Utwory: Eleven; Fallacy Of Reason; Karmic Impediment; Heteronomy Of The Will; Concentric Diversions; Predestined To Persevere; Order From Chaos; Synoptical Incoherence; Nescentia
Emeth to mało znana formacja pochodząca z Belgii. Chłopaki oscylują w death i brutal death metalu. Płyta "Reticulated", to płyta nietypowa. Śmiało można ich przyrównać do szwedzkiego Meshuggah, którzy pomimo gatunku post-thrashu, grają zupełnie coś nowego, zupełnie nieznanego i bardzo oryginalnego. Podobnie jest z Emeth.
Album "Reticulated" i styl, jaki jest na nim zawarty, przekracza najbardziej awangardowe horyzonty sceny metalowej. Niby mamy tu zwykłą sieczkę, która trwa ponad 30 minut (9. pozycji), ale za to sieczkę, w której można doszukiwać się głębi. Nie mówię tu o dziele wybitnym a la Arcturus, ale o czymś, co pozwala na chwilę idealistyczną. Płyta ma wnętrze, momentami doprowadza do obłędu i czystej schizofrenii, lecz wciąga. Ma tę niezwykłą otoczkę, która tworzy nową tabelę z nowym podgatunkiem. Zwykła młócka, a cieszy. Poza tym, ciekawie brzmią tutaj pauzy, które praktycznie są co chwilę. (duże podobieństwo do dzieł wcześniej wspomnianego Meshuggah) Smakowicie zagrane tapy, chaotyczne bębny, pokręcone gitary - to wszystko tworzy niezwykle chory klimat. Dodajmy do tego jeszcze krzykliwy wokal, który rzadko występuje w brutalnym deathu i mamy diabelsko pogiętą muzykę. Lecz jak zwykle, każdy pozytyw ma jakiś negatyw. Wbrew temu, że jest tu naprawdę unikalnie, to jest bardzo monotonnie. Kawałki są praktycznie na jedno kopyto, gdyby nie tytuł mógłbym przyrzec, że słucham tego samego w kółko. Brak jakichś ciekawszych intro, outro; wszystko ogranicza się do ostrych i mocnych bębnów, które zazwyczaj wchodzą zaraz po rozpoczęciu utworu. Na całe szczęście album jest idealnie dograny czasowo, więc mamy tu płytę w sam raz - ni za długą, ni za krótką.
"Reticulated" to kwadratowa, cholernie dziwna i schizowata płytka. Jeśli masz ochotę na coś oryginalniejszego i - najważniejsze - "innego" to polecam. Zaś jeżeli lubujesz się w muzyce standardowej i boisz się eksperymentów... to pozostało mi rzec: okrążaj ten album dużym łukiem.
7*
*Osobiście zaliczyłem się do pierwszej grupy, temu też tak wysoko
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach