Interesujecie sie moze historia swiata lub Polski?
Co sadzicie o najnowszej historii Polski.
Co czujecie myslac o tym ze wystarczyla by inna decyzja danej osoby i nasze czasy mogly by wygladac calkowicie inaczej.
Dokladneij mowic 2 wojna swiatowa
co by bylo? gdyby nie doszla do skutku jak panswo polskie i swiat by sie rozwijal dalej.
A moze co by bylo gdyby hitler wygral wojne, czy bylibysmi na tym swiecie???
Oraz ostatnia kwestia nie czujecie zalu
do panswt ktore mialy nam pomoc w obliczu zagrozenia a gdy niemcy napdaly na polske nie raczyly nawet kiwnac palcem i zostawili nas na pastwe losu.
Lub jałta gdzie nas sprzedano oddano stalinowi poniewaz sie go bano.
Co by bylo gdyby roosvelt, churchil walczyli o polske nie pozwolili na poszerzenie sie komunizmu?
czy nasze panstwo bylo by takie jaki jest teraz?
Gdyby Hitler wygrał, to kto wie, może żylibyśmy teraz w lepszym świecie? Dużo różnych rzeczy mogłoby potoczyć się inaczej. Ja osobiście mam dużo możliwości by zastanowić się nad II wojną światową (mieszkam 15 min drogi od majdanka, 2giego co do wielkości obozu koncentracyjnego w Europie) Bywam tam często, miejsce przynosi mi wiele natchnień Ale co do tematu to: różnie mogłoby być, może komunizm przyniósłby nam większy ład w państwie? (większy ład, większą biedę-niestety:/). Wojny jednak sporo nas wykończyły-po pierwsze nasz dług co do banku paryskiego (obecnie ok 95 mld euro)-to jedna rzecz-gdyby nie to, podatki byłyby z pewnością trochę niższe. Oczywiście nie zapomnijmy o naszej nędznej mentalności, która przeniosła się niewątpliwie w genach i wywołuje w nas agresję i inne złe stany psychiczne-na polakach zostało to już udowodnione;-) Ruscy cierpią na kiepski dobrobyt- my cierpimy na kiepski dobrobyt i na narodową chorobę genetyczną zwaną-pierdolcem.
_________________ Czy jesteś pewien że to, w co wierzysz NA PEWNO istnieje? Jeśli nie to po co negujesz inne rzeczy?
Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2006-04-06, 15:14
Jestem dumny z tego, że Polska przetrwała tyle przeciwności losu. Niestety zawsze największym zagrożeniem dla naszego kraju byli i są sami Polacy. Tak to już z nami jest że potrafimy się zjednoczyć tylko u progu naprawdę wielkiego zagrożenia. Gdy jest spokojniej sąsiad sąsiadowi wrogiem. To mnie wkurza i tego nie potrafię zrozumieć.
Zawsze było też tak (i nadal tak jest), że jak trzeba było komuś pomóc (na arenie międzynarodowej) to Polacy pierwsi się rwali. No i dobrze, tylko że niestety później jak sami potrzebowaliśmy wsparcia, to się na nas wypinano. No cóż, taka chyba nasza natura. Nie wiem w sumie czy to dobrze czy źle, jednak powinniśmy sobie zakodować powiedzonko: "Umiesz liczyć? Licz na siebie".
Nie wolałbym urodzić się jako Niemiec. Dobrze się stało że jesteśmy niepodległym państwem. Szkoda tylko, że zamiast solidnie nad sobą pracować wolimy się wykłócać. Fakt, że towarzysze Rosjanie zdupili nam swego czasu sytuację totalnie, jednak gdybyśmy się lepiej przykładali to kto wie, czy dziś nie mieszkalibyśmy na poziomie Niemców. Historia bywała przewrotna i niesprawiedliwa, ale dąsy i żale możemy sobie odpuścić, lepiej wziąć się do roboty.
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
Nieświęta racja - nerwy w konserwy, a w naszym kraju jest rzeczywiście dużo do zrobienia, począwszy na służbie zdrowia na ułożeniu stosunków z sąsiadami kończąc, również korzystnie byłoby nie boczyć się na tych ze wschodu (mimo że mamy teraz inny ustrój),
mamy już dość wysokie ceny gazu....
_________________ nie ma ludzi niebezpiecznych dla otoczenia. To otoczenie jest dla nich niebezpieczne - oni się tylko bronią.
Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2006-04-07, 22:05
Na tych ze wschodu chyba nie da się nie boczyć... Oni raczej nie znają kompromisów a wszyskich wokół traktują jak wrogów :/. Ich niestety trzeba tolerować i starać się z nimi jakoś normalnie żyć. Oczywiście nie mówię tu o zwykłych ludziach ze wschodu, tylko o elitach rządzących.
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2006-04-07, 22:17
lilith napisał/a:
ale trzymanie języka za zębami czasem naprawdę się opłaca..
Zdecydowanie
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
Imrahill [Usunięty]
Wysłany: 2006-06-30, 22:31
Ale na pewno przyznacie iż kiedy jednoczymy się w razie jakiś wrogów z zewnątrz, ważnego wydarzenia etc. wtedy dopiero można poczuć dumę z bycia Polakiem ,to samo czuję kiedy myślę o Polsce a) przed rozbiorami b) w 20 leciu między wojennym c) 2 wojnie i d)przy każdym naszym sukcesie
z tego co wiem to Polacy nie we wszystkich sytuacjach potrafią się jednoczyć. Przykładem są np Polacy pracujący za granicą...miałam kumpelę, która pojechała do pracy do niemieckiej rodziny i była tam wraz z grupą starszych rodaków, którzy w potrzebie odwrócili się na pięcie, poza tym byli wobec siebie bardzo nieżyczliwi i obłudni...nie będę przytaczała szczegółów, zwłaszcza, że chodziło o stawkę w Euro za godzinę pracy....wstyd. czasem po prostu wstyd, że jest się Polakiem....nie wspomnę tu o opinii, jaką nasi rodacy mają zagranicą,...co o tym sądzicie? nawet wydarzenia historyczne nie były w stanie nas zajednoczyć i umocnić? czyżby Polak był głupi nie tylko przed szkodą, ale również i po niej?!
_________________ nie ma ludzi niebezpiecznych dla otoczenia. To otoczenie jest dla nich niebezpieczne - oni się tylko bronią.
Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2006-06-30, 23:45
Na to, że krzywo patrzą na nas poza granicami kraju miałem zawsze jedną odpowiedź: sami jesteśmy sobie winni, bo sami sobie wystawiamy opinię.
Czasem jednak jest odwrotnie, co mnie strasznie szokuje. Mianowicie zaobserwowałem takie tendencje, że podczas gdy niektórzy z naszych rodaków są za granicą, zachowują się porządnie, potrafią korzystać z kosza na ulicy, są mili w sklepie, nie łażą po trawie, nie brudzą, nie niszczą itd. A gdy wracają do Polski to chyba chcą odreagować i budzi się w nich druga natura, natura mówiąc kolokwialnie syfiarzy. Nikt w naszym kraju niczego nie szanuje i to boli mnie najbardziej. Widywałem już przypadki gdy młoda mama jechała sobie z dzieckiem w wózku przez most, dziecko zjadło jakieś chipsy czy cukierki i podało mamie papier, a mądra mamusia podjechała do barierki mostu i kazała dziecku wyrzucić zużyte opakowanie do wody... Ręce opadają na bezmyślność naszych rodaków
Jednoczyć się w sytuacjach wyjątkowych może i potrafimy, ale na codzień jesteśmy dla siebie chamami i brudasami. Taka jest niestety prawda . Poza tym każdy tu myśli o sobie, a nie o dobru ogółu.
Jestem dumny z naszej historii, ale coraz częściej z przerażeniem patrzę na codzienność i w przyszłość .
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
Wiek: 37 Dołączył: 17 Gru 2006 Posty: 83 Skąd: Lublin, Polska B
Wysłany: 2006-12-22, 03:47
Słyszałem opinię, że to wszystko co mamy teraz to efekt wieloletniego PRL-owskiego zniewolenia (Wielki Brat ze wschodu) i komunizmu.
Ponoć zachłysnęliśmy się wolnością i musi minąć trochę czasu nim przyzwyczaimy się do demokracji.
Warto spróbować takiego podejścia: aby poprawić świat, popraw siebie. Jesteś przecież częścią świata. Jeśli staniesz się choć trochę lepszy, to cały świat stanie się odrobinę lepszy
Więc nie smęćmy, tylko do roboty
Niestety, ale schyłek Polski zaczął się z wyborem Zygmunta Wazy na króla. Od tego czasu jest już tylko źle bądź bardzo źle. Przydałby się jakiś zarząd komisaryczny, rządy Unii Europejskiej przy zachowaniu języka (bo już obyczajowość, zwłaszcza katojebliwość, warto by zmienić).
Największą wadą narodową jest głupota! Głupota, którą sprawnie pielęgnuje kler katolicki.
Na mój gust to się zaczęło trochę wcześniej... konkretnie w momencie śmierci Bolka Krzywoustego. Wszytko co się stało potem jest już konsekwencją jego testamentu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach