Połączone siły zła w postaci Gabs i Eda i mnie naprowadziły na ścieżkę trip-hopową. Gabs zaraziła mnie Zero 7, sam za to odkryłem i zachwyciłem się 27. Szkoda ze z braku czasu nie mogę poszperać trochę bardziej.
UNKLE - War stories się poleca w jednym utworze Josh Homme jest obecny
Psyence Fiction, debiut Lavelle'a (jeszcze z czasów gdy w UNKLE był DJ Shadow), też się poleca. Absolutnie wybitny produkcja. Masa połamanych bitów, niebanalnych podkładów (agresywny, gangsta hip-hop, alternatywny rock, klasyczne, połamane trip-hopowe podkładany, etc). No i zajebiste gramofony Shadowa.
_________________ In the dream dusk
We walked beside the lake
We watched the sky move sideways
And heard the evening break
Jeśli idzie o trip hop to zaskoczył mnie mocno... Smolik! Wszystkie trzy jego solowe płyty są świetne! Naprawdę niesamowitą muzykę robi facet i pomyśleć że kiedyś grał na parapecie w Wilkach
Dodatkowo polecam płytę Saltillo - Ganglion trip hop z klasycznym instrumentalium, różne skrzypki, wiolonczele, pianina itp.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach