Czyli co jak jestem z kims i uwazam, ze kocham, ale się skonczy, choc trwalo dlugo, było piekne i było MILOSCIA to, to bylo tylko zauroczenie? Zycie jest takie dlugie, ze mozna kochac wiele razy. Wyroslam z naiwnego wierzenia, ze miłosc jest jedna, jedyna, prawdziwa, na cale zycie.
Jesteś szczęśliwa TYLKO jeśli masz prawdziwą miłość? Wspułczuję, poza tym to już sprawa pojmowania i nazewnictwa. To co Ty możesz chcieć nazwać miłością dla mnie będzie zauroczeniem i na odwrót. Ale nie zamieżam się na ten temat spierać, napisałem co napisałem i tak myślę i w to wierzę. A to, że ktoś może to uważać za dziecinne/niedojrzałe/niepradziwe jakoś wcale mnie nie obchodzi.
_________________ Większość ludzi jest zła - Bias
Lepiej umrzeć stojąc niż żyć na kolanach
"Say goodbye to gravity and say goodbye to death
Hello to eternity and live for every breath"
- Iron Maiden, The Wicker Man
napisz mi prosze, gdzie ja w poscie powyzej napisalam, ze jestem szczęsliwa tylko jak mam prawdziwą miłosc? Jakies problemy interpretacyjne? Poza tym nieprawdziwa milosc - to chyba nie miłosc, więc z jakiego powodu tu byc szczesliwym? Kazdy chyba sam wie kiedy kocha, a kiedy nie. I nie potrzebuje Twojego współczucia, bo o swoje szczęscie potrafię zadbac sama, i wcale nie potrzebuję do tego związku.
Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2006-04-26, 14:30
Miłość nie jest jedna, miłość ma wiele twarzy. Można kochać mamę, dziewczynę/chłopaka, psa, kota czy samego siebie (naturalnie można kochać także mamonę, ale jeko że jest to rzecz materialna to pomijam ją w moich rozważaniach ). Za każdym razem to miłość, ale nieco inna. To jest raz. Dwa, uważam że nie można komuś powiedzieć "już cię nie kocham". To jest dla mnie sprzeczność. Miłość różni się tym od innych uczuć, że jest bezgraniczna i nieskończona. Dlatego jest królową uczuć. Osobę którą się naprawdę pokochało będzie się kochać już zawsze, niezależnie od tego czy będzie się razem czy nie. Bo naturalnie to, że się kogoś kocha nie oznacza że się już z nim będzie na zawsze, bo życie pisze różne scenariusze, lepsze nawet niż pani Łepkowska . Dlatego też należy ostrożnie operować słowem 'kocham' i wymawiać je tylko wtedy, gdy jesteśmy tego uczucia absolutnie pewni.
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
To napisz mi proszę, gdzie ja w poście wyżej napisałem, że JESTEŚ? Problem z interpretacją? A raczej z czytaniem ze zrozumieniem(już w podstawówce tego uczą...).
ZAPYTAŁEM. Widzisz różnicę?
Ah... Jakaś Ty silna i niezależna...
To, że nie myślisz, że miłość jest jedna jedyna, na całe życie wcale nie musi świadczyć, że z tego wyrosłaś. Może przeciwnie, jeszcze do tego nie dorosłaś? Możesz na być na 100% pewna?
No i znowu muszę się zgodzić całkowicie z Jasiem. Ubrałeś w słowa to co ja chciałem przekazać.
_________________ Większość ludzi jest zła - Bias
Lepiej umrzeć stojąc niż żyć na kolanach
"Say goodbye to gravity and say goodbye to death
Hello to eternity and live for every breath"
- Iron Maiden, The Wicker Man
W pierwszym zdaniu to napisałes madralo. Po swierdzeniu "wspólczuje" doszlam do wniosku, ze sam sobie na to pytanie odpowiedziales. Nie będę ci sie tlumaczyc ze swojej dojrzałosci ani z niczego, bo to najzwyczajniej w swiecie nie twoja sprawa.
Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2006-04-27, 23:28
LadySatan napisał/a:
W pierwszym zdaniu to napisałes madralo. Po swierdzeniu "wspólczuje" doszlam do wniosku, ze sam sobie na to pytanie odpowiedziales. Nie będę ci sie tlumaczyc ze swojej dojrzałosci ani z niczego, bo to najzwyczajniej w swiecie nie twoja sprawa.
Wampir, bez dyskusji. Ta pani ma rację, a Twoje posty były niezbyt miłe. Zachowaj się jak na faceta przystało i oszczędź sobie drwiących komentarzy. Każdy czuje inaczej.
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
dimebag [Usunięty]
Wysłany: 2006-05-03, 09:59
moim znajomi wiedza, ze przy mnie nie wolno mowic "milosc"...jestem sam i tak mi dobrze...nareszcie
Też zaczynam się zastanawiać .. nad sensem tego słowa ......
dimebag [Usunięty]
Wysłany: 2006-05-03, 10:12
moje marzenie to nigdy sie juz nie zakochac, kupic jakis woz z przyczepa campingowa i wyruszyc z moja paczka w swiat koncertowac...ROCK N ROLL! swiat jest popierdolony i nie trawie ludzi, ktorzy go nie rozumieja! milosc raczej nie istnieje! to tylko nasz mozg tak dziala
Deathrider [Usunięty]
Wysłany: 2006-05-03, 11:02
dimebag napisał/a:
moje marzenie to nigdy sie juz nie zakochac, kupic jakis woz z przyczepa campingowa i wyruszyc z moja paczka w swiat koncertowac...ROCK N ROLL! swiat jest popierdolony i nie trawie ludzi, ktorzy go nie rozumieja! milosc raczej nie istnieje! to tylko nasz mozg tak dziala
bredzisz, miłość (nawet jeśli to kupa hormonów chlupoczących w naszym łbie) to piekne uczucie Tez kiedyś chciałem zrobić jak ty, uciec od świata, ale pewna pani mnie zatrzymała
A czy to ważne czym, w sensie procesów w naszym ciele, jest miłość? Ważne jost to co się czuje.
LadySatan napisał/a:
W pierwszym zdaniu to napisałeś madralo
A wiesz co oznacza znak przystankowy "?" ? Jak nie to się dowiedz i przyjżyj się jeszcze raz mojemu postowi.
Sory za powracanie do tego ale nielubię jak ktoś hamsko wkłada mi w usta słowa których nie wypowiedziałem.
_________________ Większość ludzi jest zła - Bias
Lepiej umrzeć stojąc niż żyć na kolanach
"Say goodbye to gravity and say goodbye to death
Hello to eternity and live for every breath"
- Iron Maiden, The Wicker Man
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach