tak ogólnie to nie mam nic przeciwko różnym grupom społecznym, toleruję ich bo każdy ma prawo do swojego światopoglądu i wolności słowa ( ale najcześciej odpowiedzialność za to owe wolne słowo mało kto ponosi... :/) czy też stylu bycia...
ale pojawiają się schody w momencie gdy "taka" społeczność reprezentue sobą jedynie destrykcyjność światopoglądową, brak tolerancji i akceptacji innych, itd...
tak więc skinhead skinheadowi równy nie jest... i w sumie można z niektórymi nawet porozmawiać na poziomie natomiast często jest sytuacja zupełnie odmienna ... i tu sie robi wielka dupa... bo taki koleś deklaruje swoją przynależność do grupy tylko dlatego by móc sie czasem iść "postukać" z innymi (generalnie) za nic.. ! to jest po prostu ŻAŁOSNE!!! i na takich to ja nawet nie staram sie patrzeć wzrokiem przepełnionym "ludzkim odruchem"...
haber6666 [Usunięty]
Wysłany: 2006-06-21, 21:21
Ja nie wiem jak to z wami jest ale prawdziwy NS skinhead lub BH skinhead nie zaczepi żadnego metalowca bo nie ma za co. jestem z gorzowa i tu sie pije z łysymi bo słuchają podobenj muzy a i tak większośc z nich słucha metalu takiego jak my, a jak ktos dostaje od łysego po gębie to mógł w naszywkach miec jakąś anty skiheadowska kapele czy cos takiego, bo długie włosy to nie jest nic co łysego wkurzy o ile oczywiście nie jest sie brudasem lub pozerem bo wtedy te kłaki to tylko miłe dopełnienie całości hehe
[ Dodano: 2006-06-21, 21:23 ]
a i Kasiek ma racje ze skinhead skinheadowi nie równy, tak jak w społeczności metalowej trafiaja sie różni ludzie tak i u łysych różnie to bywa.
Wiek: 39 Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 238 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-07-08, 20:35
Skini skinami,a mimo tak "pseudogórnolotnej" ideologi ,zachowują sie poprostu jak drechy , subkultura jak każda inna ale zdecydowanie mniej spotykana od wszelkich innych. W Polsce nawet rastamanów jest więcej .
Deathrider [Usunięty]
Wysłany: 2006-07-08, 21:01
haber6666 napisał/a:
Ja nie wiem jak to z wami jest ale prawdziwy NS skinhead lub BH skinhead nie zaczepi żadnego metalowca bo nie ma za co. jestem z gorzowa i tu sie pije z łysymi bo słuchają podobenj muzy a i tak większośc z nich słucha metalu takiego jak my, a jak ktos dostaje od łysego po gębie to mógł w naszywkach miec jakąś anty skiheadowska kapele czy cos takiego, bo długie włosy to nie jest nic co łysego wkurzy o ile oczywiście nie jest sie brudasem lub pozerem bo wtedy te kłaki to tylko miłe dopełnienie całości hehe
[ Dodano: 2006-06-21, 21:23 ]
a i Kasiek ma racje ze skinhead skinheadowi nie równy, tak jak w społeczności metalowej trafiaja sie różni ludzie tak i u łysych różnie to bywa.
co nie zmienia faktu, że ideologia kretyńska...
a co do tych ns metali... Brat mi opowiadał (24 lata, pamięta jeszcze dobrze lata 90' tam to hardcory na tle subkulturowym były), to nazimetale nie byli aż tacy wporządku jak to opisujesz, szedł se koleś w długich herach po ulicy to biorą go na spytkę pytali z wiedzy o kapeli jaką miał na klacie, jak koleś czegoś nie wiedział to wpierdol i skrojenie z ww. koszulki. Taka tam kara za pozerstwo
Wiek: 34 Dołączył: 07 Cze 2006 Posty: 2062 Skąd: death proof car
Wysłany: 2006-07-09, 09:31
u mnie w szkole był jeden skin, WSZYSCY się go bali, nawet jak szli w kilka osób a on sam, nakłaniał jakichś dresów do swojej ideologii, wszyscy go podziwiali bo miał tatuaż, ale słuchał Motorhead () i metalowców nie bił (niedawno byłem takim wyraźnym metalowcem, w uciętych spodniach, trampkach i koszulce Jump in the fire), ale raz jak kumpel sobie zrobił irokeza i matka kazała mu go ściąć (został łysy) to ów skin, który mieszkał na tej samej ulicy, tak mu rzekł:
słyszałem, że miałeś irokeza? (miał informatorów) masz szczęście, że się obciąłeś, bo bym cię chłopcze zabił...
kumpel prawie się ze strachu zesrał, a cienki w uszach nie jest...
słowem: skinheadzi zbyt ucywilizowani nie są.
osobiście znam kilku i nie powiem... bo dogaduje się z nimi bez problemu, reprezentują sobą poziom taki jak inni ludzie, są bardzo obeznani w świecie itd itp...
więc to jeszcze zależy na kogo sie trafi...
oczywiście, znam też i takich których jak widze to mam ochote w coś uderzyć, ale nie wszyscy są tacy sami
Wiek: 34 Dołączył: 07 Cze 2006 Posty: 2062 Skąd: death proof car
Wysłany: 2006-07-09, 09:44
Kasiek napisał/a:
Zbir napisał/a:
słowem: skinheadzi zbyt ucywilizowani nie są.
osobiście znam kilku i nie powiem... bo dogaduje się z nimi bez problemu, reprezentują sobą poziom taki jak inni ludzie, są bardzo obeznani w świecie itd itp...
więc to jeszcze zależy na kogo sie trafi...
oczywiście, znam też i takich których jak widze to mam ochote w coś uderzyć, ale nie wszyscy są tacy sami
może morskie powietrze im służy, bo tym śląskim to chyba zanieczyszczenia mózg lansują
U nas juz tego coraz mniej na szczęscie. Kiedys nie dało sie po plazy przejsc, bo od razu była zadyma. Zazwyczaj tacy to przewage maja, bo napakowani i zawsze z grupą. Mialam kumpla skinheada, ktory dla znajomych robil wyjątki, ale tak to strach go spotkac bylo..
Heh dla mnie on byl zawsze dobry, i moja mam nawet go lubila, chociaz mowila ze ma oczy lucyfera Dobry byl w noszeniu siatek z zakupami
A tak serio, to jak byly jakies problemy wystarczylo sie na niego powolac i juz był spokoj. Znajomosci się przydaja..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach