Wysłany: 2007-09-20, 13:34 Alcest - Souvenirs d'un autre monde
1. "Printemps Émeraude" – 7:19
2. "Souvenirs d'un Autre Monde" – 6:08
3. "Les Iris" - 7:41
4. "Ciel Errant" - 7:12
5. "Sur L'autre Rive je T'attendrai" - 6:50
6. "Tir Nan Og" - 6:10
Kolejna z tegorocznych premier. Alcest jest przykładem tego w jak niespodziewanym kierunku potrafi pójść kapela black metalowa... Kapela powstała gdyż Neige postanowił grać surowy i zimny black metal a skończył w rejonach zdecydowanie znajdujących się na drugiej stronie skali agresji, ciężaru i brutalności.
Co prawda album otwierają dośc mocne gitary ale gdzie im tam do Marudka czy innego Dark Funeral. Souvenirs nie zawiera już żadnych pierwiastków black metalu za to jest pięknym połączeniem post-rocka, shoegaze`u i odrobiny folka. Neige sięga często po giatrę akustyczną tworzącą kontrapunkt dla pojawiających się tu i ówdzie elektryków. Dodatkowo czaruje słuchacza ciepłym, czystym, rozmarzonym wokalem. Muzyka balansuje momentami na granicy ciszy, czasami trochę hałasuje ten kontrast kojarzy mi się z moim ukochanym Hammock tu jednak dodatkowo mamy wokale i choć zazwyczaj nie lubię gdy post-rockową melancholię zakłóca wokal to jednak w tym przypadku wcale mi on nie przeszkadza. Neige zadbał o poprawne brzminie albumu dzięki czemu wszystkie instrumenty są bez problemu słyszalne a w tym gatunku muzyki nie jest to bez znaczenia bo choć w post-rocku zawsze chodzi brzmienie całości a nie indywidualizm to zawsze gdzieś tam pod powierzchnią kryją się dźwiękowe smaczki które uważny słuchacz może wykryć jeśli się wsłucha. Mimo iż Niege jest muzykiem wyrosłym z nurtu black metalowego to jednak atmosfera albumu nie jest naładowana negatywnymi emocjami, wręcz przeciwnie mamy do czynienia z pozytywnym lekko rozmarzonym albumem, przy którym można uśmiechnąć się do wspomnień które jakimś cudem taka muzyka przywołuje. Te sześć utworów trwających nieco ponad 40 minut mija nie wiadomo kiedy pozostawiając nas w świecie dziecięcych zabaw i beztroski. Dziecko pojawia się także na okładce albumu, która powiem szczerze bardzo mi przypadła do gustu gdyż dobrze oddaje atmosferę muzyki którą zawiera płyta.
Album ukazał się w moje urodziny i naprawdę ciężko o lepszy prezent Płyta w sam raz na jesienne wieczory.
taka mila muzyczka do rozmarzenia sie
8/10
momentami trochę przynudza ale poza tym jest bardzo bardzo ok
_________________ The more I drink, the more I see
That suicide could be the key
To the place called paradise
Where pain not dwells, not hate nor lies...
_________________ We are The Borg, lower your shields and surrender your ships. Your biological and technological distinctiveness will be added to our own. Your culture will adapt to service us. Resistance is futile.
Sarmak Gość
Wysłany: 2007-09-21, 16:35
Jak to w Twoje urodziny? Ja to już mam od 3 miesięcy na kompie, a oryginał kupiłem 3 tyg.temu ;-) Ale fakt faktem - coś genialnego
Wiki-wiki podaje 08.08 jako datę premiery ale faktycznie premiera była 03.08. (Niemcy) i 06.08. (reszta świata) a co kiedy wyciekło to już nie moja brocha
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach