katolik ? wg mnie jest normalny, albo byłby normalny, gdyby odciąć mu źródła masowego przekazu jak : radio maryja, ksiądz-zacofaniec, gazety kościelne itp.
_________________ to mówiłem yyy ja...yyyy...wypierdalaj...
Wiek: 34 Dołączył: 07 Cze 2006 Posty: 2062 Skąd: death proof car
Wysłany: 2007-10-15, 17:40
Adsumus napisał/a:
Wrócę jeszcze do jednej sprawy.
Aratar napisał/a:
Stwierdziłem jedynie, że skoro istotą życia religijnego katolika jest pozostawanie z Chrystusem w pewnej specyficznej relacji, to słuchanie przez taką osobę utworów szargających imię i nauki owego Chrystusa nie jest dla mnie rzeczą zrozumiałą ani zdrową, niezależnie od tego o jaki gatunek muzyczny chodzi.
W black metalu wokalista tak drze mordę, że nic się nie da zrozumieć. Więc w czym problem?
Wiek: 34 Dołączył: 07 Cze 2006 Posty: 2062 Skąd: death proof car
Wysłany: 2007-10-15, 17:50
a poza tym jak odróżnisz księdza zacofańca od liberała? test na poglądy na wstępie do seminarium? a poza tym radio maryja (konkretnie modlitwy, nie poglądy tadka) są potrzebne wielu ludziom, np. chorym. gazety kościelne to samo
Wiek: 44 Dołączył: 29 Kwi 2007 Posty: 523 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-10-15, 23:58
Adsumus napisał/a:
P.S: Kim według Was jest katolik?
Jeśli chodzi o to, kim powinien być (w kontekście tej dyskusji) to napisałem to w którejś z notek powyżej.
Adsumus napisał/a:
W black metalu wokalista tak drze mordę, że nic się nie da zrozumieć. Więc w czym problem? (...) Ja np. słuchając black metalu nie mam tekstu przed oczami i nie czytam tego, co ryczy wokalista tylko delektuję się samą muzyką
Jakie zabawne podejście. :) Jeśli czegoś nie widzę, to tego nie ma! :D Szkoda, że nie ma nic wspólnego ze szczerością i uczciwością ;P
Adsumus napisał/a:
Do pewnych spraw trzeba podchodzić z dystansem. A ten cały Nowak bierze black metal zbyt poważnie...
Naprawdę nie wiem skąd nagle w tym wątku Nowak i co on ma z tym wszystkim wspólnego...
bardziej by tu pasowało 'zachowałem się jak gówniarz'
O katolickim black metalu nie słyszałem co prawda ale trzeba rozgraniczyć ,że zespoły otwarcie katolickie nie muszą być zawsze satanistyczne jak to niektórzy widzą(nie odnoszę się do nikogo z tematu).
Kiedyś był artykuł w Przekroju co prawda o death a nie black metalu. Wprost pokazali ,że sukcesy metalowców są kilkakrotnie większe od rozdmuchawanego swego czasu przez media pseudo-fenomenu Myslovitz za granicą. W naszym niestety ultrakatolickim kraju postrzegane jest to chyba jako hańba.
A Power chyba ma żal że nie dostał moda:P
Po pierwsze to sprawa między mną a Ceanem więc nie wiem po co te komentarze z twojej strony.Nie chciałbym po raz kolejny udowodnić sobie i światu,że nie potrafię zapanować nad swoimi emocjami więc daruj sobie....
Sprawa druga:NIE MA KATOLICKIEGO BLACKU!!!Jest chrzescijański unblack metal.
Ja nie piszę,że black jest TYLKO dla szatanów tylko staram się dać do zrozumienia,że black jest tak specyficznym gatunkiem,że katolik słuchający blacku typu Satyricon,Burzym,Mayhem czy Gorgoroth jest przynajmniej śmieszny.Same kapele nie cierpią katolicyzmu więc to powinno dawać do zrozumienia,że ta muzyka nie jest dla wszystkich,szczególnie dla katolików z których tak się śmieją
A na koniec idę zapalić bo już mnie nerwy biorą jak to czytam.
Wiek: 44 Dołączył: 29 Kwi 2007 Posty: 523 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-10-17, 19:58
Niewytłumaczalną? A czego nie zrozumiałeś np. z książek Antona "Kaczora" La Veya? ;)
(Ksywa autorstwa założyciela Burzum; chyba jedyny tekst jaki mu się w życiu udał)
satanizm w ogóle nie jest religią... ale nie będę na ten temat dyskutował
_________________ The more I drink, the more I see
That suicide could be the key
To the place called paradise
Where pain not dwells, not hate nor lies...
Wiek: 44 Dołączył: 29 Kwi 2007 Posty: 523 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-10-18, 11:03
Owszem, jest - w pewnych odmianach. Po prostu ta nazwa ma niejedno znaczenie. :) Ale też mi się nie chce teraz szerzej nad tym rozwodzić, zresztą zauważyłem gdzieś odpowiedni temat.
Problem w tym, że satanizm od niczego nie uwalnia Hehe chyba, że żyjesz np. w Niemczech, bycie satanistą zwalnia Cię z płacenia podatku:
'Ciąg zdarzeń wygląda następująco: ona albo on wyjeżdżają do pracy w Niemczech, Austrii albo w niemieckojęzycznych kantonach Szwajcarii. Jeżeli pracują legalnie, muszą kontaktować się z fiskusem. A w krajach niemieckojęzycznych obowiązuje tzw. Kirchensteuer, czyli dodatkowy podatek kościelny – tłumaczy ks. Edmund Cybulski, kanclerz kurii szczecińsko-kamieńskiej. – Niektórzy odmawiają, chcąc zaoszczędzić nieco grosza. W krajach niemieckojęzycznych taka decyzja jest równoznaczna z aktem apostazji. Z fiskusa do parafii zostaje wysłana odpowiednia informacja.' Cytat z najnowszego Tygodnika Powszechnego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach