Z emo się wyrasta ...
Np. NIe wyobrażaam sobie faceta po czterdziestce i grzywą na bok , oczami i paznokciami pomalowanymi na czarno , siedzącego w kącie i użalającego się nad swym okrutnym losem i życiem .... Za to 40 letniego jaknie wiecej metalowca wyobrażam sobei jak najbardziej \m/
Wiek: 36 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 2267 Skąd: z pokoju
Wysłany: 2009-06-05, 13:32
Z metalu też się wyrasta. A emo takie, jak dzisiaj, jest dość świeżym wynalazkiem, nic więc dziwnego że nie widuje się czterdziesotlatków z wymalowanymi oczkami, czarnymi pazurami i płaczącymi nad swoim losem
_________________ \m/
"Naród jest wspaniały, tylko ludzie chuje" - Józef Piłsudski
Pierdolenie
Z muzyki tez sie wyrasta Z wszystkiego się wyrasta To tylko kwestia czasu w waszym przypadku żeby sie przekonać.
Moja mama mówiła: wyrośniesz z czarnych ciuchów. ja mówiłam: NIGDY!
I co?
Tak samo z muzyką. To, co jarało mnie jak miałam 15 lat, teraz wydaje mi się śmieszne Jak wiele innych rzeczy. Człowiek dojrzewa, a wraz z nim spojrzenie na pewne sprawy, upodobania itd.
Najgorszym jest to, że te metalowce to kurwa naprawdę brudasy czasem są. Tłuste włosy, niemyta zapryszczona twarz, nieprane chyba nigdy koszulki... Kurwa, w mojej szkole jest taki jeden przegięty debil.
Lejdi, mi bardziej chodzi o samo określenie 'wyrasta się' niż o stan faktyczny... Ludzie się zmieniają, zmieniają swój styl bycia, styl ubierania się, zmieniają im się gusta muzyczne. Ale nie lubię określeń 'wyrosłem z metalu, bo metal to dla bachorów jest'
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach