1. Heal The Waters (6:37)
2. Torn (3:51)
3. Burn The Sun (4:34)
4. Resurrection (5;31)
5. Absolute Zero (6:05)
6. Just A Little (4:36)
7. Waking Hour (4:15)
8. Noose (5:03)
9. Feed The Fire (3:56)
10. I Bleed (4:03)
11. Missing You (9:04)
Ark. Bodaj największy wyrzut sumienia sceny prog metalowej. Mieli wszystko - jednego z najlepszych wokalistów na świecie, wybitnych istrumentalistów, dar do pisania świetnych, chwytliwych utworów, uznanie krytyki i mediów oraz rosnącą szybko rzeszę fanów. A jednak nie zapobiegło to rozpadowi kapeli, która zostawiła po sobie jedynie dwa albumy "Ark" i wydany 6 lat temu "Burn The Sun". W momencie wydania BTS zaczęto mówić o nich jako o nowych królach prog metalu. Wszędzie gdzie tylko można było spotkać recenzję tego albumu dostawał on najczęściej maksymalną notę. Bo w istocie udało się Norwegom stworzyć dzieło wyjątkowe... niebywale ciężkie lecz jednocześnie melodyjne, techniczne do bólu bez 10 minutowych istrumentalnych galopad w stylu Dream Theater. Wybitne umiejętności techniczne słychać w każdej sekundzie tego albumu a jednak nie męczy ona i nie służy tylko upajaniu się własnymi umiejętnościami ale tworzy zrąb kompozycji. Jest to równowaga którą utrzymać jest bardzo trudno tym niemniej zespołowi udało sie to w sposób znakomity dzięki czemu mimo całego swojego zapętlenia album był na tyle przystępny że teledysk promujący płytę zdarzyło mi się zobaczyć kilka razy w MTV!! A to już o czymś świadczy. Styl kapeli to połączenie power metalu i hard rocka jednocześnie ciężki ale i przebojowe brzmienie kojarzy mi się trochę z Symphony X ale bez tej całej symfoniczno-teatralnej otoczki. Pierwsze skrzypce należą do gitarzysty - Tore Østba którego umiejętności są naprawdę powalające, płyta jest pełna jego śwetnych riffów, zagrywek i solówek. Za wokale odpowiada człowiek którego przedstawiać - Jorn Lande jest w ostatnich latach wszędzie - coraz lepiej rozwija się jego solowa kariera, grał z Malmsteenem, Masterplanem, Beyond Twilight nagrał też dwie płyty z wokalistą Symphony X - Russelem Allenem (beznadziejne nie polecam). Nie słyszałem wszystkiego co nagrał zatem nie wiem czy to jego najlepsza płyta ale zdecydowanie spisał się na medal - gdy trzeba śpiewa z hard rockowym zadziorem, kiedy indziej z kolei potrafi śpiewać bardzo delikatnie i lirycznie - nie bez powodu porównuje się go do samego Coverdale`a. Niestety sukces płyty okazał się być gwoździem do trumny zespołu - Tore i Jorn nie potrafili dojść do porozumienia co zaowocowało rozwiązaniem kapeli... Czy są szanse na powrót? Wątpliwe choć na pewno fani prog metalu i dobrego metalu wogóle wiele by dali żeby móc obejrzeć Ark na scenie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach