Poboczny projekt kolesi z Krieg i Sterbend - Nyktalgia. Z czystym sumieniem mogę im przypiąć (jako nielicznym) etykietkę depressive black metal. Treści oscylują wokół nocy i bólu - i tak jest zaiste. Płyta jest przepełniona bólem i zniszczeniem skierowanym we własną stronę. Jedna z tych płyt, które najbardziej potrafią deprymować człowieka, na równi ze Shining. Co mamy na tej płycie? Brzmienie na dźwięk którego, każdy szanujący się wydawca chwyciłby się za głowę (chociaż są sto razy gorsze brzmienia...), tempa od wolnych skaczących do szybszych, oraz z wokalem przepełnionym cierpieniem ,niemal osiągającym szczyt możliwości. Jest on wspaniale dobrany do zmian melodii - a te są przepiękne, mimo iż bez użycia klawiszy. Oparte są one głównie na "brzdękaniu" gitar (Exitus Letalis). Piękna praca perkusji, a szczególnie dźwięk bębnów. Są rewelacyjne. Płyta obowiązkowa dla każdego fana takiego grania, jako że (powtarzam) jedna z nielicznych , które kwalifikują się do tego odłamu black metalu. Wg.mnie, na płycie nie ma niczego zepsutego, wszystko jest pozapinane na ostatni guzik. Niedługo wychodzi nowe ich dzieło "Peisithanatos" - nie mogę się doczekać.
Może się nie znam,może za bardzo przeżywam każde nowe depresyjne wydawnictwo ale to jest dla mnie kurwa genialne.Wszystko pięknie dopięte na ostatni guzik,słuchasz płyty i nie ma nawet mowy żebyś się nudził.Muzyka co chwile zaskakuje cię jakimś pięknym dżwiękiem,przejściem,wyjebaną perkusją.
To jest coś co przynajmniej mnie wyjebało w kosmos,słuchasz człowieku i czujesz,że to ma wszystko czego szukałeś....taka dawka emocji to coś genialnego...
Już jakiś czas temu spodobała mi się okładka... i chciałam to sprawdzić, jednak dopiero dzisiaj udało mi się załatwić... i bardzo mi się spodobało, to nie jest jakiś zwykły krzyk, zwykłe brzdękanie gitar tą muzykę się czuje... mogłabym powiedzieć nawet, że jest piękna.. choć nie wiem czy to pasuje.. ale co tam, ja tak czuję...
_________________ Great cosmos, crimson ocean
Waves riding empty motions
Bring twilight, bring new night
Now silent demon sleeping...
Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2007-07-02, 20:53
Ojejej, ojojoj... jeszcze trochę marcepana tu dorzućcie . Słuchałem tylko próbek na majspejsie i nie są złe, muzyka nawet przednia, wokal też, ale tylko do momentu, aż przechodzi w tej pedkowaty piskowyt. Irytuje mnie takie zawodzenie i nie mogę tego po prostu zdzierżyć...
Aha, okładka fatalna... zero gustu.
Mimo to postaram się o full album .
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach