A jest taki stereotyp że kto czyta książki jest głupi?
Zauważyłem ciekawą rzecz. Jako student mam tonę kserówek, jak zaczynam je czytać to oczy mnie bolą, jak czytam książki czy notatki wszystko jest w porządku. Też tak macie?
Zauważyłem ciekawą rzecz. Jako student mam tonę kserówek, jak zaczynam je czytać to oczy mnie bolą, jak czytam książki czy notatki wszystko jest w porządku. Też tak macie?
Nie. Ale ja nie umiem uczyć się z kserówek, więc jak głupia sobie po nich piszę to, co już zostało napisane
Ja też nie, zwłaszcza że z robienia notatek zrezygnowałem gdzieś tak po dwóch miesiącach I roku . Na szczęście mam wiele miłych koleżanek, które chętnie użyczają mi swoich.
_________________ i never sleep, cause sleep is the cousin of death
Wiek: 34 Dołączył: 29 Maj 2009 Posty: 102 Skąd: Piekło
Wysłany: 2009-06-07, 10:49
gducha widać masz spoko otoczenie :d A mówiąc "głupi" miałem na myśli że wyśmiewany przez innych, bo przecież po co czytać książke (ćwiczyć wyobraźnie,szybkość czytania i pisownie) skoro można obejrzeć film który i tak odbiega od fabuły z książki :/ Ja sie codziennie spotykam z takim stereotypem.
_________________ Zniszczenie prowadzi na wyboistą droge...ale to z niego rodzi się twórczość.
Czytasz książki żeby "ćwiczyć wyobraźnie,szybkość czytania i pisownie" Ja tam czytam dla przyjemności, żeby zachwycić się ciekawą historią.
A takie myślenie jest do dupy, analogicznie: po co uprawiać seks jak można obejrzeć film, który nie odbiega od tego co się robi w łóżku (no może trochę )? Czytanie i oglądanie to są zupełnie dwie odmienne rzeczy, inaczej się przeżywa, inaczej interpretuje. No chyba że ktoś jest namiętnym czytaczem "Zmierzchów" i tym podobnych bestsellerów to faktycznie nie ma wielkiej różnicy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach