Wysłany: 2008-01-12, 11:22 Subkultura metalu w oczach jej członków
Witam Wszystkich !
Zastanawiam się czym dla Was - zwolenników ciężkiej muzyki jest wogóle "subkultura" ... Czy identyfikujecie się z tym słowem ,a może nie lubicie nadawanej Wam etykietki -"metala" ??
Od kiedy zainteresowaliście się heavy metalem i co właściwie spowodowało, że zdecydowaliście się na ten "czarny" styl bycia ??
hmm, metalem nie jestem, znaczy powiedzmy że tak troche jestem. Nie razi mnie zbytnio jak mnie ktoś przypisuje do tej subkultury. Razi mnie tylko jak jako synonimu do słowa metal stosują "brudas", czy "satanista".
Na ten temat było już zakładanych parę wątków.. Nigdy nie interesowałam się heavy metalem, a na czarno tez już nie chodzę - pomijając pewne wyjątki, tj. koncerty itd.
Mam swój styl i raczej nikt go nie skojarzy z żadną subkulturą, czyli: nie widać po mnie czego słucham, bo i po co?
Śmieszą mnie mroczne panienki w długich sukniach i glanach. Co do panów - lubię długie włosy
hmm, metalem nie jestem, znaczy powiedzmy że tak troche jestem. Nie razi mnie zbytnio jak mnie ktoś przypisuje do tej subkultury. Razi mnie tylko jak jako synonimu do słowa metal stosują "brudas", czy "satanista".
Zgadzam się całkowicie.
Dodam jeszcze, że maksymalnie wkurwia mnie to, że w Polsce ateista=satanista.
Swego czasu identyfikowalem sie z ta subkultura, teraz juz nie, glownie dlatego, ze poziom reprezentowany przez zdecydowana wiekszosc jej czlonkow to zenada, totalne lamerstwo, kindermetalizm i brak osluchania,("nie kupuje oryginalnych plyt bo mnie nie stac, ale mam 15 koszulek Slayera, Metalliki, Iron Maiden, COF itp", albo "Mam nogi jak patyki i dupe szersza od barow, non stop dostaje wpierdol w szkole lub na ulicy", ewentualnie "Zespol/album X jest najlepszy bo mi sie podoba, nie umiem uzasadnic, o gustach sie nie dyskutuje, jestes nietolerancyjnym dresiarzem", lub tez "Slipknot jest pedalski/komercyjny/pozerski, a prawdziwy metal to graja Hammerfall, Rhapsody czy Freedom Call), nie chce byc z nimi kojarzony
_________________ i never sleep, cause sleep is the cousin of death
Razi mnie tylko jak jako synonimu do słowa metal stosują "brudas", czy "satanista".
W sumie to nie jest takie z dupy wzięte. Bo co poniektórzy to naprawdę istny chodzący śmietnik sobą reprezentują. I czasami jak niektórych widzę to sam mówię na takiego brudas heh.
Co sądzicie o panujących stereotypach na temat subkultury metalu ? Spotkaliście się osobiście z jakimiś reakcjami ludźmi kierujących się powszechnie istniejącymi poglądami ?
No i dlaczego nikt nie chce opowiedzieć jak zaczęło się jego zainteresowanie subkulturą ??
Poznałem taką jedną, zainteresowała mnie muzyka metalowa, a później to już poszło jakoś samo i z górki. A czy się spotkałem z stereotypowymi reakcjami? Nie raczej nie, nie jestem takim bardzo metalem, aczkolwiek bywa że mnie przypisują i się smieją koledzy że słucham wszystkiego co ma w nazwie metal, i czasem jak ktoś powie coś o religii, ale to takie wygłupy tylko.
Co sądzicie o panujących stereotypach na temat subkultury metalu ?
70% stereotypów wśród 90% osobników jest prawdą.
Lena napisał/a:
Spotkaliście się osobiście z jakimiś reakcjami ludźmi kierujących się powszechnie istniejącymi poglądami ?
Oczywiście. Jeden pokój dalej od mojego.
Lena napisał/a:
No i dlaczego nikt nie chce opowiedzieć jak zaczęło się jego zainteresowanie subkulturą ??
Przyszedł taki jeden na sesję Warhammer'a, zapuścił ciekawy stuff. Miesiąc później poszedłem na koncert, spodobały mi się skóry, długie baty i tak się zaczęło. Miałem z 15 lat może wtedy.
Wiek: 44 Dołączył: 29 Kwi 2007 Posty: 523 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-01-26, 21:12
jaqb napisał/a:
Swego czasu identyfikowalem sie z ta subkultura, teraz juz nie, glownie dlatego, ze poziom reprezentowany przez zdecydowana wiekszosc jej czlonkow to zenada, totalne lamerstwo, kindermetalizm i brak osluchania,("nie kupuje oryginalnych plyt bo mnie nie stac, ale mam 15 koszulek Slayera, Metalliki, Iron Maiden, COF itp", albo "Mam nogi jak patyki i dupe szersza od barow, non stop dostaje wpierdol w szkole lub na ulicy", ewentualnie "Zespol/album X jest najlepszy bo mi sie podoba, nie umiem uzasadnic, o gustach sie nie dyskutuje, jestes nietolerancyjnym dresiarzem", lub tez "Slipknot jest pedalski/komercyjny/pozerski, a prawdziwy metal to graja Hammerfall, Rhapsody czy Freedom Call), nie chce byc z nimi kojarzony
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach