Wiek: 34 Dołączył: 20 Maj 2007 Posty: 514 Skąd: Toruń
Wysłany: 2007-06-17, 13:52 A Perfect Circle- 13th step
A Perfect Circle- 13th Step
1. The Package
2. Weak And Powerless
3. The Noose
4. Blue
5. Vanishing
6. A Stranger
7. Outsider, The
8. Crimes
9. The Nurse Who Loved Me
10. Pet
11. Lullaby
12. Gravity
Maynard James Keenan znany przede wszystkim jako lider zespołu Tool w 2000 roku
wydał z swoim pobocznym projektem A Perfect Circle płytę ‘Mer De Noms’,która została bardzo dobrze przyjęta przez słuchaczy. Wpływ na jej brzmienie mieli przede wszystkim wcześniej wymieniony i Billy Howerdel co tyczy się też późniejszych dokonań grupy. Niektórzy recenzenci liczący na drugi Tool narzekali na wtórność materiału i marny wpływ na gatunek, co według mnie jest absurdalne. Płyta utrzymana była w niepowtarzalnym klimacie bardzo odległym od dokonań legendarnego zespołu wokalisty, bo jak on sam mówi powołał go, aby ujawnić swoją kobiecą stronę. Ale czy ich sukces opiera się jedynie na wcześniej zdobytej popularności MJK ? Ja sam jako fan zespołu obiektywnie stwierdzę,że nie polubiłbym ich gdyby nie byli tak niesamowici choć zainteresowałem się nim z oczywistego powodu. Mimo uznania dla pierwszego to moim zdaniem dopiero drugim albumem pt. ‘Thirteenth Step’ zespół udowodnił w pełni swoją niezależność i pełnowartościowość.
Płytę otwiera The Package ,który według mnie najlepiej oddaje kunszt kompozytorski twórców. Utwór ten napisany jest z perspektywy narkomana,który będąc na głodzie walczy z samym sobą. Spokojne z początku gitary wygrywają piękne melodie budując napięcie,które wzrasta wraz z coraz rozpaczliwszym poddawaniem się nałogowi,by w końcu wybuchnąć całym swoim ciężarem. Myślę,że mój opis i tak tylko w niewielkim stopniu oddaje potęgę tego utworu. Album ten należy traktować jako nierozerwalną całość pozwalając się wciągnąć w klimat muzyki i postać bohatera aby kolejne utwory kolejno pokazywały różne aspekty charakteru opisywanej osoby. Oddając się smutnej atmosferze tej opowieści odbiorca zostaje bez reszty zahipnotyzowany to też muzyka nadaje się idealnie na samotne wieczory z słuchawkami na uszach. Jedyny wychodzący poza spokojny styl albumu jest obłąkańczy Pet. Tu nie ma reguł. Psychodeliczne gitary przeplatają się z spokojnymi a Maynard śpiewa spokojnie, aby potem pokazać swoją złość. Mniej więcej w trzech czwartych wchodzi piękne solo i numer ujawnia cały swój potencjał by po ostatnich dźwiękach zostawić mnie w osłupieniu. Nie ukrywam,że to mój faworyt. Warty wyróżnienia jest też niezwykle smutny The Noose, dynamiczny The Outsider i świetne Vanishing.
Podsumowywując: Według mnie Trzynasty Krok to jeden z najlepszych albumów muzyki gitarowej ostatnich lat. Jest on adresowany do lubiących samotność, ale przede wszystkim wrażliwych ludzi. Płyta nie ma może rewolucyjnych pomysłów, lecz pokazuje dorobek rocka w dopracowanym i wyjątkowo przemyślanym wydaniu. Ogromną zaletą albumu jest jego wielorazowość. Słucham go już od roku i cały czas odkrywam nowe niespodzianki oraz odnajduję się w innych utworach. W porównaniu z ‘Mer De Noms’ jest znacznie lepszy po przez swoją spójność. Jedyną naprawdę drobną wadą jest nieco zbyt jam’owy The Crimes, który trochę psuje klimat całości. Tak wysoko postawiona poprzeczka sprawia ,że przypisywanie A Perfect Circle etykietki ‘odłamu Tool’ to głupota.
9,5/10
_________________ The Fragile
Ostatnio zmieniony przez Kapsel 2007-06-17, 21:05, w całości zmieniany 8 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach