Taaaa... a ja mam zamiar zdawac angielski, niemiecki, polski i historię lub geografię...
wszystkie w "rosszeszeniu"...
no zobaczymy.
i potem na lingwistykę albo literaturę angielską do GB... I potem drugi kierunek, związany z niemieckim, kurs procedur sądowych itd itp i tłumacz przysięgły z polskiego na angielski, na odwrót, i to samo z polskim i niemieckim i niemieckim i angielskiem...
_________________ In the dream dusk
We walked beside the lake
We watched the sky move sideways
And heard the evening break
Wiek: 36 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 2267 Skąd: z pokoju
Wysłany: 2007-05-01, 13:43
Niegłupi Jaś napisał/a:
A odejmowanie punktów w tym wypadku to BARDZO DOBRA decyzja Twojej nauczycielki Ce. Sam przyznałeś że w treści zadania było napisane, żeby podkreślać wybrane odpowiedzi. Dlaczego? Ano, bo po pierwsze primo testy czasem są sprawdzane komputerowo i przy nieodpowiednim zaznaczeniu odpowiedzi komp ich nie "widzi", a po drugie, wiesz czym jest spowodowana ogromna ilość błędnych odpowiedzi? Nie, nie niewiedzą, tylko niezrozumieniem treści zadania.
Co by o mojej histeryczce nie powiedzieć, to komputere ona nie jest O tym, że testy są psrawdzane przez komputer wiem, ale i tak nie zmienia to faktu że odpowiedź jest dobra, a kiedy człowiek się spieszy, żeby wyrobić tych dwu godzinach, to naprawdę się nie zastanwiaa czy postawić kółeczko, ptaszka, krzyżyk czy jakiegoś innego małego drania. Poza tym nie wiem czy taka metoda sprawdzania testów jst szybsza i wydajniejsza, niż gdyby sprawdzał to człowiek (bo komuter sam sobie nie przewróci stron akrusza )
_________________ \m/
"Naród jest wspaniały, tylko ludzie chuje" - Józef Piłsudski
Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2007-05-01, 13:51
Ed The Dead napisał/a:
i tłumacz przysięgły z polskiego na angielski, na odwrót, i to samo z polskim i niemieckim i niemieckim i angielskiem...
Nie popier.... Ci się?
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
ja bym chciał kulturoznawstwo, może ze specjalizacją film... albo na tłumacza, ale tutaj u nas ew. prawo.
a chcę zdawać: polski, ang, historia i wos, wszystkie rozszerzone.
Ja bym chciał coś związanego z filmem w przyszłości {taaa, przenoszenie kamery z punktu A do docelowego B } ale trochę mi jeszcze zostało czasu. Lubię angielski więc może też coś w tym kierunku?
i tłumacz przysięgły z polskiego na angielski, na odwrót, i to samo z polskim i niemieckim i niemieckim i angielskiem...
Nie popier.... Ci się?
to jest do zrobienia. Trza miec tylko w 100% opanowane użycie trzech języków we wszystkich aspektach życia.
I trza kilka kursów pozaliczać. Ja nie mówię wsystko w jeden rok, ale stopniowo. Najwaznieższe by cały czas sie nieprzerwanie kształcić, a nie siaść na laurach po jednej magisterce. Grunt to bycie przystosowywalnym. Rynek pracy to jak dżungla. Przezyja tylko najlepsiejsi
_________________ In the dream dusk
We walked beside the lake
We watched the sky move sideways
And heard the evening break
i tłumacz przysięgły z polskiego na angielski, na odwrót, i to samo z polskim i niemieckim i niemieckim i angielskiem...
Nie popier.... Ci się?
to jest do zrobienia. Trza miec tylko w 100% opanowane użycie trzech języków we wszystkich aspektach życia.
I trza kilka kursów pozaliczać. Ja nie mówię wsystko w jeden rok, ale stopniowo. Najwaznieższe by cały czas sie nieprzerwanie kształcić, a nie siaść na laurach po jednej magisterce. Grunt to bycie przystosowywalnym. Rynek pracy to jak dżungla. Przezyja tylko najlepsiejsi
O chuj.... To ja nie przeżyję, odpadam Dla tego do plastyka się wybieram
Ej co Wy gadacie? No ok. czyli moja szkoła widać jest nienormalna jakaś... Ja miałam klucz w wypracowaniu na rozszerzonej historii i na polskim (podstawowym, bo wiersz jest tylko na rozszerzonym). Klucz w wierszu? ok. trzeba się orientować co miał autor na myśli, o czym pisze i umieć rozgryzać jego zagmatwane myśli, rozumiem. Nie rozumiem jednak klucza w wypracowaniach. Podam za przykład próbną maturę moją i mojego kolegi z liceum (geniusz poprostu) Pisaliśmy na ten sam temat, ja trzymałam sie dokładnie tekstu, który nam podali i praktycznie zmieniałam tylko treść zdań ubierając je w jakieś tam (szczątkowe, bo broń Boże rozwijać myśl!) moje przemyślenia. Jednak... w owym kawałku tekstu nie było napisane, ze bohater ma czarne włosy i takie tam (w kluczu już tego od nas wymagali... skad do cholery miałam o tym wiedzieć? Gdzie jest granica tego co mam wypisać z tekstu a co sama mam wplatać z tego co wiem?) Jak napisze za dużo to źle, bo nie trzymam sie tematu i leję wodę, jak za mało źle, bo klucz tego wymagał i leci po punktach. Wspomniany znajomy z liceum sie biedak naprodukował, wymodził pracę na Bógwieilestron, tekst był dla niego tylko podporą, a pisał z głowy, bo ma lektury w małym paluszku i mimo, ze pracę miał piękną, polonista (surowy jak jasna...) powiedział, ze dawno czegoś tak przemyślanego i logicznego nie czytał, ale co z tego? Nie napisał o tych włosach (w ogóle nie miały związku z tematem), nie ujął jeszcze kilku innych ważnych NIEZWYKLE rzeczy takich jak: Werter stał kilka kroków od przepaści (te kilka kroków okazało sie arcyważne - co też nie miało zupełnie związku z tematem, ale... to było w tekście) i jak to sie skończyło? Ja która zerznęłam prawie cały tekst pomocniczy na papier innymi słowami dostałam więcej punktów niż on... No sorry Jaśku, ale ja nie widzę w tym żadnej logiki. Napisanie wypracowania na zadowalającą ilość punktów to tylko totolotek.
Uch... Matura <łezka w oku> Piękna rzecz Czasami żałuję że zdałem za pierwszym razem bo zajebiście było. Tym którzy się przejmują maturą powiem tyle - w porównaniu z dowolną sesją to pikuś i czysta przyjemność Maturę z polaka pisemną napisałem w dwie godziny, pisałem od razu na czysto i dostałem potem za to opiernicz bo zapomniałem się odwołać do tzw. "innych tekstów kultury" i stąd tylko 4 o które wychowawca miał do mnie pretensje. Po maturze poszliśmy na kremówki... nie czekaj to nie my Poszlimy się "upić aż przestaliśmy czuć uczucia" Potem była historia gdzie mielimy banalny temacik o Pistach (tyle ich wypiłem że mogę się doktoryzować ), do dziś nie wiem dlaczego zgarnąłem 4 ale w sumie dzięki temu było zabawnie. A potem nad zalew i chlanie "na brudnego".
Słowem poezja Nigdy nie byłem tak upity i szczęśliwy jak wtedy
Wiek: 40 Dołączył: 01 Wrz 2006 Posty: 1090 Skąd: warszawa
Wysłany: 2007-05-01, 18:45
mi matura zupelnie przleciala obok pyty ze tak powiem... nic nie znaczacy papier ktory nigdy do niczego mi sie nie przydal... nic sie nie uczylem, z angielskiego ustnego i pisemnego bylem zwolniony (tylko dlatego wybralem to na maturze), matma ustna 5, polski pisemny 4, polski ustny 2 (nie przeczytalem zadnej lektury chyba od 4 klasy szkoly podstawowej )... zaliczone, zapomniane.
_________________ Gonna get drunk don't you have no fear
I want one bourbon, one scotch and one beer
Wiek: 33 Dołączyła: 07 Kwi 2007 Posty: 681 Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-05-03, 19:51
No też wszystkim życze powodzenia i pamiętajcie o tym ,, nie matura ,a chęć szczera zrobi z Ciebie oficera "
_________________ ,,On jest popierdolony , nie daj się, mówię Ci
On nie wie ile ta muzyka znaczy dla Ciebie
Bo ta muzyka jest nieuleczalna
Bo ta muzyka to ułamek tarcia
Między naszym, ziemskim wymiarem
A czymś więcej, a czymś dalej! "
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach