Totem to polski zespol thrash/death metalowy, sklad:
Auman - wokal (również Frontside)
Dzierżu - gitara
Fulba - bas
Rudy - gitara
Toma - perkusja (również Frontside)
Wera - wokal (również Sceptic)
Chyba widac po skladzie, ze to nie badziewie
Maja na koncie jedna plyte z 2005 i jakies dema, ale ta ich plytka jest naprawde dobra! Ja nie przepadam za thrashem i deathem, a ta plytka naprawde mi sie podoba, ma tylko 7 trackow i zajebiste jest to, ze nie mozna chyba sie nia znudzic w trakcie sluchania, bo zdazy sie juz skonczyc no ale o tym na dole.
Jezeli ktos lubi virgin snath, frontside, i moze scpetic, albo woglle death i thrash niech sobie obada!
O nowej płycie Totem wiedziałem, że będzie dobra, jeszcze zanim ją przesłuchałem, lecz nie spodziewałem się, iż zrobi na mnie aż takie wrażenie! "Day Before The End" powala słuchacza od samego początku, a z każdą kolejną nutą jest coraz lepiej. Aż trudno uwierzyć, że album ten został nagrany i wyprodukowany nad Wisłą. Brzmieniowo jest on doskonały! ZED Studio zdecydowanie deklasuje swoich konkurentów w polskiej branży muzycznej. No ale wróćmy do muzyki - bo jest do czego! Totem może nie zaskakuje nas oryginalnością (lecz kto dzisiaj to tak naprawdę robi?) bo thrash-death preferowany przez zespół do zbytnio nowatorskich gatunków nie należy - ale swoją klasą na pewno! Przez długi czas starałem się znaleźć na tej płycie jakieś minusy. Bezskutecznie. Aczkolwiek, jako że zrzęda ze mnie okropna, to się przyczepie. Do wokali i solówek. Gardła mamy tutaj niby dwa a głos jakby jeden. Często miałem problem z rozróżnieniem czy w danym momencie słyszę Weronikę czy Aumana (poza czystymi partiami - ale tych tutaj niewiele). A solówkom w moim mniemaniu brakuje tego "czegoś". Jakiegoś polotu, tego co by skłaniało słuchacza do zatrzymania płyty i przewinięcia z powrotem aby usłyszeć te dźwięki jeszcze raz. To jednak tylko moje odczucia i czepialstwo bo ogólnie rzecz ujmując, płycie nie brakuje niczego - jest kop, są niegłupie riffy i technika ale jest też i melodia. Moimi zdecydowanymi faworytami są "Thrash The South" oraz utwór tytułowy i bardzo klimatyczny "For". Plusem jest też długość płyty, która zanim zacznie nużyć, kończy się, i z przyjemnością odtwarzamy ja raz jeszcze. Totem udowadnia, że polska scena rośnie w siłę i jeśli nie przestanie wydawać na świat więcej podobnych produkcji to spokojnie będziemy mogli pod tym względem konkurować z Niemcami czy Anglią.
[ Dodano: 2007-07-26, 10:00 ]
no ludzie
nawet nikt nie skomentuje, nikt totem nie zna?
_________________ nie mozna nawet userbara na podpis wstawic
Wiek: 33 Dołączyła: 07 Kwi 2007 Posty: 681 Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-02-05, 18:10
Ja powiem ,że cała płyta mi się podoba. Jakiś czas temu wystąpili jako jeden z głównych zespołów na Thrash Attack Fest , wg mnie zaraz obok The No Mads wypadli najlepiej ! Kto nie słyszał ich płyty niech żałuje.
_________________ ,,On jest popierdolony , nie daj się, mówię Ci
On nie wie ile ta muzyka znaczy dla Ciebie
Bo ta muzyka jest nieuleczalna
Bo ta muzyka to ułamek tarcia
Między naszym, ziemskim wymiarem
A czymś więcej, a czymś dalej! "
A znasz The Legacy, The New Order i The Ritual? The Gathering to takie 7/10 z czego ze 2 pkt za Lombardo, po chuj taki zajebisty wokalista jak Chuck rzyga przez całą płytę?
_________________ i never sleep, cause sleep is the cousin of death
Wiek: 33 Dołączyła: 26 Lip 2007 Posty: 262 Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-05-17, 22:25
...A ja niedawno widziałam Were zupełnie przez przypadek w Krakowie Tak po prostu na ulicy. Od razu rzuciły mi się w oczy te dready
A tak wogóle to jak dla mnie świetny growl w jej wykonaniu. No ale to w sumie żadne odkrycie;)
_________________ "...A może świat to wieczny mord...?
... Marzenia swe maluje krwią... "
Totem był moim "odkryciem roku" któregośtam Chyba kiedyś na koncercie byłem w ciemno, parę lat temu, jak jeszcze na trasy nie jeździli, nie byli znani, z Frontside nic nie mieli wspólnego i koncert był za 2 czy 3 zł i tak ich znalazłem.
Heh, pamiętam, płytę od Aumana dostałem chyba za 3 zł bo kasy akurat nie miałem to mi dał (później mu przy okazji następnym razem dopłaciłem ) i nawet do mikrofonu się udało ryknąć kiedyś...
Jedną tylko ważną rzecz bym dodał do wstępu założyciela tematu, sprostowanie w sumie Owszem mieli wcześniej "jakieś dema", ale przed "Day Before The End" była normalna pełna płyta wydana własnym nakładem, "Intro" (choć na Wiki choćby opisana faktycznie jako demo... Ale nawet bez intra 8 tracków miała...)
1. Intro
2. Start New Lie
3. Play Dead All
4. March Of Destruction
5. Saym
6. Five
7. Chost
8. Sitfak
9. Edge Of All Creations
I ta mi chyba bardziej do gustu przypadła niż druga ich płyta.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach