[Niegłupi Jaś]

Kazał pan, musiał sam Skoro nikt nie zakłada tematu o dubstepie, to muszę ja Powód? Podoba mi się takie plumkanie ogólnie . A konkretnie natchnęło mnie Cyclical od Ital Teka. Przy pierwszym kontakcie z tą płytą odpuściłem, bo wydała mi się za bardzo oparta na bitach, co podlatywało techniawką. Myliłem się, a pierś ma sina już od bicia... Takie momenty jak nieprawdopodobnie genialny "White Mark" czy piękne "Still Shores" potwierdzają dobitnie wielką klasę tego wydawnictwa.

Moja prośba- piszcie tu ludzie o dubstepie, Zbiru, zwłaszcza Ty, bo najwyraźniej siedzisz w temacie. Ja w miarę możliwości będę odsłuchiwał to, co polecicie . Za Itala masz już u mnie browar .

[gducha]

dubstep dobra rzecz. o każdej porze dnia i nocy da się tego słuchać, przy każdym nastroju. z wykonawców- Burial jest moim bogiem, ale ja się nie znam jak to ktoś kiedyś niedosłownie stwierdził ( )

[Niegłupi Jaś]

No ja już gdzieś pisałem że też Buriala też bardzo lubię, muza ta ma świetny klimat, idealny zwłaszcza do nocnych wędrówek po mieście

[Zbir]

mnie burial jakoś nudzi po prostu

no więc dubstep który znam i ocena od razu żebyście wiedzieli co warto

robert logan - cognessence - nie dubstep w czystym znaczeniu, bo bardziej eksperymentuje, ale brzmienie zdecydowanie dubowe, mroczny, miejski klimat - 8/10

milanese - extend - oczywiście basy itd., w sumie dubstep jak się patrzy, tyle że z domieszką grime (brytyjski hip hop), przez co nie wszystkim może się spodobać - 6/10

headhunter - nomad i skream! - skream! - typowi przedstawiciele sceny. nacisk na basy i taki muzyczny pływ, if you know what i mean oceny - oba 6/10

dusk + blackdown - margins music - bardzo ciekawe, bo typowy dubstep zmieszany jest tu z brzmieniami bliskiego wschodu. jednak album nieco zbyt długi. 7/10

podobnie jest z koda9 + the spaceape - memories of the future. nie jest to mój ulubiony album, ale znam takich, którzy mówią, że na noc nie ma niczego lepszego (więc taki wschodni odpowiednik buriala? ) 7/10

scorn - stealth - tego jeszcze nie zdążyłem posłuchać, ale są głosy z jednej strony że nudy (chociaż mówił to ktoś, kto w dubstepie nie siedzi), a z drugiej opinie bardzo dobre, że klimat itp.

ebola - on a gastro-bass trip - i tu, uwaga, czarny koń, bardzo słabo znana płyta, a naprawdę dobra. moc basów wychodzi tu na pierwszy plan, klimat jest świetny, a jako dodatek dostajemy motywy brejkorowe, które jednak nie wychodzą na pierwszy plan. 8/10

jest jeszcze coś takiego jak the bug - london zoo. the bug to znany skądinąd kevin martin (god, ice, techno animal). słyszałem bardzo różne opinie, głównie dlatego, że jest to dubstep tylko z podkładu (chyba w 1 utworze wychodzi on tak bardzo na wierzch), a głównie jest to dancehall, czyli reggae'owe ziomale (różni) sobie śpiewają/rapują/raggują czy co oni tam robią i jest bardzo melodyjnie i tanecznie. możecie sprawdzić, chodziaż wątpię żeby się komuś spodobało, dla mnie w każdym razie to jest mocne 8/10, chociaż po pierwszym przesłuchaniu uznałem to za szajs jakich mało


i na koniec zostawiam najlepszą chyba płytę dubstepową jaką do tej pory słyszałem - boxcutter - glyphic. powala swoją złożonością, a zarazem przestrzenią i klimatem. cudo. 9/10


oprócz tego meat beat manifesto jest silnie influenced przez dubstep, co można usłyszeć w mniej więcej połowie utworów na autoimmune (np. children of planet earth - \m/!) - w cholerę basów i takie tam. ale też sporo rapują albo reggae'ują czy jak to tam powiedzieć, bo w gruncie rzeczy to jest dub, więc nie ma się czemu dziwić. ale sama płyta to jakieś 8/10, a ich szczytowe osiągnięcie, czyli dubowy industrial subliminal sandwich, z genialnym brzmieniem i drugą płytą opartą na nieco ambientowych zapędach, zasługuje na 9.



oprócz tego sam muszę jeszcze sprawdzić:

vex'd - degenerate
boxcutter - oneiric (podobno równie dobra jak glyphic, ale bardziej wędruje w stronę idm)
dj/rupture - uproot
various production - the world is gone
disrupt - foundation bit
2562 - aerial
pinch - underwater dancehall
distance - my demons

możecie sprawdzać na własną odpowiedzialność, bo na pewno jest to dupstep, ale za jakość nie mogę ręczyć

[gducha]

vex'd - degenerate polecam. świetna płyta, bardzo dobrze się tego słucha, a niektóre motywy mnie rozbrajają (np. bas w kawałku Angels )

[elviElViedor]

A co to jest dubstep?

[Niegłupi Jaś]

[elviElViedor]

Jasiu. Ręce mi opadły. To był żart.

[clark_nova]

Kode9 nie Koda9...

Boxcutter moim zdaniem też najciekawszy,rzeczywiście złożony (np.w porównaniu do Buriala:))

Ebola - on a gastro-bass trip, muszę obczaić bo dobrą rekomendację zamieściłeś...

Osobną sprawą jest The Bug, który z dubstepem ma najmniej wspólnego (choć ma) ale 8/10 to to na pewno jest. a jeden z gości który tam nawija jest mistrz (Flow Dan).

Zbir się spisał, dubstep w pigułce:)

[gducha]

uczepiliście się tego Buriala. (wiem, wiem, moja wina też tu jest)

Ebola gud, te wspomniane brejkorowe motywy bardzo fajna rzecz. przesłuchałam też The Predator [NL001] i tu stwierdzam, dubstepowe kawałki bardzo fajne, ale te kilka gabber'owych średniej jakości.

[Zbir]

[tomash]

Caspa & Rusko - Facriclive 37 sporo krótkich utworów ale bardzo dobrych, fajnie się słucha tej płytki.

Sulphur Phuture - projekt z Polski, koleś od Masali i Village Collective (prawie) solo. Obczajcie na jutube Penetralia - mega utwór