to jest smutna prawda... że od lat w polityce nawet z najbystrzejszym umysłem, z najlepszymi pomysłami, z najcnotliwszą przeszłością bez wazeliny daleko się nie wejdzie
_________________ The more I drink, the more I see
That suicide could be the key
To the place called paradise
Where pain not dwells, not hate nor lies...
Wiek: 44 Dołączył: 29 Kwi 2007 Posty: 523 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-08-17, 20:02
Daj spokój ;P
Jeśli on ma dobre pomysły, to ja jestem cesarzem japońskim. Kuriozalnymi bredniami, które słyszałem z jego ust można by obdzielić dziesięciu "zwykłych" populistów.
Kwach idiotą wyjątkowym? Może troche słów dla poparcia tej tezy? Czy po prostu należysz do tych co zawsze będą go wyzywać za przeszłość?
Kazdy wiejakaKwach mial przeszlosc i nie ma co rozstrasac. Ale najebanie sie gorzala w Katyniu do najmadrzrejszych nie nalezalo - jak chcial pic to mogl lto zrobic w domowym zaciszu.
Tu fakt dał sporą plamę, miał jeszcze kilka wpadek ale one akurat nie zmieniają dla mnie ani obrazu jego prezydentury (potrafił być obiektywny i był zawsze kiedy zachodziła potrzeba) ani tym bardziej nie wpływają na ocenę jego inteligencji.
Kto nigdy nie miał faux pas niech pierwszy rzuci kamieniem.
Tu fakt dał sporą plamę, miał jeszcze kilka wpadek ale one akurat nie zmieniają dla mnie ani obrazu jego prezydentury (potrafił być obiektywny i był zawsze kiedy zachodziła potrzeba) ani tym bardziej nie wpływają na ocenę jego inteligencji.
Kto nigdy nie miał faux pas niech pierwszy rzuci kamieniem.
Nie byl obiektywny - byl nijaki - i to jest jedyny powazny wobec niego zarzut - przynajmniej w tym kraju.
Zawsze kochalem wojny a Kwach bal sie konfrontacji i bal sie polemizowac nawet z tymi ktorzy zadawali mu zupelnie glupie pytania.
Mówiąc o obiektywiźmie mam na mysli to że potrafił niekiedy stanąć kością w gardle swoim kolegom z SLD. Może mam ubogą wyobraźnie ale jakoś sobie nie wyobrażam żeby Lechu K. zawetował PISowską ustawę.
Ty to nazywasz nijakością... ale tak się rządzi, prezydent ma reprezentować interesy CAŁEGO narodu a ciężko to robić wikłając się w ciągłe wojny z taka czy inną grupą, prawda? Wałęsa w kółko walczył ze wszystkimi i ludzie opowiedzieli się za spokojem i rozsądkiem Kwacha.
Mówiąc o obiektywiźmie mam na mysli to że potrafił niekiedy stanąć kością w gardle swoim kolegom z SLD. Może mam ubogą wyobraźnie ale jakoś sobie nie wyobrażam żeby Lechu K. zawetował PISowską ustawę.
Ty to nazywasz nijakością... ale tak się rządzi, prezydent ma reprezentować interesy CAŁEGO narodu a ciężko to robić wikłając się w ciągłe wojny z taka czy inną grupą, prawda? Wałęsa w kółko walczył ze wszystkimi i ludzie opowiedzieli się za spokojem i rozsądkiem Kwacha.
Nie wiem jestem glupim chamem (bo koledzy Taty kwacha zajebali mi majatej ) ale nie znam nikogo kto by sie czul reprezentowany przez niego. A nie mowiac o Tatusiu to sama przeszlosc Kwacha uniemozliwila mu kariere za granicami kraju.
Ha, no niestety tak to najczęściej wygląda - jak ktoś chce zadowolić wszystkich wszyscy narzekają Właśnie o to chodzi - żadna grupa społeczna nie była specjalnie chołubiona przez prezydenta i tu jego plus. Wiadomo, że każdy powiedziałby ze czuje się reprezentowany przez Kwacha dopiero jakby ten dał mu osobiście dobrze płatną, stabilną pracę i dużą emeryturę w perspektywie
O Kwachu jest poważany za granicą i ma opinię świetnego polityka, na Litwie i Ukrainie wręcz stawiają go za wzór.
Ha, no niestety tak to najczęściej wygląda - jak ktoś chce zadowolić wszystkich wszyscy narzekają Właśnie o to chodzi - żadna grupa społeczna nie była specjalnie chołubiona przez prezydenta i tu jego plus. Wiadomo, że każdy powiedziałby ze czuje się reprezentowany przez Kwacha dopiero jakby ten dał mu osobiście dobrze płatną, stabilną pracę i dużą emeryturę w perspektywie
O Kwachu jest poważany za granicą i ma opinię świetnego polityka, na Litwie i Ukrainie wręcz stawiają go za wzór.
Ja tam sensowna robote odrwalem jak kwach odszedl a swoja droga tekst autorstwa kwacha " to co ze w Polsce rodzi sie coraz mniej dzieci zastapimy je azjatami" to majstersztyk.
Wiek: 44 Dołączył: 29 Kwi 2007 Posty: 523 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-08-18, 02:09
tomash napisał/a:
Mówiąc o obiektywiźmie mam na mysli to że potrafił niekiedy stanąć kością w gardle swoim kolegom z SLD. Może mam ubogą wyobraźnie ale jakoś sobie nie wyobrażam żeby Lechu K. zawetował PISowską ustawę.
Ty to nazywasz nijakością... ale tak się rządzi, prezydent ma reprezentować interesy CAŁEGO narodu a ciężko to robić wikłając się w ciągłe wojny z taka czy inną grupą, prawda? Wałęsa w kółko walczył ze wszystkimi i ludzie opowiedzieli się za spokojem i rozsądkiem Kwacha.
Kością w gardle, powiadasz, Tomash... ale gdy przychodziło co do czego, kością w gardle nie stawał, że wspomnę tylko przywrócenie uprzywilejowanych emerytur oprawcom z UB czy ułaskawienie swego kumpla Sobotki. Choć fakt faktem, chyba nie ujrzymy nigdy, by Lech Kaczyński zdobył się na przeciwstawienie woli brata w najdrobniejszej nawet sprawie.
Tak czy owak, w tej jednej sprawie zgodzę się z Maciejem (!). Kwaśniewski był nijaki. Ugodowy, konsyliacyjny, bez wyrazistych poglądów. Mogło to się podobać za granicą, mogło też kusić Polaków, zmęczonych "wojnami na górze", notorycznymi konfiktami i rozpadami na prawicy itd., tęskniącymi do swoistej wspólnoty jaka towarzyszyła Solidarności w marszu po zwycięstwo w wyborach z 1989 r. Może i nie były to cechy złe, ale na pewno nie wystarczające by go uważać za wybitnego.
Mówiąc o obiektywiźmie mam na mysli to że potrafił niekiedy stanąć kością w gardle swoim kolegom z SLD. Może mam ubogą wyobraźnie ale jakoś sobie nie wyobrażam żeby Lechu K. zawetował PISowską ustawę.
Ty to nazywasz nijakością... ale tak się rządzi, prezydent ma reprezentować interesy CAŁEGO narodu a ciężko to robić wikłając się w ciągłe wojny z taka czy inną grupą, prawda? Wałęsa w kółko walczył ze wszystkimi i ludzie opowiedzieli się za spokojem i rozsądkiem Kwacha.
Kością w gardle, powiadasz, Tomash... ale gdy przychodziło co do czego, kością w gardle nie stawał, że wspomnę tylko przywrócenie uprzywilejowanych emerytur oprawcom z UB czy ułaskawienie swego kumpla Sobotki. Choć fakt faktem, chyba nie ujrzymy nigdy, by Lech Kaczyński zdobył się na przeciwstawienie woli brata w najdrobniejszej nawet sprawie.
Tak czy owak, w tej jednej sprawie zgodzę się z Maciejem (!). Kwaśniewski był nijaki. Ugodowy, konsyliacyjny, bez wyrazistych poglądów. Mogło to się podobać za granicą, mogło też kusić Polaków, zmęczonych "wojnami na górze", notorycznymi konfiktami i rozpadami na prawicy itd., tęskniącymi do swoistej wspólnoty jaka towarzyszyła Solidarności w marszu po zwycięstwo w wyborach z 1989 r. Może i nie były to cechy złe, ale na pewno nie wystarczające by go uważać za wybitnego.
Zbrodniarz wojenny Morel scigany za ludobojstwo w tym mordy na polskich dzieciach wlasnie zdechl w Izraelu pobierajac emeryturke od "polskiego" rzadu wysokosci 6 tys zl.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach