...a brzuch jak był, tak jest. Nieco mniejszy tylko.
Poza tym, teraz jest ten wkurwiający okres, gdy w pasku jedna dziurka jest za ciasna, a następna za luźna
Pomimo świąt i wielkiego obżarstwa nie udało mi się przytyć ani kilograma, a po miesiącu ćwiczeń i "pakowania" nawet schudłem z dwa kilo. Może to i dobrze. U mnie w rodzinie od strony ojca wszyscy są szczupli, ale jednak trochę przydałoby mi się przybrać na wadze.
nie ma sprawiedliwosci. jak ostatnio mialem taki okres, ze z 72 kilo spadlem do 68 i wahalem sie miedzy ta waga, to teraz uparcie trzymam sie 69 i chuj.
trochę bardzo za mało. wcinaj dużo makaronów, kartofli, rozgotowanego ryżu czy kaszy. i białego pieczywa. łatwo przybrac na wadze, kumpel który całe życie był chudzielec (192 wzrostu, 72 kilo zwykle) przez rok studiów i życiu na makaronach, żarciu z puszki i chlebie przytył 11 kilo.
_________________ "Milcz albo powiedz coś takiego co jest lepsze od milczenia."
Może i za mało, ale przynajmniej nie mam za dużo tłuszczu w sobie. Problem w tym, że próbuję przypakować i pomimo tego, ze słaby to nie jestem to nadal pozostaję w tych samych granicach wagowych. Słaby to nie jestem jeśli chodzi o kumpli z grupy na studiach
Hah, ćwiczenia...taaa... nie lubię wysiłkowych, na siłkę nie będę chodzić bo będę wyglądała ja drechol, za to preferuję tańce wszelkiego rodzaju. A efekty są dość szybko
_________________ "Milcz albo powiedz coś takiego co jest lepsze od milczenia."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach