No...pięknie..Właśnie wróciłem z nocnej eskapady - zdjęć co prawda nie zrobiłem, bo żadnego tam oświetlenia, a tylko latarkę mieliśmy. Byłem pewien, że w gacie się nie zfajdam, jednak po tym co się stało byłem niesamowicie bliski tego stanu. W kapliczce o dziwo nie było tak strasznie, jeszcze przy dźwiękach Senthil, więc zeszliśmy wysoką trawą, po wzgórku do tego opuszczonego domu, o którym wspominałem. I byłoby dobrze, gdyby nie to co sie stało - Kuba idzie przede mną, ja za nim. Byliśmy może 40 metrów od domu, kiedy to się stało. Latarka nagle zgasła sama z siebie - jak Boga kocham, wyrwało mi się tylko piskliwe"o kurwa...". Może to był przypadek, jednak jak się cofnęliśmy o kilkadziesiąt kroków,ponownie zaczęła działać poprawnie. Tego nam było za wiele - zaczęliśmy iść z powrotem do domu co chwila się oglądając za siebie. No i kurwa pięknie. Wyobraźcie sobie dźwięk jaki wydaje słoik, jak się go uderzy mocno łyżką.Dźwięczne "byyymmm", "byymmmm" Takie coś skądś za nami się wyrwało chyba 3 razy, już nie bardzo pamiętam. Prawie wyplułem serce, Kuba nie mógł mnie dogonić i w domu byliśmy za 3 minuty, przy czym zejście z tej góry zajmuje mi zwykle 15 minut marszem..już nigdy więcej..musiałem spalić kilka fajek jedna po drugiej żeby się uspokoić. Nie wiem skąd ten dźwięk, ale wiecie co w nocy potrafi robić z człowiekiem wyobraźnia, w dodatku w takim miejscu. Kurwa..wciąż mi dupa drętwieje na wspomnienie tego.Nigdy więcej tam nie pójdę w nocy!
Heh no to mialeś atrakcje Myślę, że w takim razie sposobalo by Ci się nocą w lesie w Ustarbowie.. tam stoja tylko 2 domy a wkolo sam las. Przepiękny las nienaruszony ludzką ręką Tam też można się nieźle nastrachać...
No...pięknie..Właśnie wróciłem z nocnej eskapady - zdjęć co prawda nie zrobiłem, bo żadnego tam oświetlenia, a tylko latarkę mieliśmy. Byłem pewien, że w gacie się nie zfajdam, jednak po tym co się stało byłem niesamowicie bliski tego stanu. W kapliczce o dziwo nie było tak strasznie, jeszcze przy dźwiękach Senthil, więc zeszliśmy wysoką trawą, po wzgórku do tego opuszczonego domu, o którym wspominałem. I byłoby dobrze, gdyby nie to co sie stało - Kuba idzie przede mną, ja za nim. Byliśmy może 40 metrów od domu, kiedy to się stało. Latarka nagle zgasła sama z siebie - jak Boga kocham, wyrwało mi się tylko piskliwe"o kurwa...". Może to był przypadek, jednak jak się cofnęliśmy o kilkadziesiąt kroków,ponownie zaczęła działać poprawnie. Tego nam było za wiele - zaczęliśmy iść z powrotem do domu co chwila się oglądając za siebie. No i kurwa pięknie. Wyobraźcie sobie dźwięk jaki wydaje słoik, jak się go uderzy mocno łyżką.Dźwięczne "byyymmm", "byymmmm" Takie coś skądś za nami się wyrwało chyba 3 razy, już nie bardzo pamiętam. Prawie wyplułem serce, Kuba nie mógł mnie dogonić i w domu byliśmy za 3 minuty, przy czym zejście z tej góry zajmuje mi zwykle 15 minut marszem..już nigdy więcej..musiałem spalić kilka fajek jedna po drugiej żeby się uspokoić. Nie wiem skąd ten dźwięk, ale wiecie co w nocy potrafi robić z człowiekiem wyobraźnia, w dodatku w takim miejscu. Kurwa..wciąż mi dupa drętwieje na wspomnienie tego.Nigdy więcej tam nie pójdę w nocy!
Przyjade tam do Ciebie bo aż mnie męczy żeby tam pójść.
Jadę nad morze w sierpniu, ale coś czuję, że te wakacje będą nudne. Dotychczas nic szczególnego się ne działo to i w drugiej połowie pewnie też, choć nigdy ne wiadomo .
Chciałabym kiedyś pojechać do Japonii, jakoś kręci mnie ten kraj, w przeciwieństwie do Ameryki, wszelkie gówno z tamtąd pochodzi.. Jedna wielka komercha i tyle.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Myślę, że w takim razie sposobalo by Ci się nocą w lesie w Ustarbowie.. tam stoja tylko 2 domy a wkolo sam las. Przepiękny las nienaruszony ludzką ręką 
