Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2008-10-05, 23:20
[quote="Ceandric"]
Niegłupi Jaś napisał/a:
Maria Peszek - Maria Awaria
Słyszałem, że to grafomańska płyta
Bynajmniej. Kto tak stwierdził? No chyba że uznać, że wszystko co odbiega od tekstów Dody jest grafomańskie... U Peszek teksty są proste, zbudowane na pewnych automatycznych skojarzeniach- czasem bardziej oczywistych, czasem zaskakujących. Pani Peszek nie aspiruje swoją twórczością do poezji śpiewanej, więc pewna potoczystość słowa i zabawa tekstem jest u niej czymś naturalnym, niewymuszonym. Ja tam świetnie się przy tej płycie bawię, mimo że byłem do niej bardzo sceptycznie nastawiony.
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
Wiek: 36 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 2267 Skąd: z pokoju
Wysłany: 2008-10-05, 23:31
Niegłupi Jaś napisał/a:
Ceandric napisał/a:
Maria Peszek - Maria Awaria
Słyszałem, że to grafomańska płyta
Bynajmniej. Kto tak stwierdził?
Wystarczy poczytać komenty na last.fm - 10 stron przeplatanki Nie wiem, ale jakoś niezbyt zachęca mnie "zabawa językiem" w stylu: "Poliż mnie, I’m polish albo jeśli wolisz, możesz mnie posolić, albo wy... miętolić"
Dalej Apollo 440. Make My Dreams Come True
_________________ \m/
"Naród jest wspaniały, tylko ludzie chuje" - Józef Piłsudski
Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2008-10-05, 23:43
Heh, mnie też mierzi to jej pierdzielenie o bzykaniu, pieprzeniu, lizaniu, wzwodach itd. Wydaje mi się to pretensjonalne i obliczone na szokowanie. Jednak ta płyta nie jest aż taka wypchana tego typu zwrotami, a jeśli nawet, to należy się z nich raczej śmiać, czy uśmiechać pod nosem, niż brać je serio. Ta płyta nie jest serio, teksty są głupawą zabawą, choć nie pozbawioną wdzięku i sprawności w operowaniu słowem. Hałewer, komu ma się spodobać, temu się spodoba. Ja bardzo Peszkową krytykowałem, ale ta płyta jest po prostu sympatyczna. Posłuchajnie "Kobiety pistolety" - chciałbym mieć budzik, budzący mnie tak zmysłowym, kobiecym głosem. W ogóle wokal jest świetny i totalnie nie pasuje mi do wizerunku tej pani. A do tego wszytskiego rewelacyjne podkłady Smolika- grafomańska czy nie, ta płyta jest trylion razy lepsza i bardziej wartościowa niż wszystkie Dody, Stachurskie, Feele i Gosie Andrzejewskie razem wzięte
I aż sobie zapuściłem
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2008-10-07, 13:19
tomash napisał/a:
Peszek sucks. Nie dość że pretensjonalna to jeszcze przygłupia
Katie Melua - Piece By Piece i tylko kostki obgryzam ze zgryzoty że ominie mnie jej występ
No też się znalazł autorytet od oceniania ludzkiej inteligencji... Znasz panią Peszek osobiście? Skąd wiesz, czy przypadkiem Melua nie ma niższego IQ od niej? A może kolesie z Mastodon to debile po podstawówce? Wkurza mnie takie pieprzenie od czapy.
Iskald - Revelations Of Reckoning Day
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
A propos Peszek ktoś fajnie zdefiniował grupę docelową tej muzyki. Aż zacytuję:
Cytat:
To jest wlasnie alternatywa dla bogatych i zbyt leniwych by szukac czegos wiecej -w dodatku musi to być szeroko opisane, powiedzmy w "Przekroju" i mocno podkreslone jako "alternatywa" zeby doszło...mówiąc prosciej, statystyczny odbiorca takich dzwieków to zbuntowana studentka UAM z artystycznie postrzępioną fryzurą, przezywajaca ekstatyczne uniesienie przy wokalistach Much i CKOD oraz Fiszu -pochodzi z dobrego domu, ma bogatych rodziców, ale nosi ciuchy niczym z darów dla powodzian, jezdzi na starym zdezelowanym rowerze, ma ipoda i najnowsza cyfrówkę (w wolnych chwilach fascynuje sie fotografią, robi zdjęcia brzydkim kamienicom i ławkom w parku, po czym wrzuca to do swej internetowej galerii), jest oczywiscie wegetarianką, marzy o podrózy do Indii, na przerwach wcina jogurty by nie przytyć, pali cieńkie papierosy trzymając rękę w górze, pod pachą nowa ksiązka Masłowskiej
Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2008-10-07, 23:54
tomash napisał/a:
Z Peszek widziałem Wojewódzkiego chociażby.
A propos Peszek ktoś fajnie zdefiniował grupę docelową tej muzyki. Aż zacytuję:
Cytat:
To jest wlasnie alternatywa dla bogatych i zbyt leniwych by szukac czegos wiecej -w dodatku musi to być szeroko opisane, powiedzmy w "Przekroju" i mocno podkreslone jako "alternatywa" zeby doszło...mówiąc prosciej, statystyczny odbiorca takich dzwieków to zbuntowana studentka UAM z artystycznie postrzępioną fryzurą, przezywajaca ekstatyczne uniesienie przy wokalistach Much i CKOD oraz Fiszu -pochodzi z dobrego domu, ma bogatych rodziców, ale nosi ciuchy niczym z darów dla powodzian, jezdzi na starym zdezelowanym rowerze, ma ipoda i najnowsza cyfrówkę (w wolnych chwilach fascynuje sie fotografią, robi zdjęcia brzydkim kamienicom i ławkom w parku, po czym wrzuca to do swej internetowej galerii), jest oczywiscie wegetarianką, marzy o podrózy do Indii, na przerwach wcina jogurty by nie przytyć, pali cieńkie papierosy trzymając rękę w górze, pod pachą nowa ksiązka Masłowskiej
piękne
Nie, nie mogę uwierzyć ze zacytowałeś takie, mówiąc najprościej, tendencyjne gówno. Po pierwsze nie mam nic wspólnego z opisaną powyżej postacią, jak również osoby z mojego otoczenia, którym się ta płyta podoba. Więc kula w płot. A tak w ogóle co masz przeciwko takim osobom? Wiesz co, rozczarowałeś mnie bardzo takim podejściem i mógłbym to skomentować z grubej rury, bo pewne słowa aż same się cisną na usta, ale dam sobie siana. Nie moja brocha. Co jak co, ale jako nie-fan Peszek, bronić jej specjalnie nie zamierzam. Myśl sobie co chcesz, ale wiedz, że jesteś w tym żenujący.
I kierwa co ja mam sobie innego zapuścić, jak nie "Marię Awarię"?
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
I tu się Janie po trochu mylisz. To co napisał Tomek nie jest jedyną i słuszną prawdą, bo Ty dla przykładu słuchasz Peszkowej a nie jesteś ani kobietą, nie studiujesz na UAM i nie trzymasz papierosa pionowo. Myślę, ze Tomek doskonale o tym wie (Boże jaki banał...) Cytat przytoczony nie jest zatem przytykiem do całek populacji, która słucha tej beznadziejnej płyty. Mam przyjemność obcować z nabywcami jej muzyki i 70% z nich tą są jednak "dzieci artyści" w poszarpanych wdziankach. Co do Pani Marii - pokłon w stronę głosu, śmiech w stronę jej wypowiedzi w wywiadach rodzaju wszelakiego, przykro mi.
Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2008-10-08, 12:02
Nie Gabsiku, nie mylę się, bo dla mnie mówienie że jakaś płyta jest be dlatego, że jej autorka jest przygłupia, gada głupoty w wywiadach, a jej muzyki słuchają studentki UAM w rozciągniętych swetrach, jeżdżące na starych rowerach, to skrajny, sorry za dosłowność, ale idiotyzm. Bo co ma piernik do wiatraka???? To takie samo pieprzenie, jak to, że BMW to gówniane samochody, bo jeżdżą nimi dresy :/. Tylko że do tego przykładu należałoby dorzucić jeszcze to, że inżynierowie bawarskiej firmy mają np. głupie charaktery i palą cygara, więc automatycznie robią szajsowne wozy... No litości! Wy słuchaliście w ogóle tej płyty? Jeśli tak, to oczekiwałbym Waszej krytyki zbudowanej w taki sposób: "Płyta xyz mi się nie podoba, bo muzyka jest taka i owaka, a mi to nie odpowiada, teksty do mnie nie przemawiają, a wręcz uważam je za głupie, wokal jak dla mnie średni i nie pasujący do całości etc. Podsumowując- kicha" Ew. można dodać że nie podziela się poglądów artysty, a jego wizerunek medialny uważa za żałosny. Ale żeby nazywać go głupim?? Wyśmiewać dlatego, że słuchają tego studentki o "artystycznych duszach"? To takie samo sranie jak wieszanie psów na Dimmu, Children Of Bodom czy Slipknot nie za to, jak grają, ale za to że słuchają ich dzieciaki i że mają śmieszne stroje i makijaże... Żałość jednym słowem.
Gdyby Meta nagrała album, który by mnie porwał, to mimo że ich nie trawię przyznałbym, że nagrali coś zajebistego. I bym tego słuchał. Niestety ich album mi nie siadł, ale nie komentuję tego w ten sposób, że nowa płyta Mety jest do dupy, bo Hetfield jest starym bobkiem z głupią bródką, Ulrich ma z niemiecka brzmiące nazwisko, a w ogóle to ta kapela to totalna komercha i słuchają jej czytelnicy Bravo... No ludzie, trochę powagi.
Powtarzam, że sam nie jestem fanem Marii Peszek. Wkurza mnie ta kobieta, uważam że klaunuje, że jej zachowanie, wypowiedzi, a poniekąd także teksty piosenek są pretensjonalne. Jednak nigdy nie nazwałbym jej głupią! I mam głęboko w kiszce kto słucha jej płyt. Mi się ta muza podoba, jest lekka i przyjemna, szybko siada, czasem trochę zaskakuje. Jest też, uważam, inteligentna. Przy całej mojej niechęci do pani Peszek jako osobowości medialnej, potrafię oddzielić to, jak się ta pani zachowuje i co mówi, od jej twórczości. Innym też tego życzę.
I jeszcze jedno. Kto niby nazywa muzykę Peszek alternatywą?? Pojęcie to jest nieskończenie szerokie, bo np. jako alternatywa dla Dody, muzyka Peszek jest cudem, będącym na dokładnie przeciwległym biegunie. Jednak jako pojęcie definiujące pewien gatunek muzyczny, słowo alternatywa w odniesieniu do muzyki pani Marii nie istnieje. Sama autorka nazywa to popem, ew. dodaje że osobiście nazywa to sobie art-popem, z czym jestem w 100% w stanie się zgodzić. O żadnej alternatywie natomiast nie ma i nie było nigdy mowy. To kolejny dowód na to, że Twoje źródło Tomku jest tendencyjne i zwyczajnie cienkie.
P.S. Mam prośbę do środowiska modów- czy dałoby się tę polemikę na temat Peszek wrzucić jako osobny topic do działu Recenzje? Bo dyskusja jest żywa (co pewnie cieszy panią Marię ), a niepotrzebnie zawalamy ten temat. Dziś pod wieczór uzupełniłbym tę recenzję o okładkę i tracklistę. Z góry dzięki.
Caďna - Temporary Antennae
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
Ostatnio zmieniony przez tomash 2008-10-08, 13:14, w całości zmieniany 1 raz
Nie napinaj tak zwieracza misiu bo Ci żyłka pójdzie.
Tak słyszałem kilka kawałków z tej płyty i mimo to podziękuję nie powala mnie ani kompozytorsko ani muzycznie ani wokalnie a wizerunkowo i tekstowo wręcz żenuje. Pasuje? Wymieniona definicja czy chcesz czy nie chcesz pasuje do większości odbiorczyń tego krążka - jasne że nie do 100% ale ja stawiam (i nie tylko zresztą ja) tą płytę w jednym rzędzie ze Śpiewającym Czesławem oba okrzyknięto "ucieczką od popu", czymś nowym świeżym i w tym znaczeniu alternatwynym. Bo dziennikarz muzyczny popularnego pisma raczej nie grzebie w undergroundzie szukając perełek tylko recenzuje to co mu dadzą i wtedy BACH! Maria Peszek jest rewelacją i zupełnie nowym zjawiskiem choć nie gra nic nieszablonowego a poza tym robi tani szok tekstami o penisach które zapewniają jej rozglos.
Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2008-10-08, 21:31
Skąd wiesz, że mam napięty zwieracz? To po latach praktyki takie rzeczy wyczuwa się na odległość?
No i proszę bardzo, dało się jednak. Tobie się nie podoba, mi się podoba. A i tak owa płyta jest skierowana głównie do kobiet (z czego Ty czynisz jej zarzut), więc Tobie nie musi się podobać. Ja jestem seksi lasencją, co widać obok avatara, więc mi siada.
A że muzycznie Ci się nie podoba? No cóż, może po prostu nie trawisz takich dźwięków. Dla mnie np. ascetyczny podkład do "Marznę bez ciebie" to mistrzostwo. Na słuchawkach słychać wszystkie jego niuanse.
Wokalnie- kuźwa nie wiem do czego się tu można przyczepić...
Tekstowo- wiadomo, nie każdemu siądzie. Mi się podoba, choć staram się nie slyszeć wszystkich wzwodów, penisów, napletków itp. itd.
O pani Peszek jako osobowosci medialnej już pisałem- irytacja.
Ale tu chodzi o płytę, o muzykę, a nie o to, że sobie Peszek np. dłubie w nosie przy jedzeniu. Mam to gdzieś.
Może po prostu jesteś Tomciu 100% maczo i Cię takie subtelne dźwięki nie poruszają? Albo wręcz przeciwnie- wrodzona pruderia nie pozwala Ci na akceptację takich zberezeństw .
Czy ktoś z pozostałych forumowiczów będzie chętny spróbować tej płyty i podzielić się tutaj swoimi wrażeniami?
P.S. Chciałem jeszcze podziękować za przeniesienie tego tematu
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
Ostatnio zmieniony przez Niegłupi Jaś 2008-10-08, 21:39, w całości zmieniany 1 raz
Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2008-10-08, 21:43
Bez sensu :/ Te teksty w oderwaniu od muzyki to stek bzdur. Z muzyką brzmi to już zupełnie inaczej. Poza tym ludzie, do jasnej anielki, czy w tekstach wszystko musi być jednoznaczne i podane jak na tacy? Nie ma miejsca na zabawę słowem? Przestańcie być tacy poważni
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2008-10-08, 21:49
LadySatan napisał/a:
ja sie wolę bawić czym innym
No to właśnie dlatego Peszek powinna być Twoją idolką
A tak w ogóle to jesteście beznadziejni ludzie
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach