Nie wiem, nigdy nie miałem (może po prostu nie jestem zdolny do jej odczuwania).
Mi się kojarzy z tym, że człek popada w stan odrętwienia psycho-fizycznego, nic mu się nie chce, odnosi się z niechęcią do otoczenia, jest apatyczny, czasem też rozdrażniony, taki no-life
Depresję (taką prawdziwą) powodują zazwyczaj ciężkie przeżycia, np. prowadzilismy samochód, jeb w drzewo i znajomy nie żyje (ale to raczej załamanie i poczucie winy niż depresja narastająca, czyli powolne, postępujące zamieranie radosci życia), a nie coś, co czasem mozna spotkać na blogach nastolatek: "oh noł, znów mam depresję, (...) zapomniana przez świat, niezrozumiane uczucia, dark endżels und mhrock, aha, a depresję mam dlatego, że rzucił mnie chłopak (to już 10-ty w tym roku), on mnie nie kocha, kreff i munlajt".
Depresja to stan, kiedy widzę wszystko w kolorze czerni, pesymizm absolutny. Żaden argument, żadna rzecz, żaden czyn i żadne słowa nie są w stanie poprawić samopoczucia. Wszystko wydaje się bezcelowe, bez znaczenia, nie ma we mnie żadnej konstruktywnej myśli, szukam rozwiązania ale umysł zamyka się przede mną w bezpiecznej klatce i nie pozwala działać. Przechodzi sama w jakiś magiczny sposób po pewnym czasie, który jest jedynym lekarstwem, znika bez śladu, ot tak była i nie ma. Depresje może spowodować nawet najmniejsza rzecz, której najczęściej się nie spodziewałem. Wtedy nie pomaga ani alkohol ani przyjaciele, muzyka jedynie tłumi to co wokół mnie, odgradza od świata, chroni przez dalszym zranieniem. Nie miewam znowu tak często depresji, ale zdarzają się niestety.
odrętwienie, odcięcie sie od świata i jego praw, nieodczuwanie żadnych potrzeb, pustka. wszystko przestaje mnie jakiekolwiek znaczenie. łzy bez powodu, apatia, bezsens, nieużyteczność. bezsilność.
generalnie straszna rzecz.
_________________ "Milcz albo powiedz coś takiego co jest lepsze od milczenia."
Wiek: 33 Dołączyła: 07 Kwi 2007 Posty: 681 Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-10-26, 21:49
Właściwie sama nie wiem gdzie jest granica między depresją ,a załamaniem .
Dla mnie przede wszystkim niechęć do wszystkiego , smutek , często płacz , cholerny pustostan i ogromne zniechęcenie do ludzi no i żal. Nigdy nie pomagają mi osoby,które starają się pocieszyć,a wręcz przeciwnie.
_________________ ,,On jest popierdolony , nie daj się, mówię Ci
On nie wie ile ta muzyka znaczy dla Ciebie
Bo ta muzyka jest nieuleczalna
Bo ta muzyka to ułamek tarcia
Między naszym, ziemskim wymiarem
A czymś więcej, a czymś dalej! "
Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2008-10-27, 20:27
Hmmm, depresja... z tego co pamiętam ze szkoły, jest to teren poniżej poziomu morza . W Polsce np. Żuławy Wiślane
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
Alienacja i długotrwałe, przewlekłe załamanie (narastające falowo) bez konkretnych przyczyn.
z tym sie nie zgodzę. każda depresja ma jakieś przyczyny, bodźce wywołujące. imo.
To załamanie. Załamanie następuje z racjonalnych powodów. Może upłynąć sporo czasu, nim ktoś się z niego 'otrząśnie' (złe słowo), ale to nie jest depresja.
Lady dodaj jeszcze norepinefrynę ...ale widać, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. To jest schemat wzięty z biologi człowieka, każdy pedagog powie, ze depresja wzięta jest z modelu psychodynamicznego tj. z nierozwiązanej sprawy z przeszłości czy też z okresu niemowlęcego i stosunku dziecko - matka, a psycholog,. że osoba depresjogenna przyswoiła sobie w okresie dziecięcym zły wzór reagowania i można ja wyleczyć ucząc nowych zachowań.
Jakie jest moje stanowisko? W zupełności nie popieram schematu ostatniego.
ostatnio ze zmęczenia mam deprechę, jak człowiek przepracowany jest to deprecha łatwo łapie, to chyba jest u nas częsty powód, zmęczenie, osłabienie organizmu, drobne niepowodzenie wtedy może mieć dewastujący wpływa na zdrowie psychiczne, z czego łagodnym objawem na początku jest depresja, depresji w wielu przypadkach można by zapobiec, jednak w dzisiejszym realiach modne jest leczyć a nie zapobiegać ;/
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach