Nie widziałem aby powstał temat o pochodnym znaczeniu, więc napisałem ja...zamieszczajmy tutaj ciekawe artykuły z różnych dziedzin nauk, i dyskusje na ich temat.. A więc, może rozpocznę...
Uczeni odnaleźli gen bólu
Brytyjscy uczeni odnaleźli gen bólu. Osoby, u których jest on uszkodzony, nie wiedzą, co to ból. Płacą jednak za to wysoką cenę. Widok był niesamowity. Przed nimi stał chłopak z nożami wbitymi w ramię i stopami poparzonymi od chodzenia po ogniu. W powietrzu unosił się swąd spalonej skóry, a on się śmiał. Po chwili zniknął za rogiem. "Więc to jednak prawda - pomyślał dr Geoffrey Woods. Ten dzieciak w ogóle nie czuje bólu".
Tak zaczęła się kilkuletnia przygoda genetyków z Uniwersytetu w Cambridge w Wielkiej Brytanii z niezwykłą pakistańską rodziną, w której aż sześć osób nie wie, co to ból. Naukowcy odkryli, że takie życie zawdzięczają zmianie w zaledwie jednym genie zwanym SCN9A. Szczegóły ich pracy przedstawia dzisiejsze wydanie tygodnika "Nature".
Czują prawie wszystko
Dlaczego boli, kiedy np. ktoś uszczypnie nas w ramię? Upraszczając, sygnał rodzi się w zakończeniach komórek nerwowych (tzw. nocyceptorach), a następnie jest przesyłany do mózgu w postaci elektrycznego impulsu. W jego produkcji pośredniczą tzw. kanały jonowe. Są to białka wbudowane w błonę otaczającą komórkę. Ich zadanie polega na kontrolowanym przepuszczaniu jonów. To bardzo drobiazgowi strażnicy, którzy wpuszczają tylko określony typ jonów.
U rodziny ze zmutowanym genem SCN9A zmienione jest także białko, które powstaje na jego podstawie i które wchodzi właśnie w skład kanału jonowego (konkretnie sodowego). W wyniku mutacji kanał ten nie otwiera się i nie przesyła dalej sygnału.
By sprawdzić, czy zmiana ta niesie jakieś inne konsekwencje niż tylko brak odczuwania bólu, naukowcy dotykali palców badanych bawełnianym wacikiem i lekko kłuli igłą. Uczestnicy doskonale czuli dotyk, jego siłę, reagowali też na ciepło i zimno. Nie czuli tylko bólu.
Już od jakiegoś czasu naukowcy podejrzewali, że to właśnie białko związane z genem SCN9A wpływa na odczuwanie bólu. Wiadomo, że istnieje bardzo bolesna dziedziczna choroba (rodzaj neuropatii), w której kanały sodowe wydają się przepuszczać nadmierną ilość jonów, zbytnio wzmacniając bodźce. Osoby, które na nią cierpią, czują palące bóle w trzewiach, np. gdy dotkną czegoś ciepłego lub się zmęczą.
Przypadki osób nie odczuwających bólu naukowcy opisywali od prawie stu lat. Znamy dwie choroby, które mają takie objawy. Kwestionowano jednak ich genetyczne podłoże.
Życie łatwiejsze do zniesienia
Znalezienie "genu bólu" może bardzo pomóc w jego leczeniu. Ponieważ opisywany rodzaj białka nie znajduje się w błonie komórek serca ani w neuronach centralnego systemu nerwowego, substancje, które by go blokowały, nie wpłyną na prace tych układów. Powinny też mieć niewielkie, jeśli w ogóle, skutki uboczne. Na pewno mniejsze niż środki przeciwbólowe, które stosuje się obecnie.
Zapanowanie nad bólem jest jedną z największych zdobyczy medycyny. Dzięki temu można normalnie przeprowadzać operacje. Dzięki środkom przeciwbólowym życie wielu chorych staje się łatwiejsze do zniesienia. Nie każdy ból można okiełznać. Te nie do "zabicia" zazwyczaj mają źródło neurologiczne (tzw. neuropatie) albo związane są ze stanem zapalnym.
- Praca Woodsa i jego zespołu jest ekscytująca - komentuje dr John Wood z uniwersytetu w Londynie. - Dla mnie to odkrycie jest tak samo ważne jak poznanie receptorów morfiny, środka przeciwbólowego, który dla wielu chorych jest ostatnią deską ratunku.
Każdy, kto zmagał się z bólem nie do zniesienia, zapewne natychmiast się z tym zgodzi. Jest jednak i druga strona medalu. Ból jest niezbędny do przeżycia. Wykształcił się w toku ewolucji u wszystkich organizmów złożonych. Po co? Żeby do minimum ograniczyć ryzyko uszkodzenia lub zniszczenia tkanek. Po prostu, by dłużej żyć.
Chłopiec, którego badał dr Woods, nie czuł bólu i jego organizm nie nauczył się prawidłowo reagować na sytuację zagrożenia. Nie cofał ręki, gdy dotykał czegoś palącego, nie czuł, że ma złamaną nogę. Także krewni chłopaka, którzy odziedziczyli uszkodzony gen SCN9A, doznali w swoim zazwyczaj dość krótkim życiu wielu obrażeń. Jako dzieci bez przerwy gryźli się w język i wargi, czasami tak bardzo, że niektórzy potem wymagali operacji plastycznych. Byli też poparzeni i mieli wiele blizn po ranach ciętych, źle zrośnięte kości.
"Dzieciak, który w ogóle nie czuje bólu", nie dożył czternastych urodzin. Zabił się, skacząc z dachu własnego domu. Chciał popisać się przed tłumem.
A ja próbowałam dziś zrozumieć pojęcie antymaterii...co to dokładnie jest?? Gdyby udało się naukowcom wyworzyć tego ogromne ilości mieliby najlepsze paliwo na świecie...
_________________ jak wiele krzyku moze kryć milczenie...
a wytlumaczy mi ktos w prosty sposob wyznaczanie linii energii i cisnienia w rurociagach?
qrwa...
_________________ The more I drink, the more I see
That suicide could be the key
To the place called paradise
Where pain not dwells, not hate nor lies...
a wytlumaczy mi ktos w prosty sposob wyznaczanie linii energii i cisnienia w rurociagach?
qrwa...
moge Ci podac wzor na delta p przeplywu, jesli o to chodzi Bo p to bodajze: delta p przeplywu + p nadcisnienie + p hydrostatyczne, bynajmniej rurociag, ktory ja projektuje tak ma A ta linia energii to nie wiem co to jest, ale Zeph raczej na pewno bedzie wiedzial
[ Dodano: 2007-06-04, 08:17 ]
Co do antymaterii, z Wikipedii:
Antymateria jest to układ antycząstek. Antycząstki to cząstki elementarne podobne do występujących w materii, ale ich ładunki elektryczne mają przeciwne znaki wraz z wszystkimi pozostałymi liczbami kwantowymi (np. izospin, parzystość).
W momencie kontaktu antymaterii z materią (zwykłą) obie ulegają anihilacji, czyli zamianie na energię promieniowania elektromagnetycznego.
Chyba dosyc jasno
PS. Temat o ksiazkach jest, wiec sobie darujcie offy.
[ Dodano: 2007-06-04, 08:18 ]
Pozyton, pozytron, antyelektron – elementarna cząstka antymaterii oznaczana symbolem e+, będąca antycząstką elektronu – należy do grupy leptonów. Jej ładunek elektryczny jest równy +1 (jednostce ładunku elementarnego), masa jest równa masie elektronu. Spin pozytonu jest połówkowy. Podczas anihilacji elektronu z pozytonem powstają dwa kwanty gamma o energiach odpowiadających masom spoczynkowym elektronu i pozytonu - 511 keV.
Antyelektrony powstają przede wszystkim przy promieniowaniu beta plus, podczas zamiany protonu na neutron lub reakcji kreacji par cząstka-antycząstka (niezbędna jest wówczas obecność jądra atomowego, odbierającego część pędu). Ich istnienie zostało przewidziane teoretycznie w roku 1928 przez Paula Diraca, a potwierdzone doświadczalnie cztery lata później w roku 1932 przez Carla Andersona. Ciekawostką jest, że niektórzy fizycy teoretycy jak Richard Feynman uznali pozyton za elektron poruszający się w tył w czasie.
[ Dodano: 2007-06-04, 08:19 ]
Jak nocturna tak sie tym interesujesz to zamiast Browna polecam jakis podrecznik do mechaniki kwantowej
[ Dodano: 2007-06-04, 08:22 ]
I ciekawostka
Neutrina nie oddziałują za pomocą oddziaływań silnych i elektromagnetycznych. Oddziałują jedynie za pośrednictwem oddziaływań słabych (i grawitacyjnych). Są tak przenikliwe, że obiekt wielkości planety nie stanowi dla nich prawie żadnej przeszkody (przez Ziemię w każdej sekundzie przelatuje wiele bilionów neutrin).
Głównym źródłem neutrin na Ziemi są oddziaływania promieni kosmicznych w górnych warstwach atmosfery (powstające w ten sposób neutrina nazywamy atmosferycznymi). Neutrina emitowane są także przez Słońce (neutrina słoneczne) i inne źródła kosmiczne. Ze źródeł sztucznych najwięcej neutrin powstaje w reaktorach jądrowych.
Neutrina są wychwytywane przez jądro atomowe (przekrój czynny na ten proces jest bardzo mały), inicjując jego rozpad. Zjawisko to wykorzystuje się do wykrywania neutrin. Neutrina wychwytuje się w gigantycznych basenach z destylowaną wodą (bądź innymi substancjami) umieszczonych głęboko pod ziemią i obserwuje się powstałe w wyniku tego promieniowanie.
moge Ci podac wzor na delta p przeplywu, jesli o to chodzi Bo p to bodajze: delta p przeplywu + p nadcisnienie + p hydrostatyczne, bynajmniej rurociag, ktory ja projektuje tak ma A ta linia energii to nie wiem co to jest, ale Zeph raczej na pewno bedzie wiedzial
no jutro mam zaliczenie laborki z tego bede musial narysowac na wykresie takie linie dla podanego rurociagu... czyli straty energi i cisnienia i takie tam... ale dzieki za fatyge
_________________ The more I drink, the more I see
That suicide could be the key
To the place called paradise
Where pain not dwells, not hate nor lies...
Odkryto gen pomagający zrozumieć cukrzycę
Izabela Klauza, 24.07.2007
Odkryto gen, który podwyższa ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 1. Odkrycie pomoże lepiej zrozumieć mechanizm rozwoju choroby, co w przyszłości może stać się ważnym aspektem w leczeniu, a także w zapobieganiu cukrzycy.
Cukrzyca typu 1, dawniej nazywana insulinozależną- IDDM (Insulin Dependent Diabetes Mellitus) powstaje na skutek autoagresji, czyli zniszczenie komórek (w tym przypadku komórek β trzustki produkujących insulinę) przez własny system immunologiczny. Jest typową chorobą młodzieńczą, ponieważ zapadają na nią dzieci oraz osoby przed 40. rokiem życia. Skutkiem cukrzycy typu 1 jest bardzo obniżony poziom insuliny, hormonu odpowiedzialnego za kontrolę metabolizmu cukrów, białek i tłuszczów.
Główną funkcją insuliny jest obniżenie poziom cukru we krwi, jej niedobór lub brak powoduje znaczne zaburzenia w organizmie. Jednym z objawów cukrzycy jest hiperglikemia- czyli podwyższone stężenie glukozy we krwi. Komórki nie są w stanie pobierać glukozy gdy nie są pobudzone insuliną. Prowadzi to do zwiększonego metabolizmu alternatywnych źródeł energii- białek i tłuszczów. Na skutek zwiększonego rozkładu tłuszczów powstają ciała ketonowe, zakwaszając krew, co może prowadzić nawet do śpiączki ketonowej. Leczenie cukrzycy typu 1 polega na podawaniu insuliny.
W magazynie Nature zostały opublikowany wyniki badań dotyczące genu kodującego ważną informację o cukrzycy typu 1. Przebadano 563 genomów dzieci z cukrzycą typu 1 i ok. 1000 zdrowych, skutkiem czego było okrycie zmian zlokalizowanych w genie KIAA0350 na chromosomie 16. Do tej pory gen ten był nośnikiem informacji związanych z aktywnością układu opornościowego. Co więcej, jest intensywnie wyrażany w komórkach NK (natural killer), komórkach systemu immunologicznego odpowiedzialnych za zjawisko naturalnej cytotoksyczności
Naukowcy twierdzą, że mutacje w genie KIAA0350 mogą aktywować komórki NK, czego skutkiem jest autoagresja, czyli niszczenie komórek własnego organizmu. W przypadku cukrzycy 1 prawdopodobnie mutacja w owym genie jest tak zlokalizowana w materiale genetycznym komórek NK, że niszczą one tylko komórki produkujące insulinę.
Jednakże, tak skomplikowana choroba jak cukrzyca nie jest wywołana tylko mutacją w jednym genie, podejrzewa się, że w proces rozwoju choroby jest zaangażowanych ok. 8- 10 genów. Odkrycie genu KIAA0350 związanego z mechanizmem powstania cukrzycy typu 1 nie tylko pozwoli na lepsze zbadanie choroby, ale także będzie dużym wkładem w projektowaniu leków zapobiegających i łagodzących skutki cukrzycy typu 1.
Lubimy myśleć, że jesteśmy daleko bardziej rozwinięci niż Neandertalczycy, których pokonaliśmy w ewolucyjnej bitwie. Jednakże analizy DNA kości mającej 38000 lat wykazały, że DNA Neandertalczyków i ludzi jest w 99,9% identyczne! Dla kontrastu, DNA ludzi i szympansów jest zgodne w 95%. Odkrycia dokonano w programie naukowym mającym na celu rozszyfrowanie genomu z perfekcyjnie zachowanego artefaktu, znalezionego w jaskini w Chorwacji. Kość może skrywać w sobie sekret ewolucji. Dr. Edward Rubin członek zespołu badaczy z USA i Niemiec , który rozpoczął badania nad starożytnym DNA powiedział: "Jesteśmy na początku rozszyfrowywania genomu Neandertalczyka. Te dane będą funkcjonować jak maszyna czasu DNA i pozwolą nam odkryć aspekty biologii jakich nigdy nie mogliśmy uzyskać z kości czy podobnych znalezisk. Szczątki kopalne aktualnie ukazały nam, że Neandertalczyk wyglądał inaczej niż my obecnie, z bujnymi brwiami, niskim czołem, cofniętym podbródkiem. Neandertalczycy byli też potężniej zbudowani niż współcześni ludzie.
Pełny obraz DNA Neandertalczyka - który może zostać wyprodukowany na przestrzeni 2 lat badań - dostarczy nam informacji o kolorze oczu, włosów, inteligencji i języku. Częściowe sekwencjonowanie DNA uzupełniło teorię, że Neandertalczycy i Ludzie wywodzą się od wspólnego przodka z przed okresu około 400,000-500,000 lat wstecz - jak donoszą badania opublikowane w dzienniku "Nature and Science". Zarówno ludzie jak i Neandertalczycy koegzystowali w tym samym czasie przez wiele tysięcy lat, zanim Neandertalczycy wyginęli około 30,000 la temu, prawdopodobnie pokonani przez bardziej cywilizowanych kuzynków w bitwie o pożywienie, odzież i schronienie. Uważa się, że nie byli oni zdolni do współzawodnictwa z bardziej zaadoptowanym gatunkiem Homo Sapiens.
Wiek: 36 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 2267 Skąd: z pokoju
Wysłany: 2007-08-24, 18:23
Hm, tak dla ścisłości to neandertale też byli ludźmi Ale wiadomośc nie jest jakoś specjalnie sensacyjna, jeśli się weźmie pod uwagę inne odkrycia genetyki np. że najbliższym kuzynem słonia jest góralek, czyli taka pólmetrowa świnka morska
_________________ \m/
"Naród jest wspaniały, tylko ludzie chuje" - Józef Piłsudski
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach