niby to neofolk, również podobno apocalyptic folk ale cóż...muzyka nie do określenia moim zdaniem. każda płyta różna. dużo pianina czasami, wokal raz śpiewany raz recytowany, raz sam wokal. cudowne teksty! i klimat...nostalgia, apokalipsa, smutek, rozżalenie, zaduma. cudo. jedna z moich najulubieńszych kapel. według mnie najlepszą płytą jest "Hypnagogue". kapela jest na prawdę warta polecenia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach