Wiek: 33 Dołączyła: 07 Kwi 2007 Posty: 681 Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-09-14, 14:53
Karla napisał/a:
Też kiedyś chciałam dopóki nie poznałam pewnego punka, który miał taki bajer.. To znaczy dopóki nie zobaczyłam jak gość się z tym męczył... Kiedy z nim rozmawiałam cały czas słyszałam niemiłosiernie obijający się kolczyk o zęby (cuiekawe co się stanie z nimi w przyszłości...) do tego biedak seplenił.. No może .. "dziwnie mówił"
Nie wiem jak ten punk,ale moja kumpela ma kolczyk z kauczuku , nie słychać jak uderza o zęby i przynajmniej się nie zdziera tak szkliwo jak przy metalowym. A jeśli chodzi o spelenienie to tylko na początku przez pierwsze dwa tygodnie, teraz nawet nie widać jak rozmawia ,że ma kolczyka.
_________________ ,,On jest popierdolony , nie daj się, mówię Ci
On nie wie ile ta muzyka znaczy dla Ciebie
Bo ta muzyka jest nieuleczalna
Bo ta muzyka to ułamek tarcia
Między naszym, ziemskim wymiarem
A czymś więcej, a czymś dalej! "
Nie wiem jak ten punk,ale moja kumpela ma kolczyk z kauczuku , nie słychać jak uderza o zęby i przynajmniej się nie zdziera tak szkliwo jak przy metalowym. A jeśli chodzi o spelenienie to tylko na początku przez pierwsze dwa tygodnie, teraz nawet nie widać jak rozmawia ,że ma kolczyka.
Patrząc na niego przypuszczałam że ktoś mu spartolił robotę.. Słyszałam że tak się robi jak masz za nisko przebite.. Może miał za duży kolczyk.. Nie mam pojęcia w każdym bądź razie nie fajnie to wyglądało..
Jej widzę że tylko ja mam fioła na punkcie kolczyka w brwi :/
_________________ Skrępuję Cię, owinę wpół.
Nawet nie zdążysz krzyknąć,
że to sprawia ból...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach