1. "Prelude 3.0" – 3:57
2. "The Blister Exists" – 5:19
3. "Three Nil" – 4:48
4. "Duality" – 4:12
5. "Opium of the People" – 3:12
6. "Circle" – 4:22
7. "Welcome" – 3:15
8. "Vermilion" – 5:16
9. "Pulse of the Maggots" – 4:19
10. "Before I Forget" – 4:38
11. "Vermilion Pt. 2" – 3:44
12. "The Nameless" – 4:28
13. "The Virus of Life" – 5:25
14. "Danger - Keep Away" – 3:16
Kochany i nienawidzony. Odkąd zaczął być szerzej rozpoznawany Slipknot wciąż budzi wielkie kontrowersje i emocje. Spora część ludzi nie trawi image`u zespołu, który mimo wszystko jest tylko dodatkiem do muzyki, a często dla osób wygłaszających opinie o zespole stanowi jedyne kryterium jego oceny. Mnie osobiście zlewa jak zespół wygląda, jeśli gra porządną muzykę to niech jego muzycy chodzą choćby i workach parcianych. Slipknot odniósł wielki sukces już przy premierze drugiej płyty pt. "Slipknot", przy trzeciej "Iowa" pokazał większy pazur i dawkę agresji. Gdy wydawało się że styl zespołu okrzepł i kolejne płyty będą tylko powielaniem pomysłów z dwójki i trójki kapela pokazała że nie ma zamiaru iść na łatwiznę i że jest zespołem wciąż poszukującym swojego oblicza i nie boi się eksperymentów. Zdecydowanie zmieniło się brzmienie zespołu, jest bardzo "chłodne" i mechaniczne w przeciwieństwie do poprzednich dwóch albumów które brzmiały bardziej "organicznie", zmieniła się również i sama muzyka. Na poprzednich albumach Slipknot prezentował zestawy utworów mocnych, ciężkich, przebojowych nastawionych na ładunek energii, na Vol 3 jest za to więcej przemyślanej muzyki, o dziwo nawet kilka ballad i solówek. Vol 3 jest także płytą na której uwidocznione zostały najbardziej umiejętności techniczne członków zespołu, które jak wiadomo są niemałe. Dzięki temu wszystkiemu Slipknot stworzył nową jakość w swojej muzyce - industrialne brzmienie, progresywne kompozycje, dużo większe zróznicowanie materiału, chora atmosfera przewijająca się przez wszystkie utwory. Powiem szczerze że nie byłem pewien co do zmian które muzycy zapowiadali ale okazało się że chłopaki potrafią napisać dobrą balladę, zagrać ciekawą solówkę, zaaranżować utwór w niestandardowy sposób, słowem pokazać wielkie "fuck you" wszystkim którzy mówili że Slipknot to banda grajków, którzy potrafią tylko bezmyślnie napieprzać. Przy wszystkich tych zmianach wciąż jednak słychać że to Slipknot, kompozycje zachowały swoistą przebojowość, głos Coreya brzmi potężnie, wciąż urozmaica swoje wokale. Płyta podzieliła fanów Slipknota - Ci którzy wielbili poprzednie oblicze zespołu tej płyty prawdopodobnie nie zrozumieli, wielu ludzi do tej pory stroniących do tej pory od Slipnkota zachwyciło się bogactwem, dopracowaniem i kompleksowością tego albumu. Zespół zawędrował bowiem w zupełnie inne rejony łączące industrial, prog metal, hardcore i thrash metal powstała płyta wyjątkowa, jedna z najlepszych jakie słyszałem. Od kilku lat wracam do niej raz po raz zachwycając się tym dziełem. Jeden z najważniejszych albumów metalowych XXI wieku.
Świetna recka, znakomity album, jebać pedałów, którzy stwierdzą, że to chujnia dla dzieciaków i pozerów, dla mnie 9/10, bo max to jednak chyba trochę przesada
_________________ i never sleep, cause sleep is the cousin of death
Vol. 3 najbardziej mi się podoba spośród wszystkich ich płyt. wydaje mi się że tutaj konkretnie wiedzieli, co chcą zagrać i jak zagrać. czuję, że się przyłożyli bardziej niż do poprzednich albumów. ale 10 nie dam, maks 8. Iowa 7, debiut 6. MFKR... 7.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach