chemia jest dla mnie jedną wielką abstrakcją, w przeciwieństwie do matmy - więc pojęcie ścisłości rozpatrywane pod tym kątem jest pojęciem względnym
_________________ The more I drink, the more I see
That suicide could be the key
To the place called paradise
Where pain not dwells, not hate nor lies...
Wiek: 33 Dołączyła: 26 Lip 2007 Posty: 262 Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-10-04, 17:50
A ja juz teraz wiem, że jestem umysł ścisły... Pomimo tego, że lubie WOS, polski, to jednak matma to jest to, co zawsze lubiłam i nigdy nie miałam z tym żadnych problemów. A poza tym utwierdziłąm się w przekonaniu, że jestem umysłem scisłym wczoraj, kiedyto dostałam 5 z fizyki za rozwiązanie zadania, które pierwszy raz widziałam na oczy Wogóle nie wiedziałam jak sie za to zabrać, ale jakies cudowne olśnienie i wyszło Szkoda, że teraz to do mnie dotarło, jak już 2 lata jestem na profilu humanistycznym ;[ Bywa...
_________________ "...A może świat to wieczny mord...?
... Marzenia swe maluje krwią... "
mój mózg jest w 99,9 % umysłem rozlazłym i jestem największą ofiarą gdy tylko pojawiają się cyferki - zawżdy powiadam, lewantyński spisek. Nigdy nie miałem nic lepszego niż -3 na szynach z matematyki fizyki o chemii nie wspominając
Wiek: 35 Dołączył: 05 Sie 2007 Posty: 26 Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-11-04, 19:57
Jam człowiek renesansu - pisać i czytać lubię, historią się trochę interesuję, wybieram się na anglistykę. Z drugiej strony, ciekawi mnie fizyka, (rzadziej chemia), co nie oznacza, że je umiem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach