Forum metalowe Strona Główna  
  •  FAQ  •   Szukaj  •   Użytkownicy  •   Grupy  •  Rejestracja  •   Zaloguj  • 
 Ogłoszenie 
ZAPRASZAM DO REGULAMINU NOWYCH FORUMOWICZóW

Poprzedni temat :: Następny temat
Maria Peszek
Autor Wiadomość
LadySatan 
Administrator
Ekscelencja


Wiek: 37
Dołączyła: 13 Paź 2005
Posty: 3920
Skąd: NorthHell
Wysłany: 2008-10-08, 22:04   

Niech wypindala :P
_________________
Serve in Heaven or rule in Hell

http://www.lastfm.pl/user/LadySatan/
 
 
Gabriell 
jeżojebca



Wiek: 36
Dołączyła: 06 Gru 2006
Posty: 1112
Wysłany: 2008-10-08, 23:13   

Janie, ale nie skreślam jej muzyki, bo mi w wywiadach nie podchodzi...na Boga! Jedno jednak wychodzi z drugiego. Robi z siebie idiotkę mówiącą o sobie "artystka" w każdym wywiadzie który czytam/słucham, traktuje mężczyzn rzeczowo, wulgarnie i niesmacznie nazywając penisy wzwodami..przy czym słowa sperma nie potrafi wykrztusić. Wydaje płytę, która nie ma sensu istnieć w takiej wersji w jakiej jest wydana [dla niewtajemniczonych: płyta nie ma kilku wersji - co oznaczałoby, że mogłaby mieć książeczkę wewnątrz - ale nie, po co? Można przecież wydać płytę (40 zł) i książkę, która jest powiększeniem książeczki i zawiera uwaga... teksty piosenek i zdjęcia :shock: (30 zł) po czym tłumaczyć się w wywiadach, ze nie był to chwyt marketingowy, a potrzebny jej do egzystencji materiał, dzięki któremu jej twórcza myśl znajdzie ujście]
Zatem jak tu nie oceniać jej pod względem tego co czyni słowem, a nie muzyką? Ja ją na podstawie tekstów mam zamiar oceniać, bo są stekiem wulgarnych, bezsensownych i prostackich zwrotów, których na 100% nie chciałabym szeptać ukochanemu do uszka zachęcając go żeby mnie wymiętolił...

I zeby nie było nieporozumień, płytę na nieszczęście znam od podszewki.
 
Niegłupi Jaś 
Motherfucker



Dołączyła: 29 Mar 2006
Posty: 3678
Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2008-10-09, 00:19   

Gabriell napisał/a:
Janie, ale nie skreślam jej muzyki, bo mi w wywiadach nie podchodzi...na Boga!


Odnosiłem się raczej do postawy Tomka, którą Ty było nie było, zdawałaś się popierać.


Gabriell napisał/a:

Jedno jednak wychodzi z drugiego. Robi z siebie idiotkę mówiącą o sobie "artystka"



Doprawdy też nie masz się do czego przyczepić- w tym kraju banda ludzi o wiele bardziej głupich i niesmacznych, nazywa siebie artystami i nikt jakoś nad tym nie rozprawia. To, czy pani Peszek jest artystką, czy nie, to chyba kwestia każdego z nas z osobna. Dla jednych będzie wielką artystką, dla innych grafomanką bez gustu. W każdym razie kobieta coś tworzy, nagrywa z najlepszymi ludźmi w branży, ma tysiące odbiorców, więc chyba jednak, patrząc obiektywnie, nazywanie siebie artystką jej się należy. Poza tym, skoro sama czuje się artystką, to proszę bardzo.


Gabriell napisał/a:

w każdym wywiadzie który czytam/słucham, traktuje mężczyzn rzeczowo, wulgarnie i niesmacznie nazywając penisy wzwodami..



Buahahahaha, no z tego to się setnie uśmiałem :D:D:D Jak na murze jest napisane HUJ, to też się tak zniesmaczasz i uciekasz na drugą stronę ulicy? :D A na słowo 'kutas' biegniesz do ubikacji aby zwrócić podwieczorek? Przez "Pana Tadeusza" pewnie nie przebrnęłaś, bo tyle tam tych zberezeństw że głowa boli... No bo skoro 'wzwód', to dla Ciebie taki wulgaryzm, to... hahaha, nie no, nie mogę :D :* Jak Ty przetrwałaś biologię w szkole? ;)


Gabriell napisał/a:

przy czym słowa sperma nie potrafi wykrztusić. Wydaje płytę, która nie ma sensu istnieć w takiej wersji w jakiej jest wydana [dla niewtajemniczonych: płyta nie ma kilku wersji - co oznaczałoby, że mogłaby mieć książeczkę wewnątrz - ale nie, po co? Można przecież wydać płytę (40 zł) i książkę, która jest powiększeniem książeczki i zawiera uwaga... teksty piosenek i zdjęcia :shock: (30 zł) po czym tłumaczyć się w wywiadach, ze nie był to chwyt marketingowy, a potrzebny jej do egzystencji materiał, dzięki któremu jej twórcza myśl znajdzie ujście]


Czy potrafi wykrztuszać spermę nie wiem i wolę nie wnikać ;). Czy wydanie płyty w takiej wersji nie ma sensu, nie Tobie Gabsiku oceniać. Skoro wydawca zdecydował się wydać i płytę i książkę to widocznie ma to sens i się opłaca. Ostatecznie zweryfikuje to rynek i wyniki sprzedaży, które chyba są dość obiecujące...
Sam widziałem tę płytę bodaj w dwóch cenach- 36.90 i uśmiałem się, że jest droższa od nowej Mety i w cenie 29.90. Uderzyła mnie grubość, a raczej "cienkość" tego wydawnictwa (digi). Wyglądała na dość ubogą w dodatki, ale cena nie była, zwłaszcza jak na digi, wysoka.
Co do książki, z tego co się orientuję oprócz tekstów piosenek, zawiera ona także felietony oraz różne fotograficzne rare'y. Co taka pozycja oznacza dla fanów, chyba nie muszę tłumaczyć entuzjastce metalu.

Gabriell napisał/a:

Zatem jak tu nie oceniać jej pod względem tego co czyni słowem, a nie muzyką? Ja ją na podstawie tekstów mam zamiar oceniać, bo są stekiem wulgarnych, bezsensownych i prostackich zwrotów, których na 100% nie chciałabym szeptać ukochanemu do uszka zachęcając go żeby mnie wymiętolił...




Wiesz co, zadziwiasz mnie. Jesteś bardzo inteligentną osobą i wydawało mi się dotąd że bardzo otwartą. Jednak z tego co tu czytam wynika, że jesteś nie tylko niezwykle pruderyjna, ale że zwyczajnie nie rozumiesz tej płyty i sensu twórczości pani Peszek. Podejrzewam też, że nadal tkwisz w błogiej nieświadomości, jeśli chodzi o swoją kobiecość (tu strzelam, więc nie bij :P ). Gabs, otwórz się trochę. Wieki średnie skończyły się już dawno temu. Żyjemy w nowoczesnym świecie, w którym 13 latki uprawiają seks i ogólnie dzieci są bystrzejsze od dorosłych, a kobiety chcą głośno mówić o swoich potrzebach. Pozwól więc kobiecie świadomej siebie, swojej seksualności, wyrażać się przez swoją muzykę. Łykasz teksty kapel metalowych, w których nierzadko jest o mordowaniu, gwałceniu dziewic, dawaniu w żyłę, seksie itp. itd. i wszystko jest ok. Tutaj natomiast piejesz z obrzydzeniem i przeklinasz Peszek za wzwody... No kaman.


Gabriell napisał/a:

I zeby nie było nieporozumień, płytę na nieszczęście znam od podszewki.


To bardzo dobrze że ją znasz, bo tylko wtedy można na jej temat dyskutować. I co, zawsze jak słyszysz piosenkę z tej płyty to zatykasz ze zgorszeniem uszy? :P


Aby Ci unaocznić, że taki tekst nie jest odbierany w dzisiejszym społeczeństwie jako "stek wulgarnych, bezsensownych i prostackich zwrotów", wkleję Ci jedną z opinii słuchaczy, której autorem jest niejaki Karol Piotrzkiewicz (którego chyba raczej trudno oskarżać o bycie studentką UAM w rozciągniętym swetrze):

"Ileż się nie nasłuchałem, że nowa płyta Marii Peszek to prowokacja, bezeceństwa, świntuszenie, i w ogóle Sodoma i Gomora. Słucham płyty i się pytam: rodacy, o co wam chodzi? Przecież drugiej tak czułej, seksownej, zabawnej, szczerej, stylowej, wysmakowanej, wyrafinowanej, i po prostu ładnej polskiej płyty ze świecą szukać. Ktoś mówi: pornografia. Pytam się: w którym momencie? Za to niemal w każdej minucie trwania płyty słyszę milutkie piosenki z pięknym melodiami i bardzo dobrymi tekstami, które są odważne, lecz z pewnością nie mają zamiaru szokować. Co jest niestosownego w śpiewaniu: "Wierzę w ciała zmartwychwstanie poprzez czułość i kochanie"? - tekst, który mógłby być mottem całej płyty. Przyjemnie jest posłuchać tak przyjemnej muzyki, w całości opowiadającej o tym, co przyjemne. A już najlepiej słuchać jej we dwoje. Wtedy się okazuje, że Maria Peszek nagrała nie tylko bardzo sexy, ale też dość interaktywną, płytę."

Dla porządku zaznaczę, że gdyby pan Karol nie życzył sobie, aby jego komentarz widniał tutaj, to proszę o kontakt :)

Więcej komentów na stronie:

http://merlin.pl/Maria-Aw...t/4,616865.html


Naturalnie jeśli komuś się nie podoba, to spoko, są gusta i guściki. Ale naprawdę moi kochani, nie taki diabeł straszny, jak go malują. Nie tkwijmy mentalnie w epoce Mieszka. Ja im więcej słucham tej płyty, tym mniej mnie rażą wszystkie te krocza, wzwody i penisy. Być może to są niezbędne środki wyrazu, aby przekazać kobiecy, peszkowy punkt widzenia erotyki, intymności, cielesności. Nie jestem entuzjastą wkladania wszędzie waginy i penisa tylko po to, żeby się taki wypchany tym "dobrem" produkt lepiej sprzedał. Jednak ta muzyka sama się broni. Słowa, choć czasem nieco wulgarne, są śpiewane delikatnie, lirycznie i płyną w otoczeniu świetnej muzyki. Te zabiegi są skutecznym filtrem na tę całą wulgarność.
Troszkę więcej dystansu ludziska. Bo teraz to się zachowujecie jak członkowie (przepraszam Gabs za wyrażenie :P ) Rodziny Radia Maryja ;)


Pozdrawiam wszystkich zgorszonych i dzięki za polemikę. Gabi- :* ;)
_________________
"How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
 
Gabriell 
jeżojebca



Wiek: 36
Dołączyła: 06 Gru 2006
Posty: 1112
Wysłany: 2008-10-09, 08:01   

Po prostu nie mam ochoty komentować tego posta Janie, ale jeszcze sprostuję kilk spraw, bo mi spokoju nie chcą dać.
- przyznaję się do błędu, ja na oczy wszędzie widziałam tylko jedną wersję płyty.
- I bardzo Cię proszę, wara od mojej kobiecości ok? Nie ma potrzeby żeby zamieniać się w psychoterapeutę z dupy wziętego. Zresztą oceniasz moje poczucie własnego "ja" wewnętrznego na podstawie tego, ze nie trawię takich prostackich tekstów? No wybacz, ale jesteś śmieszny.
- i daruj sobie sarkazm oraz tworzenie ze mnie nieokreślonej emocjonalnie pruderii, bo to zwyczajnie Ci inteligencie nie pasuje.
- ja nie dziękuję za rozmowę z Tobą, bo starałam się być obiektywna, trzymać się rzeczowo konkretnych argumentów i TEMATU a Ty jak widać odbiegasz i to całkiem nieźle
 
Niegłupi Jaś 
Motherfucker



Dołączyła: 29 Mar 2006
Posty: 3678
Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2008-10-09, 11:34   

Jesty Gabs, znów się obruszasz :P. I podchwytujesz wszystkie haczyki, które na Ciebie zastawiam :P Jasne że nie zamierzam analizować Twojej osobowości czy kobiecości na podstawie tych kilku zdań, to był jeden z tych haczyków, ale na litość boską, robisz z igły widły! Patrzyłaś ostatnio w kalendarz? Jaka tam widnieje data? Jaki rok? 1308? Dobra, nie będę Cię przekonywał abyś polubiła coś, co Ci nie leży, ale dlaczego reagujesz na to jakbyś miała jakąś alergię?? Gotów jestem przysiąc, że masz teraz czerwoną wysypkę i wybałuszone żyły :P Spokojnie, nikt Ci tu krzywdy nie robi. Twój ulubiony Freddie Mercury był zbereźnym homo, który robił tak niesmaczne rzeczy z innymi facetami, że się o nich Marii Peszek w najbardziej wulgarnych snach nie śniło! ;) A jego jakoś nie odsądzasz od czci i wiary... Trochę dystansu do świata. Wiem, że Peszek zachowuje się dziwnie, mnie też jej osobowość przeszkadza, ale nie skreślajmy muzyki tylko dlatego, że w tekście jest łono czy ten legendarny już wzwód. No ale dobra, nie lubisz, nie podoba Ci się, drażni, ok, nie będę Cię na siłę przekonywał, ani mi to do głowy nie przyszło. Jednak tym, jak się tu wypowiadasz Gabs i jak zachowujesz sama wystawiasz sobie etykietkę pruderyjnej nastolatki z prowincji. To nie jest moja opinia co do Twojej osoby, co więcej, ja się z tym kurde nie zgadzam, dlatego dalej tu z Tobą dyskutuję. Wiem że taka nie jesteś, nigdy nie byłaś, słuchasz mocnej muzy, sama co jakiś czas puścisz na forum siarczystego bluzga itp. a nagle tak Cię zniesmacza garść ludzkich słów, których używa w mowie codziennej każdy z nas! Nie ma w żadnym tekście, za przeproszeniem, "chuji", "pizd", "kurew", "ruchania" itp. itd. które można by faktycznie odebrać jako przegięcie. Są słowa zwyczajne, każdemu z nas znane i przez każdego używane. Nie róbmy z siebie skansenu, błagam. Jeśli Ci się nie podoba, to ok, ale gdy argumentujesz że te teksty to jakiś zboczony, wyuzdany pomiot, to ja nie wiem czy się śmiać czy płakać.

Wspomniałaś o szeptaniu ukochanemu do uszka, na zachętę... Słowa Peszek są dla Ciebie zbyt niesmaczne, więc jak brzmi Twoja zachęta w tych gorących chwilach? Tak: "Mój najdroższy, złóż proszę delikatny pocałunek na mej gładkiej, stęsknionej kibici..."? No błagam ja Ciebie! :P


P.S. Spokojnie, wdech, wydech, rozluźnij się, nie denerwuj, wdech, wydech ;)

P.S. 2. Wszystko co piszę wiąże się nierozerwalnie z tematem. Jeśli na pozór od niego odbiegam to tylko dlatego, aby Cię lepiej zrozumieć, poznać motywy, które Tobą kierują, a więc w słusznej sprawie :).

P.S. 3. Pani Peszek pewnie jest wniebowzięta widząc jakie emocje wzbudza jej płyta :). O to jej zapewne chodziło :). Właśnie przyczyniasz się Gabs do tego, że wydanie tej płyty, w jakiejkolwiek formie, miało sens :D

P.S. 4. Pamiętaj, wdech, wydech, głęboko, wdech, wydech ;)
_________________
"How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
 
Arges 
kucojebca



Wiek: 35
Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 301
Skąd: Lublin
Wysłany: 2008-10-09, 17:44   

Nooo, przesłuchałem sobie na Joł ziom Tubie "Kobiety pistolety" i "Hujawiak" (chuj wie, czemu z błędem, ale tak chyba jest ładniej wizualnie :>).

Wrażenia? W pewnym sensie p. Maria robi sobie jaja z kobiet, o których można pomyśleć sobie "o, kurewka jaka" widząc je na ulicy. Z drugiej strony młode polskie społeczeństwo (15-23/25) pod względem faków, wzwodów i innych takich przebija tę płytę w sposób wręcz niewypowiedziany. Chociaż u nich dominuje słowo 'kurwa', używane oczywiście w zastępstwie przecinka. I nie mówię tu o sytuacji, kiedy koledzy stoją grupą i żartują sobie, tylko o przeciętnych rozmowach ludków. Przy czym o ile bluzgi w wykonaniu płci brzydszej jakoś przelatują obok mnie (i innych) niezauważone, o tyle "wyszukane" słownictwo, jakim raczą nas niektóre panny, razi. Obrzydza? Na pewno. Na pewno bardziej niż płyta p. Peszek.

Cycat: "Dla własnej wygody zapuszczam swe ogrody". Właśnie. Dla wygody. Kurna, przecież ile kobiet (ew. mężczyzn) goli się regularnie? Potem odrasta zajebiście kłująca szczecina, zresztą nieważne, chłop czy baba, odrost w kroczu, z tego co wiem, drapie i kłuje jak jasna cholera. Więc dla własnej wygody można mieć tam miły, mięciutki busz (względy wizualne pomijamy, wszak miało być o egoistycznej wygodzie, a nie prezentowaniu krajobrazów terenu położonego pomiędzy kończynami obręczy miednicznej).

Grafomańsko czy nie, p. Peszek ma plusa za pisanie o rzeczach, które wszyscy znamy, ale o których nikt nie mówi, bo "każdy to przecież wie". Śpiewanie o tym, że słońce wschodzi i zachodzi, a do tego że jest jasne i ma promyczki, też nie jest niczym odkrywczym, toż to banał jakich mało, ale podobnie jest z płytą Marii Peszek. Tematyka tylko inna, ale zasada dość podobna. Tyle wrażeń po dwóch utworach. jest parodia, oczywiście nie mocna, to nie Big Cyc, jest naga prawda o "zachowaniach społecznych".... kurde, jak ludki odbierają te teksty jako odbicie osoby Peszek, to trochę dziwne - jest trochę tejże pani, ale są też jej obserwacje i obraz niektórych kobiet narodu polskiego (lub niektórych kobiet ogólnie, niekoniecznie polskich), może też obraz relacji samic z samcami.

Aaa, zapomniałem dodać, że muzycznie to kompletnie nie moja bajka, ładne to, spokojne, może też intymne lub jakieś tam jeszcze, ale nie dla mnie.
 
 
Niegłupi Jaś 
Motherfucker



Dołączyła: 29 Mar 2006
Posty: 3678
Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2008-10-10, 20:32   

No i to rozumiem. Czyli że jakoś da się przesłuchać muzę z innych klimatów, a później się obiektywnie na jej temat wypowiedzieć. Brawo Arges misiaczku :P ;)

Skoro tyle tu było o tych wulgarnych tekstach tej ladacznicy Peszek, to proszę bardzo, zarzucę jednym z nich:

"Marznę"

Marznę bez ciebie
zamarzam powoli
się kulę
nad ranem tulę twoją koszulę
czule
zawijam się w dywan
twym zapachem się przykrywam.

Kocham się ze snami,
które noc zamiast ciebie da mi.

Jak gejsza bez kimona
Yoko Ono bez Lennona
jak Tokio pod śniegiem
marznę bez ciebie.

Marznę bez ciebie
zamarzam powoli
się kulę
nad ranem tulę twoją koszulę
czule
zawijam się w dywan
twym zapachem się przykrywam.

Bez ciebie chłód
bez ciebie mróz
gaśnie na niebie wielki wóz.

Jak gejsza bez kimona
Yoko Ono bez Lennona
jak Tokio pod śniegiem
marznę bez Ciebie.

Jak gejsza bez kimona
Yoko Ono bez Lennona
jak bez słońca piegi
marznę bez Ciebie.

Bez Ciebie mróz.
_________________
"How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
Ostatnio zmieniony przez tomash 2008-10-13, 00:49, w całości zmieniany 2 razy  
 
clark_nova 
pyta leśna


Wiek: 40
Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 49
Skąd: Białka/Kraków
Wysłany: 2008-10-11, 00:47   

ja też przesłuchałem i jakoś nie rozumiem ataku na tą płytę.

1. poprawnie zaśpiewana, poprawna i nawet nie nudna muzyka, proste teksty ale o zwykle przemilczanych sprawach = poprawna płyta czyli szału nie ma:)

2. imo te teksty nie są jakieś mega szokujące i szokująco słabe i myślę ze ta płyta byłaby nijaka bez nich. zastanawiałem sie, czy to jednak nie podpucha mająca na celu przynieść określony dochód a nie faktyczne przemyślenia Marii.


Pomimo tego, że nie skreślam tej płyty, to nie chciałbym żeby zgarnęła wszystkie możliwe nagrody i wyróżnienia - bo jest dużo lepszych polskich płyt - a tak pewnie bedzie
_________________
To nie ważne, czy Ojczyzna mi się podoba, czy nie. Z duszy jej sobie nie wyrwę...
 
Tula 
srokojebca


Dołączyła: 14 Lis 2008
Posty: 108
Wysłany: 2008-11-15, 10:04   

Szczerze mówiąc, nie dałam rady przesłuchać "od deski do deski" płyty "Maria Awaria". Muzyka tak mi działała na nerwy, że myślałam, iż pierdolca dostanę :/ Jedyna pisenka którą zniosę to "Marznę Bez Ciebie" i nic więcej.
 
Tema 
krowojebca



Wiek: 33
Dołączyła: 07 Kwi 2007
Posty: 681
Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-11-15, 11:30   

Jeśli chodzi o Marie to słyszałam ją tylko z opowiadań aż moja siostra wierna fanka U2 i Indios Bravos przyniosła do domu jej płytę. Poza kawałkiem ,,pieprzę Cię miasto" nic innego nie wpadło mi w ucho.
_________________
,,On jest popierdolony , nie daj się, mówię Ci
On nie wie ile ta muzyka znaczy dla Ciebie
Bo ta muzyka jest nieuleczalna
Bo ta muzyka to ułamek tarcia
Między naszym, ziemskim wymiarem
A czymś więcej, a czymś dalej! "
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Wolne domeny internetowe | Szkolny mundurek - ankieta |

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template FIBlack modified by Falcone