peta.Zrobiłem zonga ale mówię-Masz,twoja sprawa,jaraj.Odpaliłem mu a ten nie dość,że nie umiał się zaciagać to jeszcze zaczął się dusić...chciał dobrze wypaść ale mimo to zrobił z siebie wypierdka mamuta.Czasami jak na siłe chcemy zaimponować to wychodzi nam całkiem na odwrót.A książki się czyta raczej dla siebie... Gabriell - 2007-05-23, 20:36 Powerage napisał/a: Raz miałem kumpla który nigdy nie miał peta w ustach ale przy dziewczynach chciał pokazać się z tej męskiej Marlborowej strony i poprosił mnie o peta.Zrobiłem zonga ale mówię-Masz,twoja sprawa,jaraj.Odpaliłem mu a ten nie dość,że nie umiał się zaciagać to jeszcze zaczął się dusić...chciał dobrze wypaść ale mimo to zrobił z siebie wypierdka mamuta. Czasami jak na siłe chcemy zaimponować to wychodzi nam całkiem na odwrót I gdzie związek między tymi dwoma przypadkami? Cytat: .A książki się czyta raczej dla siebie... Dlaczego? ksiazki to jakiś temat tabu jak masturbacja dla przykładu? czego to sie człowiek nie dowie... Ja uwielbiałam swojego czasu czytać ksiazki z inna osobą. Powerage - 2007-05-24, 21:36 Nie ma żadnego związku bo go nie widzisz.Dla mnie jest zwizęk,istnieje i w tym i w tamtym przypadku...chęć zaimponowania. Gdzie je do cholery jasnej napisałem,że książki są tematem tabu?? Nie będe się wbłębiał w tą wypowiedż ani argumentował dalej...umyślnie. Zephyr - 2007-05-25, 11:41 Gabriell napisał/a: Cytat: .A książki się czyta raczej dla siebie... Dlaczego? ksiazki to jakiś temat tabu jak masturbacja dla przykładu? czego to sie człowiek nie dowie... Ja uwielbiałam swojego czasu czytać ksiazki z inna osobą. jemu chodziło o co innego ... poza tym masturbacja to też już nie jest temat tabu... Arctoss - 2007-06-13, 13:59 na mnie pokrzykują co chwila, żebym do fryzjera poszedł Wojownik - 2007-06-16, 19:43 Ja nie mam raczej problemów.... w moim mieście jest spokojnie. Kiedyś, tak jak większość miałem trochę nieprzyjemności w gimnazjum. Ale to były tylko gadki typu "brudas", albo jakiś ryk. Teraz w Technikum nie ma z tym żadnych problemów, mimo, że w naszym zespole szkół jest tesz zawodówka, to ludzie z zawy tesz są spoko. Tylko czasem na ulicy zdażały się pojedyńcze przypadki, że ktoś coś tam powierdział.... ale takie rzeczy to można na palcach jednej ręki policzyć. A już na pewno nikt nigdy nie chciał mi zajebać za wygląd. Częściej się zdażało, że jacyś starsi ludzie patrzyli na mnie, jak na bandytę, gdy stałem na ulicy i piłem piwo..... albo w ogólniaku (do którego chodziłem rok temu, ale nie zdałem i teraz chodzę do technikum) był taki nauczyciel od PO, który czepiał się moich ćwieków i łańcucha, mówił że "szkoła to nie koncert heavy metalowy", a jedna nauczycielka mnie spytała, czy jeżdżę na harley'u. No i czasem policja się tak podejżliwie gapi, jak idziemy całą ekipa. W noc sylwestrową 2005/2006, szliśmy z kumplami ulicą (oczywiście najebani na trzy dupy). Gdzieś tak o 3 w nocy stoimy sobie na ulicy i głośno gadamy. Jeden kumpel bardzo głośno przeklinał (nikogo nie obrażał tylko wplatał kurwa co parę słów), echo szło na pół ulicy, a potem podeszło do nas dwóch gliniarzy i jeden z nich połorzył rękę na ramieniu kumpla. W tym momencie kumpel odwrócił się, i uniusł przy tym rękę, żeby zgarnąć sobie włosy z czoła. Wyglądało to tak, jakby chciał jebnąć policjanta z łokcia w ryj na odlew. Oczywiście Pan niebieski tak tesz pomyślał i zasłonił się rękami, a potem nas zapewnili, że nie chcą nas zgarniać, ale żebyśmy tak głośno nie gadali, bo ludzie się skarżą. [ Dodano: 2007-06-16, 19:51 ] Thor napisał/a: Czemu ciągle piszecie, że chciałem zaimponować? Niby w jaki sposób by im to imponowało? Każdy może takie coś znaleźć w internecie. I jaki wpływ wywarła ta książka na ludzkość?(chyba już harry potter większy:P) Przyszedłem na to forum żeby porozmawiać sobie z ludźmi którzy słuchają muzyki takiej jak ja, a gdy opisałem historię z II klasy zostałem zmieszany z błotem, że jestem żałosny, chcę byle czym imponować no i że jestem wypierdkiem mamuta Wcale nie uwarzam Cię za wypierdek mamuta. Ja tesz przeczytałem Biblię Szatana, ale w domu, na wersalce, a nie w szkole na przerwie. Żeby przeczytać taką książkę, potrzeba czasu i spokoju. Nie byłbym w stanie czytać tego w szkolnym gwarze. A dla jaj, to wiesz, co kiedyś odpierdoliliśmy z kolegami ? Szliśmy po paru piwach odob kościoła. (jak to po piwie) zachciało nam się lać, więc weszliśmy na teren kościoła, wyciągnęliśmy fujary i naszczaliśmy na mury kościoła. A mohery akurat wychodzą z kościoła i patrzą na nas, jakiś facet w garniaku mówi "co za brak wychowania" itp. Dobrze że nas gliny nie zgarnęły, bo za takie coś można dostać dwa lata w zawiasach. Ceandric - 2007-06-16, 19:59 Wojownik napisał/a: W noc sylwestrową 2005/2006, szliśmy z kumplami ulicą (oczywiście najebani na trzy dupy). Gdzieś tak o 3 w nocy stoimy sobie na ulicy i głośno gadamy. Jeden kumpel bardzo głośno przeklinał (nikogo nie obrażał tylko wplatał kurwa co parę słów), echo szło na pół ulicy, a potem podeszło do nas dwóch gliniarzy i jeden z nich połorzył rękę na ramieniu kumpla. W tym momencie kumpel odwrócił się, i uniusł przy tym rękę, żeby zgarnąć sobie włosy z czoła. Wyglądało to tak, jakby chciał jebnąć policjanta z łokcia w ryj na odlew. Oczywiście Pan niebieski tak tesz pomyślał i zasłonił się rękami, a potem nas zapewnili, że nie chcą nas zgarniać, ale żebyśmy tak głośno nie gadali, bo ludzie się skarżą. Ech, ci groźni stróże prawa Cytat: Szliśmy po paru piwach odob kościoła. (jak to po piwie) zachciało nam się lać, więc weszliśmy na teren kościoła, wyciągnęliśmy fujary i naszczaliśmy na mury kościoła. A mohery akurat wychodzą z kościoła i patrzą na nas, jakiś facet w garniaku mówi "co za brak wychowania" itp. Dobrze że nas gliny nie zgarnęły, bo za takie coś można dostać dwa lata w zawiasach. Żenua... Jamick - 2008-01-02, 19:12 "" piszą żę satanizm to prawie jak ateizm (...) zklęcia" to tak moze off top ale satanizm dzieli się na racjonalny i okultystyczny ... (nie jestem sataniską qwerty - 2008-01-02, 20:28 A mogłabyś rozwinąć mysl? Bo wydaje się całkiem ciekawe. elviElViedor - 2008-01-02, 20:35 Heh... Ja problemy miałem... Widzicie... Kiedyś słuchałem i hiphopu, i metalu. No więc ciągle miałem kłopoty - metale chcieli mnie 'zglanować' za słuchanie HH, natomiast hiphopowcy gorąco próbowali mi wpierdolić (niby 'hańbię im Molestę, Paktofonikę i inne). Czasami udało mi się obronić, ale czasem też dostawałem porządny wpierdol... A propos bicia - czy to normalne, że mojego kumpla skopali tak, że 3 tygodnie spędził w szpitalu. Dobra, to takie dziwne nie jest (przynajmniej u nas), ale z jakiego powodu? Kto zgadnie? Otóż... Nie spodobało im się jego zdjęcie na photoblogu... Widać, każdy pretekst jest dobry do mordobicia. Co jeszcze jest chore? Kumpel wówczas chodził do 2 gimnazjum, a zaatakowało go 3 gości z 'Zasadniczej Szkoły Zawodowej'. Pastafarian666 - 2008-01-03, 18:57 elviElViedor napisał/a: Heh... Ja problemy miałem... Widzicie... Kiedyś słuchałem i hiphopu, i metalu. No więc ciągle miałem kłopoty - metale chcieli mnie 'zglanować' za słuchanie HH, natomiast hiphopowcy gorąco próbowali mi wpierdolić (niby 'hańbię im Molestę, Paktofonikę i inne) prawie sobie odebrałem życie łykiem wody epic lol elviElViedor - 2008-01-04, 16:57 A co cię tak ubawiło: to, że słuchałem zarówno hiphopu, jak i metalu, czy to, że miałem przejebane w obu przypadkach? Zephyr - 2008-01-04, 17:02 No nie powiem, śmieszna sytuacja hehe. Tylko, że widzisz... mój kumpel zatwardziały narodowiec słuchający Honoru czy Konkwisty lubi sobie czasem posłuchać jakiegoś hh i jakoś nigdy nie miał z tym problemów. Ani on ani otoczenie. elviElViedor - 2008-01-04, 17:06 No nie wiem, może tylko u nas takie agresywne grupki są. Tzn. większość Solecczan to naprawdę na poziomie ludzie, a nawet żule nie są agresywne, ale mamy też parę grupek, co chodzą po mieście i myśla: 'komu tu wpierdolić'. [ Dodano: 2008-01-04, 17:07 ] Może on ma solidne plecy, ale ja nie. Ale jakoś sobie radzę... Antivia - 2008-03-21, 14:04 Wypowiem sie na ten temat chociaz nie uwazam sie metalowa. Od kiedy pamietam bylam osoba skryta w sobie 9co sie zmienilo). W podstawowce, gimnazjum. Trzymalam ise na uboczu. Gdy zaczelam sluchac gotyku, metalu w zasadzie nikt o tym nie wiedzial. dopiero jak zaczelam ubierac sie na czarno zaczeto mnie pytac czy slucham metalu. no i sie zaczelo. Typowe przezwiska: satanistka, wiedzma itd. Idac ulica sypaly sie przezwiska, albo rzucano we mnie kamieniami. W zimie to byly sniezki. Kiedys szlam z przyjaciolka to grupa skinow obrzucala nas blotem. wyobrazacie to sobie??? Ojej odbieglam od tematu. W szkole to zazwyczaj ograniczalo sie do wyzwisk. nauczyciele nic nie mowili. Marzena - 2008-03-21, 14:42 W koszulkach moich ulubionych zespołow nie mam zwyczaju chodzić na co dzień..ale co do tego ,że jestem metalówą nie miałam nieprzyjemności..oczywiście zdarzały się czasem uszczypliwe uwagi apropo tego czego słucham..ale ja się w takie dyskusje nie wdawałam bo nie będę sie zniżać do poziomu tej osoby skoro ja szanuje to ze Ona lubi co innego a ona nie potrafi uszanować mnie to sama pokazuje ze jest mało inteligentna i szkoda zajmować sobie swój cenny czas hmm apropo tego jak sie ubieram nikt nie miał raczej wontów poza tym ze nieraz ludzie pytaja czemu ja sie tak ciemno ubieram LadySatan - 2008-03-21, 16:46 Bosh czy wszyscy metale, gotki itd to takie życiowe sieroty, że dają sie wyzywać i co gorsza obrzucać kamieniami?? unchained - 2008-03-21, 17:19 a tak z ciekawosci co ty zrobilabys w takiej sytuacji bedac uczennica szkoly podstawowej? LadySatan - 2008-03-21, 17:27 Poskarżyłabym się mamie Poza tym bosh.. kto w podstawówce każe nosić się na czarno?? Mi to już zakrawa o patologię.. jak ktoś chce byc inny, to niech ponos tego konksekwencje, a nie sie użala nad sobą.. unchained - 2008-03-21, 17:43 niedosc ze skarzypyta to jeszcze komformistka ale powaznie. dzieci bywaja okrutne. ja w podstawowce mialem osoby ktore sie meczylo naprawde nie z ich winy. ba! sam dawalem w kosc paru dzieciakom i powiem ci szczerze ze niebardzo mogly cos z tym zrobic (przyznaje, bylem wrednym, malym chujem, ale tak to juz jest jak sie ma te parenascie lat). to nie jest kwestia niezaradnosci. czasem poprostu mozesz miec pecha. podejzewam ze teraz jest znacznie gorzej niz za moich czasow (mimo ze nie bylo to az tak dawno). LadySatan - 2008-03-21, 18:17 Okey.. rozumiem, że sa przypadki skrajne. I nie akceptuje pewnych zachować.. np to obrzucanie kamieniami - od razu poszłabym na policję. Ale niestety często jest tak, że sami dajemy sobą pomiatać. Tema - 2008-03-21, 23:13 Jasne , nie powinniśmy sobie pozwolić na pomiatanie ,ale nie wiem jak u was ,ale u mnie w gimnazjum czy też w podstawówce była grupa cwaniaków , którzy zawsze mieli ostatnie zdanie. Męczyli i besztali ludzi z głupich powodów np dlatego,że jeden nosi okulary , a drugi jest niski. Przecież to chore ,ale jak takie dziecko sobie może poradzić ? Ci ludzi potrafią wywierać niezłą presje , a skryte,skromne i ciche dziecko się nie obroni. W liceum nie spotkałam się z czymś takim, ludzie są bardziej dojrzali i nie bawią się w ten sposób ,a nawet gdyby się bawili kosztem innych to w tym wieku człowiek potrafi się obronić , na pewno lepiej niż małe zakompleksione dziecko. Antivia - 2008-03-23, 21:05 Nie napisalam, ze w podstawowce czy gimnazjum ubieralam sie na czarno. Ja nie jestem agresywna osobom. Tzn teraz nie jestem. W podstawowce to ja sie zawsze pilam- z chlopakami. co do tego obrzucania kamieniami- nie rzuce sie na kolesia z pazurami, bo nie mialabym szans. tak samo z tym obrzuceniem blotem. Ich pylo 15 nas 3. tomash - 2008-03-23, 22:33 Antivia napisał/a: nie jestem agresywna osobom. Tzn teraz nie jestem. W podstawowce to ja sie zawsze pilam- z chlopakami. Znajomcom ortografię tesz nie W podstawówce już piłaś? Są chyba jakieś granice lansu Antivia - 2008-03-24, 09:24 bilam. no rany pomylic sie nie mozna? LadySatan - 2008-03-24, 09:32 Można, Tomasz się czepia niepotrzebnie Komandoska-94- - 2008-05-17, 15:37 Ja cały czas mam problemy w szkole, jestem ogólnie nietolerowana (z drugiej strony mam AS i jestem społecznie upośledzona), przez księdza byłam zwyzywana od satanistek ;| wkurza mnie takie podejście Tema - 2008-05-18, 15:02 Komandoska-94- napisał/a: Ja cały czas mam problemy w szkole, jestem ogólnie nietolerowana (z drugiej strony mam AS i jestem społecznie upośledzona), przez księdza byłam zwyzywana od satanistek ;| wkurza mnie takie podejście Zastanawia mnie ja wy to robicie,że was tak wszyscy nie lubią , wyzywają od satanistów/satanistek i w ogóle jesteście beee . Kurde nigdy nie miałam takich problemów,żeby ktoś na mnie krzywo patrzył ,albo komentował,bo miałam glany. Nawet z księdzem nigdy nie było problemów..... bobekk - 2008-05-18, 18:25 Może nie spotkałaś się z nietolerancją mnie wyzywają od szatanów ale mnie to pie...li gorzej ze starszymi babkami elviElViedor - 2008-05-18, 21:47 Bardzo dobre podejście bobekk. Najlepiej takie zaczepki olewać. Inna sprawa, że wielu metali nie ma problemów, nie są wyzywani, itp... No fakt są przyjeby które zawsze będą się czepiać, będą (razem z kolegami) spuszczać łomot takim jak my... Ale może to niektórzy z nas się zachowują w taki sposób, że prowokują takie zachowania? bobekk - 2008-05-19, 16:16 Jak sie drą że szatan jestem to to olewam gorzej jak jakieś dresy wyskoczą i bez niczego zaczynają cię kopać po twarzy Sarmak - 2008-05-19, 19:41 w takiej sytuacji wychodzisz na drugi dzień ze strzelbą w dłoniach i dajesz popalić Dauntless - 2008-05-20, 09:49 Albo golisz łeb i przywdziewasz flyersa. Możesz wtedy sobie być w glanach i na czarno, ale nikt już nie zaczepia. bobekk - 2008-05-20, 15:39 Nie należę do ludzi którzy dostali za baty to je zaraz ścinają bo jakieś dresy mi każą Dauntless - 2008-05-20, 22:26 I prawidłowo. Dethroned - 2008-05-20, 22:54 Hah, to ja teraz nawiążę do głównego wątku. kłopoty. Ogólnie w mojej szkole takiwych nie ma, nikt nie robi wyrzutów i to,że chodzisz w koronkach,czy lateksach, czy tez może ze w kamuflażu 24/7. Ogólnie jest to miejsce szerzenia tolerancji innych bzdetów tego typu, co wynika może z tego,że dobrze ponad połowa uczniów nie wpisuje się wkonwencje podwórkowego buraka w różowym i tylko w różowym.( nie chcę nikogo obrażać, po prostu jak najlepiej oddać to o co mi chodzi a chodzi o podwórkową pannęna szpilkach, dla któej szczytem lansu jest zapalenie pod klubem...) jednakże dążąc do tego kichanego sedna wypowiedzi to jestjeden genialny problem. Glany... buty na koturnach i szpilki. Jest to płachta na byka w naszej szkole. BYkiem jest dyrektorka,która pomimo faktu,że sama pomyka w szpilach "podkutych" i robi dziury w podłdoze jak jasna cholera wmawia nam, ucznion- plebsowi chołocie - że nie wolno chodzić w glanach, bo "śruby wystają" ( to jest najbardziej absurdalny argument, stosowany również przez moja matkę,który zawsze zbywam śmiechem i pytaniem "pokaz mi w którym miejscu te śruby ci wystają?" W szpilkach zakaz, bo dziury się robią w podłogach. A na czarnych piankowych koturnach tez nie można, bo brudzą. No to zdecydujmu się na trampeczki. oczywiście trampeczki na białej podeszwie, bo czarne podeszwy też brudzą. uch,ależ się rozpisałam. jeszcze tylko na koniec optymistyczny akcent otóż jak się okazało za niezmienienie 3 razy w ciagu roku butów u nas w szkole grozi ocena "naganna" z zachowania a przy tym "aut" ze szkoły to dopiero hardkor! elviElViedor - 2008-05-27, 21:12 Hmmm mi ksiądz zagroził, że jeśli nie obetnę włosów, to, cytuję 'ja nie będę bierzmował owcy'. W ogóle on jest dziwny, do kolesia mówi 'Gdzie się schowałeś ty dupku'. Porywczy. Mięliśmy próbę do bierzmowania, ja podchodzę, a on 'Serio się zetnij' (ja)'...' (on) 'Tylko nie dysutuj, bo jak Ci przyłożę...' I bierze zamach... cHCDW, Jurek. Jezus też miał długie włosy. LadySatan - 2008-05-27, 21:22 Eee olej dziada elviElViedor - 2008-05-27, 21:27 Nie olewam. W większości sytuacji ja mam z gościa wpaniałą bekę. Inna sprawa, że jednak czasem tak potrafi zaleźć za skórę... Lubi posługiwać się szantażem, a kilku gości nie dopuścił do bierzmowania, ponieważ nie było ich na jakimśtam spotkaniu... Jeden z nich w tym czasie był w szpitalu, ale co z tego... Kij mu w oko. LadySatan - 2008-05-27, 21:29 Yyy ja bym mu zrobiła taką awanturę, że by odechciało mu się takich numerów elviElViedor - 2008-05-27, 21:32 Ja nie mam powodów by robić awanturę. A że oni nie zrobili? Ich sprawa. A w sumie to przecież w jego interesie leży by przyjąć jak największą ilość ludzi... Niegłupi Jaś - 2008-05-27, 23:49 W mojej parafii zawsze proboszcz robił jakieś problemy. Jednak po rozmowie z moim tatkiem, która, jak się domyślam, przypominać musiała starcie z samym Belzebubem, gościu odpuścił i machnął ręką. Zadanie miała ułatwione moje młodsza siostra. Gdy szła coś załatwić do kościoła, a jakiś księżula robił problem, to szli do proboszcza, a proboszcz tylko spojrzał i od razu było: "A tym to pozwólcie na wszystko" elviElViedor - 2008-05-28, 13:49 Heh, mój kumpel próbował w ten sposób... Ksiądz go za to nie dopuścił do bierzmowania. Jego starszy zagroził proboszczowi, że napisze do kurii... Ale to g... dało. Dauntless - 2008-05-29, 00:30 Najprostsze rozwiązania są zawsze najlepsze - nie dać się wybierzmować tym pomiotom! Oszczędzisz sobie nerwów, masz z głowy kościół do końca życia i bandę pracujących w nim pedałów i nie będziesz miał n-tego imienia. Co Ty, kurwa, Hiszpan jesteś żeby mieć 7 imion, po jednym na każdy dzień tygodnia?! A że być może wierzący jesteś? Wierzyć można dalej, wbrew i na przekór tej chorej instytucji. Uff. Ulżyło mi. P.S. Pozdrowienia z miasta Radia Maryja. Niegłupi Jaś - 2008-05-29, 06:59 Dauntless napisał/a: Co Ty, kurwa, Hiszpan jesteś żeby mieć 7 imion, po jednym na każdy dzień tygodnia?! Dauntless napisał/a: P.S. Pozdrowienia z miasta Radia Maryja. Dziękujemy A tak BTW Daunt, jak się mieszka w mieście, którego władze nie są świeckie? Pytam zwłaszcza Ciebie, jako żarliwego antyklerykała elviElViedor - 2008-05-30, 10:09 Wierzyć wierzę (trochę) i nie uzależniam tego od bierzmowania. Jednak bez bierzmowania... Ślub pół biedy, zawsze można cywilny wziąć, ale chyba chrztu nie można bez ślubu kościelnego rodziców otrzymać? Antivia - 2008-05-30, 10:22 W szkole jak to w szkole.. Znajda sie debile. Zawsze mowie "chcesz byc szanowanym, szanuj innych". Byly wyzwiska, kpiny. Przetrwalo sie. Teraz jest ok. Chyba sie przyzwyczaili. Dauntless - 2008-05-30, 11:06 Niegłupi Jaś napisał/a: A tak BTW Daunt, jak się mieszka w mieście, którego władze nie są świeckie? Pytam zwłaszcza Ciebie, jako żarliwego antyklerykała Zasadniczo, to nie odczuwam, żeby władza była bardziej kościelna jak w innych miastach. Wpieprzają się klechy jak wszędzie. Raz mi tylko zaleźli za skórę fest. Ponoć przez interwencję SS (Słuchaczy i Sympatyków) nie odbył się planowany koncert Infernal War. We Włocławku grali, w Bydłogoszczy grali (porażka ), a u nas jeszcze niet. Chociaż z drugiej strony koncerty naszego North co jakiś czas się odbywają, w tym roku w towarzystwie Saltusa na przykład i nie ma problemów. Obecność Radia daje się odczuć w zgoła inny sposób. Otóż wyobraźcie sobie, że na trasie ode mnie na uczelnię mijam po kolei: siedzibę Radia, szpital, parafię Redemptorystów (Rydzyka). Tłok jak jasny chuj i średnia wieku 84,5. Odpuszczę już tych Infernali, ale dajcie mi helikopter... elviElViedor napisał/a: ale chyba chrztu nie można bez ślubu kościelnego rodziców otrzymać? No i dobrze, nie pakuj dzieciaka w to samo bagno! Będzie czuł/a potrzebę to się obchrzci później. Świadomie, z własnej woli i bez przymusu. P.S. Offtopujemy chyba? No to już koniec. elviElViedor - 2008-05-30, 14:27 Dobra ostatni post A gdy dorośnie bez chrztu, czy wogóle kiedyś będzie mu się chciało chrzcić? Ponadto wiem jak przedszkolaki (i nauczanie początkujące...) potrafią być brutalne... Dauntless napisał/a: Bydłogoszczy Co powiedziałeś...? ;> Ceandric - 2008-05-30, 19:53 Dauntless napisał/a: No i dobrze, nie pakuj dzieciaka w to samo bagno! Będzie czuł/a potrzebę to się obchrzci później. Świadomie, z własnej woli i bez przymusu. Jak dzieciak będzie czuł potrzebę to może wyrzec się Kościoła póxniej. Świadomie, z własnej woli i tak dalej Lepiej, żeby tkwił/a w tym, jak to obrazowo ująłeś "bagnie" niż żeby miał/a zryte dzieciństwo, bo rówieśnicy będą go/ją gnębić za niechodzenie do kościoła etc., o czym Elvis wspomniał Ale ludzie wy to macie problemy - zamiast iść do dyra szkoły albo proboszcza, że ksiądz się panoszy na lekcjach, to wy tutaj wylewacie swoje żale unchained - 2008-06-01, 17:15 elviElViedor napisał/a: Ślub pół biedy, zawsze można cywilny wziąć, ale chyba chrztu nie można bez ślubu kościelnego rodziców otrzymać? akurat chrzest moze otrzymac chyba kazdy. Ceandric napisał/a: Lepiej, żeby tkwił/a w tym, jak to obrazowo ująłeś "bagnie" niż żeby miał/a zryte dzieciństwo, bo rówieśnicy będą go/ją gnębić za niechodzenie do kościoła etc., o czym Elvis wspomniał znasz jakies dziciaki, ktore mialy zryte dziecinstwo przez brak chrztu? bo ja znam ludzi, ktorzy chrztu nie maja i nie mieli z tego powodu nigdy zadnych problemow. Ceandric - 2008-06-01, 22:25 unchained napisał/a: Ceandric napisał/a: Lepiej, żeby tkwił/a w tym, jak to obrazowo ująłeś "bagnie" niż żeby miał/a zryte dzieciństwo, bo rówieśnicy będą go/ją gnębić za niechodzenie do kościoła etc., o czym Elvis wspomniał znasz jakies dziciaki, ktore mialy zryte dziecinstwo przez brak chrztu? bo ja znam ludzi, ktorzy chrztu nie maja i nie mieli z tego powodu nigdy zadnych problemow. Nie, nie znam. Ale wiem jakie dzieci potrafią być złośliwe i jak potrafią zgnębić kogoś kto różni się od reszty pod jakimkolwiek względem Zbir - 2008-06-01, 23:52 Cean ma rację, miałem jedną ateistkę w klasie do końca gimnazjum i akurat taką miałem klasę że się na niej wyżywali. Zephyr - 2008-06-02, 10:34 A czemu to? Z islamistami chodzisz do klasy? W końcu chrześcijaństwo powinno stać na straży braterskiej miłości i tolerancji, nawet w stosunku do grzeszników. unchained - 2008-06-02, 11:43 eh jak te czasy sie zmieniaja... jak ja bylem w podstawowce to tym wywrotowcom nie chodzacych na religie sie raczej zazdroscilo. chcecie mi powiedziec ze teraz mlodziez nie ma do lekcji religii stosunku totalnie olewczego? no i pytanie do zbira: czy ta kolezanka ma zryte dziecinstwo? Gabriell - 2008-06-02, 11:51 Za moich czasów Un ta moda też istniała Ja mam problem! Zafarbowałam nową, kremową bluzeczkę na zielono Ktoś mi pomoże? unchained - 2008-06-02, 12:37 zostaw jak jest. kremowy to chujowy kolor elviElViedor - 2008-06-02, 14:46 unchained napisał/a: eh jak te czasy sie zmieniaja... jak ja bylem w podstawowce to tym wywrotowcom nie chodzacych na religie sie raczej zazdroscilo. chcecie mi powiedziec ze teraz mlodziez nie ma do lekcji religii stosunku totalnie olewczego? Nie chodzisz na religię? Jesteś 'cool koleś'. Jesteś innej wiary? Spierdalaj na drzewo, odmieńcu. Tak to mniej więcej (w mojej klasie) wyglądało. unchained - 2008-06-02, 16:15 a jak nie jestes zadnej wiary? Arges - 2008-06-02, 16:17 To znaczy, że nadal nie jesteś wyznawcą 'jedynej słusznej' i trzeba nad tobą pracować, ew. ośmieszać Cię przy klasie i tym podobne (ja tak miałem, ale zwisało mi totalnie, co gadała moja katechetka) Zbir - 2008-06-02, 17:41 unchained napisał/a: eh jak te czasy sie zmieniaja... jak ja bylem w podstawowce to tym wywrotowcom nie chodzacych na religie sie raczej zazdroscilo. chcecie mi powiedziec ze teraz mlodziez nie ma do lekcji religii stosunku totalnie olewczego? no i pytanie do zbira: czy ta kolezanka ma zryte dziecinstwo? nie bo uznawała resztę za pustogłowych i starała się nie zwracać uwagi na ich pierdolenie więc dała sobie radę ale mimo wszystko tak jest, inaczej patrzy się na innowiercę albo niewiercę (), a inaczej na "wierzącego" olewającego religię. elviElViedor - 2008-06-02, 19:03 Arges napisał/a: To znaczy, że nadal nie jesteś wyznawcą 'jedynej słusznej' i trzeba nad tobą pracować, ew. ośmieszać Cię przy klasie i tym podobne (ja tak miałem, ale zwisało mi totalnie, co gadała moja katechetka) Dokładnie tak... Arges, Ciebie katechetka tyrała? Niegłupi Jaś - 2008-06-02, 20:33 Pamiętajmy że mówimy o dzieciach, więc trudno od nich wymagać racjonalnego, dorosłego podejścia do spraw religijności. I dlatego tak to niestety wygląda- jak jesteś katolikiem, ale nie chodzisz na religię, bo olewasz, to jesteś takim cool buntownikiem, który imponuje rówieśnikom. Jednak gdy nie chodzisz na religię, bo jesteś innego wyznania, to automatycznie jesteś odmieńcem, eunuchem jakimś i frajerem. Inność jest przez dzieci nierozumiana i przez to tępiona. elviElViedor - 2008-06-02, 21:01 Niegłupi Jaś napisał/a: jak jesteś katolikiem, ale nie chodzisz na religię, bo olewasz, to jesteś takim cool buntownikiem, który imponuje rówieśnikom. Jednak gdy nie chodzisz na religię, bo jesteś innego wyznania, to automatycznie jesteś odmieńcem, eunuchem jakimś i frajerem. Wiem, że tak jest, ale nadal nie mam pojęcia CZEMU. Dla mnie to jest pozbawione sensu. Jeśli jesteś prawdziwym katolikiem, to czemu olewasz?... bobekk - 2008-06-06, 15:55 elviElViedor napisał/a: Jeśli jesteś prawdziwym katolikiem, to czemu olewasz?... Są katolicy wierzący niepraktykujący Zbir - 2008-06-06, 16:18 chyba w założenia katolicyzmu jednak praktykowanie wiary jest wpisane Niegłupi Jaś - 2008-06-06, 18:16 elviElViedor napisał/a: Niegłupi Jaś napisał/a: jak jesteś katolikiem, ale nie chodzisz na religię, bo olewasz, to jesteś takim cool buntownikiem, który imponuje rówieśnikom. Jednak gdy nie chodzisz na religię, bo jesteś innego wyznania, to automatycznie jesteś odmieńcem, eunuchem jakimś i frajerem. Wiem, że tak jest, ale nadal nie mam pojęcia CZEMU. Dla mnie to jest pozbawione sensu. Jeśli jesteś prawdziwym katolikiem, to czemu olewasz?... Co w tym dla Ciebie jest pozbawione sensu? Przecież to logiczne i naturalne, niestety. Black_Metal_666 - 2008-06-11, 18:30 Pszypał w nich chodzić Ceandric - 2008-06-11, 19:06 Black_Metal_666 napisał/a: Pszypał w nich chodzić Ale o co chodzi? Niszczuk - 2008-06-11, 19:25 zdaje się że kolega odpowiedział na pierwszego posta, sprzed zaledwie 19 stron Ceandric - 2008-06-11, 19:34 Tak też pomyślałem, problem w tym że nijak nie mogę połączyć tych dwu wypowiedzi (tej z pierwszej strony i tej powyżej) w jeden logiczny ciąg Niszczuk - 2008-06-11, 19:45 Cytat: Załozę sie ze kazdy z was lubi chodzić w koszulkach swoich ulubionych zespołów., prawda? Cytat: Pszypał w nich chodzić wnioski są dwa: kolega Black metal ma tzw nieprzyjemności z powodu chodzenia w koszulkach albo uważa ze chodzenie w takich koszulkach jest idiotyzmem bobekk - 2008-06-11, 20:44 Niszczuk napisał/a: wnioski są dwa: kolega Black metal ma tzw nieprzyjemności z powodu chodzenia w koszulkach albo uważa ze chodzenie w takich koszulkach jest idiotyzmem Albo jedno i drugie Niszczuk - 2008-06-11, 20:58 to się chyba wzajemnie wyklucza Black_Metal_666 - 2008-06-13, 10:01 Ja słucham Black Metalu. Noszenie koszulek z zespołami moim zdaniem pozerstwo. Ludzie, którzy je noszą czują sie na pewien sposób niedowartościowani. Chcą pokazać ludzią swój styl. Wielu twierdzi posiadam swój styl, ale gówno prawda. unchained - 2008-06-13, 11:19 Black_Metal_666 napisał/a: Ja słucham Black Metalu. Noszenie koszulek z zespołami moim zdaniem pozerstwo. Ludzie, którzy je noszą czują sie na pewien sposób niedowartościowani. Chcą pokazać ludzią swój styl. Wielu twierdzi posiadam swój styl, ale gówno prawda. nie sadzisz ze piszac cos takiego na forum na ktorym masz nick Black_Metal_666 mozesz brzmiec troche smiesznie i lekko zalatywac hipokryzja? elviElViedor - 2008-06-13, 13:25 Un, nie sądzisz, że kolega Black_Maetal_666 powinien najpierw nauczyć się ortografii? A swoją drogą zgadzam się z przedmówcą. Niszczuk - 2008-06-13, 16:12 Cytat: Chcą pokazać ludzią swój styl. nie wiem jak innym, ale mi się wydaje że swój styl, czyli jakby nie patrzeć odrębność (nie mylić z alienacją or smthng) jest czymś dobrym. Cytat: Ludzie, którzy je noszą czują sie na pewien sposób niedowartościowani. wszyscy bez wyjątku? Cytat: Noszenie koszulek z zespołami moim zdaniem pozerstwo. bo... LadySatan - 2008-06-13, 19:04 Noszenie koszulek, których sa tysiące egzemplarzy stanowi o oryginalności czy posiadaniu własnego stylu? W ogóle coście się uczepili tych koszulek? Jak ktoś chce to niech sobie chodzi nawet w worku. Ceandric - 2008-06-13, 19:52 Black_Metal_666 napisał/a: Metalu słucham bo mi się do podoba. Od czasu do czasu założę glany po lubię. Za metala się nie uważam. Noszenie kostek jest moim zdaniem w skrócie zjeb*** Koszulek z logami kapel także Black_Metal_666 napisał/a: Ja słucham Black Metalu. Noszenie koszulek z zespołami moim zdaniem pozerstwo. Ludzie, którzy je noszą czują sie na pewien sposób niedowartościowani. Chcą pokazać ludzią swój styl. Wielu twierdzi posiadam swój styl, ale gówno prawda. Cytat: Black Metal to nie tylko muzyka, ale styl bycia charakteryzujący się ubiorem i sposobem bycia na co dzień. Hej, stary, ja mam taką propozycję żebyś się w końcu zdecydował, bo chyba sam nie wiesz w którą stronę patrzysz? Najpierw piszesz że black metal to styl życia, w tym ubiór. A potem piszesz, że kto nosi koszulki, albo nie daj Szatanie, kostkę, ten pozer. Czyli stylem życia słuchacza bm-u jest pozerstwo? Tak BTW. ja mam koszulkę Motorhead i koszulę Metallici i często je noszę- aj, jaki ja zakompleksiony... Niszczuk - 2008-06-13, 21:14 Cytat: Noszenie koszulek, których sa tysiące egzemplarzy stanowi o oryginalności czy posiadaniu własnego stylu? zależy od środowiska LadySatan - 2008-06-13, 21:23 E tam Ciuchy to zaledwie niewielka część tego, co stanowi pojęcie własnego stylu Xar0ne - 2008-11-04, 20:12 "Stworzyłem ten temat po to zeby spytac się czy macie jakies problemy w zwiazku z tym (albo mieliscie) że jesteście metalami." na szczescie nie hm a wiekszosc znajomych slucha HH i techno nie wazne co czlowiek slucha, wazne jaki jest. Raylee - 2008-11-04, 21:13 Lejdi, może i prawda,ale 'jak cię widza,tak cię piszą' czy coś w ten deseń Niszczuk - 2008-11-04, 21:15 ale to nie odnosi się tylko do wyglądu chyba Tula - 2008-11-15, 12:37 Koszulek z ulubinymi kapelami nie noszę, bo to jest mało kobiece i do spódnicy nie pasuje. Problem w szkole miałam kiedyś jeden, a mianowicie nauczycielka ucząca mnie angielskiego twierdziła, że jestem "satanistką"(bo noszę glany :/ ach ten ciemnogród) no i się z nią pokłóciłam, a gnojki z młodszych klas wołajacych za mną "szatan" szybko ustawiłam i był spokój. voit - 2009-01-19, 18:56 ja nosze koszulki zespołów dosyc czesto ale juz nie mam z tym problemu w szkole, w gimnazjum owszem mialem ale teraz to juz nie. Czasem ze na osiedlu jakis dres cos o brudzie gada albo moher o szatanach ale do tego sie juz przyzwyczailem gducha - 2009-01-19, 19:17 ja tego typu problemów nie miałam i nie mam. w szkole pełno 'metali' także się specjalnie nie wyróżniam. tym bardziej że poza glanami ubieram się normalnie. a do babci moherowych wystarczy się szczerze uśmiechnąć, z miejsca tracą cały animusz i wrodzoną wrogość voit - 2009-01-20, 00:53 jednak moher też człowiek choć oni wyznają raczej zasadę kto nie jest z nami ten przeciwko nam. gducha - 2009-01-20, 14:44 to nie ludzie, ludzie nie posiadają umiejętności nagłego odzyskania sił witalnych i młodzieńczej sprawności na widok drzwi autobusu. tomash - 2009-01-20, 17:50 Ta słabość to kamuflaż... oni obserwują... oni czuwają... oni wiedzą... oni czekają... voit - 2009-01-20, 18:16 matkę oszukasz, ojca oszukasz, ale mohera NIGDY nie oszukasz, oni wiedzą i widzą wszystko Niegłupi Jaś - 2009-01-20, 18:39 Przecież wszyscy wiedzą, że mohery to najnowsze japońskie maszyny bojowe (terminatory), testowane w wersji o ograniczonej agresywności właśnie w katolickiej Polsce. Kumpel mi nawet opowiadał, że raz był w tygodniu w kościele poza mszą i jak mijał taką jedną babcię w ciemnej nawie bocznej, to zauważył jakby czerwony błysk w jej oku... In-Black - 2009-06-05, 14:41 Ja osobśce w szkole nie mam ani nie miałam problemów ... jedynie baba od wf komentowało moje ubranie , muzy jakiej słucham .... Dużo osób obrażało nie mnie tylko ogólne , ze metal to shit itp ... Chociaż zdażały się takie przypadki , że tez obrażli mnie oto , że chdze na czrno, za duże koszulki mam itp ... Jedynie też jak raz na religi miałam koszulkę z pentagramem to baba dała mi jedynke (niestety na religie w gim. musze chodzic bo mi mama kaze , chociaz do koscioła nei chodze wcale .. naszczescie w liceum za rok juz nie bede musiala ;p ) No i jeszcze co do koszulek : W szkole dużo osób mnie obgadywoło itp ... A od lumpów i śmieciarzy to mnie mama wyśmiewa ... ale juz powoli zaczyna mnie akceptowac niestety dopiero po 3 latach ;p No cóż można powiedziec tylko jedno : GRUNT TO BUNT ! \m/ Zbir - 2009-06-05, 15:04 i wszyscy razem! gducha - 2009-06-05, 16:06 okej, bunt buntem, ale przeciw zasadom pisowni i gramatyki buntować się nie trzeba jaqb - 2009-06-05, 16:41 In-Black napisał/a: Ja osobśce w szkole nie mam ani nie miałam problemów ... jedynie baba od wf komentowało moje ubranie , muzy jakiej słucham .... Dużo osób obrażało nie mnie tylko ogólne , ze metal to shit itp ... Chociaż zdażały się takie przypadki , że tez obrażli mnie oto , że chdze na czrno, za duże koszulki mam itp ... Jedynie też jak raz na religi miałam koszulkę z pentagramem to baba dała mi jedynke (niestety na religie w gim. musze chodzic bo mi mama kaze , chociaz do koscioła nei chodze wcale .. naszczescie w liceum za rok juz nie bede musiala ;p ) No i jeszcze co do koszulek : W szkole dużo osób mnie obgadywoło itp ... A od lumpów i śmieciarzy to mnie mama wyśmiewa ... ale juz powoli zaczyna mnie akceptowac niestety dopiero po 3 latach ;p No cóż można powiedziec tylko jedno : GRUNT TO BUNT ! \m/ urocze LadySatan - 2009-06-05, 20:54 Dlaczego mnie nikt nigdy nie wyzywał?? Chyba dużo straciłam Niszczuk - 2009-06-05, 21:59 widocznie bylas malo prawdziwa tomash - 2009-06-05, 22:07 LadySatan napisał/a: Dlaczego mnie nikt nigdy nie wyzywał?? Chyba dużo straciłam Jak Ci tak smutno z tego powodu to możemy Cię zwyzywać LadySatan - 2009-06-06, 07:36 Dziękuję bardzo, ale to chyba nie będzie to, co bym usłyszała mając lat 16 Szatan, szatan, szatan!!! In-Black - 2009-07-04, 09:51 Ja w gim. na koniec roku szk. mialam 2 z wreligi , bo chodziłam w koszulce Iron Maiden - The Number Of The Beast , a tak se zlozylo , ze katechetka znala angielski i za kazdym razem jak przychodzlam w tej koszulce dawala mi jedynki , niestety na relige musiałam chodzic :0 Ceandric - 2009-07-04, 10:37 Nie musiałaś. Poza tym - specjalne prowokowanie nauczyciela (w dodatku badziewną koszulką) to idiotyzm i tyle. gducha - 2009-07-08, 09:48 jak się chce, to się nie ma problemów z katechetami. ja chodzę mimo ,że nie muszę, miałam na koniec roku 5, na lekcji otwarcie przyznałam ,że jestem nie wierząca i jakoś jeszcze żyję. katecheci to tez ludzie i jak traktuje się ich z szacunkiem i potrafi z nimi po ludzku dyskutować to jest wszystko ok. elviElViedor - 2009-07-08, 09:58 Ehh moja katechetka wszystko sprowadza do dogmatów, nie da się z nią dyskutować. A ogólnie nauczyciele? Nie wiem z jakiego powodu, ale od początku nauki z liceum mam przejebane u fizyczki, a nie przypominam se żadnego zdarzenia, co by usprawiedliwiało jej nastawienie... A tak to co, piszę duży sprawdzian, test, a ona podchodzi i zabiera mi pracę, że rzekomo ściągałem. Oczywiście, jedyneczka. gducha - 2009-07-08, 10:04 elviElViedor napisał/a: rzadnego ż a co do fizyczki, no cóż, musisz przeżyć, ponoć na studiach bywa gorzej elviElViedor - 2009-07-08, 19:53 No tak... Na studiach będzie ciekawiej. Literówka poprawiona Eee zapomniałem poprawić. Dzięki, Tomash. tomash - 2009-07-08, 21:59 Mądry człowiek po paru latach, sam zdaję sobie sprawę jak głupio zachowywałem się na religii choć katechetka mimo to z jakiegoś powodu mnie lubiła. Pewnie dlatego że jako jedyny jej nie olewałem. Katecheci mają przerąbane ale co by nie mówić jest to częsciowo ich wina

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group