Ja mam głównie znajomych "w klimatach" że tak powiem... Są to ludzie słuchający metalu/punka/reaggae... Mam paru kumpli słuchających hip hopu i techno i wbrew pozorom całkiem fajnie się dogadujemy, jednak nie jest to już to samo, co ludzie w klimatach
Nie znam ludzi słuchających tego co ja... pomijając naszą wielką forumową czwórkę
Część moich znajomków polubiła niektóre zespoły których słucham: Dream Theater, Ayreon, Marillion, Coma, MCR, Mastodon (o dziwo tego ostatniego lubią głównie dziewczyny), Coheed & Cambria...
Ale do większości moich "wynalazków" takich jak Converge, Isis, Mogwai, Meshuggah, Orphaned Land czy nawet Franka Zappy nie potrafią się przekonać
I nawet do Orphaned Land? Przecież to najbardziej hmm.. "znośna" dla każdego ludu muzyka z tych wymienionych A co do znajomych to mnie guzik obchodzi to czego kto słucha, ważne żebym sie dogadywała z tą osoba. Owszem czasem fajnie sobie porozmawiać o muzyce, a wiadomo, ze ze słuchaczami takiego POPu sobie nie porozmawiam, ale mogę to pominąć i porozmawiać o całkiem przyjemnej "dupie Maryni" byle na poziomie jaki mi odpowiada Zresztą zawsze otacza mnie grupka ludzi z którymi mogę porozmawiać na "nasze" klimatyczne tematy..
ciekawe dlaczego kobiety tak za Mastodonem latają?
nie mam wielu kumpli, znajomych etc ... bardzo selektywnie dobieram sobie znajomych...
ale mam jednego takiego kumpla, z którym zgadzam się w większości życiowych kwestiach ...w sumie to przypadek, że słucha też metalu ( podobnie jak ja w dużej mierze BM-u) bo jest mało istotny fakt ... ale szczerze mówiąc nie często spotyka się takich ludzi...
wolę się obracać w towarzystwie 5 zaufanych, godnych osób niż mieć 50 pseudoznajomych ... chociaż nie ukrywam, że na takich też często i gęsto trafiałem ...
Nie, nadal nie wiem Co moze byc takim wabikiem na kobiety... Wiem jednak, ze jeśli działa tak na nas ich muzyka to prywatnie panowie muszą mieć sporo koleżanek
Kumple?Tyle razy przejechałem się na ludziach,że dzisiaj śmiało mogę stwierdzić,że mam tylko i aż jednego przyjaciela.Bo dziś mieć prawdziwego i lojalnego przyjaciela to mieć skarb.Jestem bogaty
Wiek: 33 Dołączyła: 07 Kwi 2007 Posty: 681 Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-05-02, 21:41
Też wiele razy przejechałam się na kumplach. Miałam swego czasu taką paczke , nie wiem czy do końca zgraną,ale jakaś była i było fajnie , potem zaczeło się coś dziać ,przchodzili nowi ludzi,starzy odchodzili i tak się stało,że czasem się spotykamy ,ale to już zupelnie co innego,a jeden z tych nowych to mój najelspzy kumpel . Nie wiem czy jedyny,ale raczej tak. W tym świece obłudy natrafić na kogoś kto wysłucha,pomoże i nie obrobi dupy to tak jak mówi Powerage - ogromny skarb. Nie wiem czy ja go posiadam...
_________________ ,,On jest popierdolony , nie daj się, mówię Ci
On nie wie ile ta muzyka znaczy dla Ciebie
Bo ta muzyka jest nieuleczalna
Bo ta muzyka to ułamek tarcia
Między naszym, ziemskim wymiarem
A czymś więcej, a czymś dalej! "
Nie nie o chodzi, że jestem jakiś alternatywny odrzucony dzieciak. To większe gówno. Mój jedyny brat przestał być moim bratem i wybrał piwo. I nie mam zamiaru się o tym produkować przed ludźmi, którzy nic dla mnie nie znaczą.
I nic Ci do mojej rodziny, jakby nie była to jedyna jaką mam.
P.S nie modlę się do szatana, nie noszę koszulek zespołów i nie jakiś tam z boku jestem nieśmiałym/zakompleksionym wypierdem.
Ostatnio zmieniony przez Pastafarian666 2007-11-24, 00:18, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach