Zespół całkiem kozioł, jak nienawidzę metalcore, tak Chimairy zdarza mi się posłuchać, duzo konkretnych riffów, mało gejowskich melodyjek, core'owe darcie mordy nie przeszkadza. Jedynka też fajna, sporo niezłej elektroniki, momentami takie quasiindustrialne brzmienie
_________________ i never sleep, cause sleep is the cousin of death
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach