Wiek: 33 Dołączyła: 07 Kwi 2007 Posty: 681 Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-09-20, 18:45 Armia
,,Zaklasyfikowanie Armii do jednego gatunku nie jest możliwe. Podstawowym jej nurtem jest punk, lecz od dawna zespół skłaniał się w kierunku gatunku hardcore szybkim tempem gry, często smutnym i poważnym nastrojem, pozytywnym przesłaniem oraz krótkimi utworami. Dodatkowo sposób grania "Popcorna" zwykle bardziej przypomina muzykę metalową niż punk-rock. Również charakterystyczną cechą jest eksperymentowanie z różnymi melodiami, instrumentami i treściami oraz wysokie ambicje muzyków wchodzących w skład grupy. "
Dyskografia:
Aguirre - SP (Tonpress 1987)
Na ulice / Jestem drzewo, jestem ptak / Jeżeli... - LP Jak punk to punk (Tonpress 1988)
Armia - LP (Pronit 1988)
Legenda - LP (Wifon 1990), CD (Izabelin Studio 1990)
Exodus - CD (Izabelin Studio 1991)
Czas i byt - CD (SPV Poland 1992)
Triodante - CD (SP Records 1994)
Duch - CD (Ars Mundi 1996)
Droga - CD (Ars Mundi 1999)
Soul Side Story - CD (Ars Mundi 2000)
Pocałunek Mongolskiego Księcia CD (Pomaton EMI 2004)
Ultima Thule - CD (Metal Mind Productions 2005)
_________________ ,,On jest popierdolony , nie daj się, mówię Ci
On nie wie ile ta muzyka znaczy dla Ciebie
Bo ta muzyka jest nieuleczalna
Bo ta muzyka to ułamek tarcia
Między naszym, ziemskim wymiarem
A czymś więcej, a czymś dalej! "
Na ulice,legenda i exodus to dobre płytki a legenda to już legenda tylko chłopaki trochę przesadzają z tą religijnością kiedy na koncertach wychwalają trójcę świętą.
Uwielbiam ten zespół!!! Fakt - Budzy ma trochę świra na punkcie religii...
Armia ogólnie trzyma bardzo wysoki poziom (nie pod względem jakości nagrań - te bywały b. słabe, ale pod względem czysto muzycznym), no - może z wyjątkiem 'Drogi.
Mam ich wszystkie płytki, z jednym wyjątkiem - nigdzie nie mogę znależź Ultima Thule...
'Der Prozess' jest zaaaajebiste
Może ludzie przesadzają, mówiąc, że to najlepsza płyta w ich dorobku (i to wcale nie 'Legenda' jest lepsza. 'Triodante' jest najlepszą płytą Armii), ale i tak wymiotło do czysta na moim foobarze. Ściana gitar, ponownie mocny (i mocno zachrypnięty) wokal Budzego, niezłe teksty (znowuż nie mające wiele wspólnego z religią; przynajmniej przy porównaniu do 'Ducha' czy 'Drogi' )... Wkurzało mnie tylko czasem przesterowywanie wokalu... Ale waltornia znowuż, tak jak na 'Triodante', tworzy dość przestrzenny klimat, zwłaszcza w 'Przed prawem' (i co z tego, że w połowie utworu zaczyna się rzeź ). Jest to przeciwieństwo poprzedniej płyty, 'Ultima Thule', która - chociaż była płytą bardzo dobrą, najlepszą od lat - była też trochę bardziej standardowo punkowa niż inne działa Budzego i spółki, a to m.in. właśnie poprzez zatracenie tej przestrzeni w utworach. Płytka tak na 9/10, dycha jest zarezerwowana dla Triodante...
ps1 wyszła z tego jakaś pieprzona mini recenzja, ale co tam...
ps2 sorki za chaos w wypowiedzi, ale post pisany na gorąco
No, nie przesadzajmy... Napisałem wyraźnie, że jest na niej w niektórych momentach sporo przestrzeni. Ale że zimna, to faktycznie, mogę się zgodzić...
Dodam jeszcze, że to jedna z trudniejszych płyt Armii w odbiorze.
Aaa no i zapomniałbym... Trochę do tej płyty nie pasuje żywiutki 'Underground', co nie oznacza, że jest to utwór zły.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach