[Powerage]

Napisany dla jaj oczywiście, co znaczy, że wszelkie konstruktywne krytyki mile widziane.


"MOJA BOHEMA"


Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta
Gdzie pies szczeka, tam musi być miska
Gdzie słońce wschodzi, tam trwa horyzont
Gdzie ślepiec patrzy, tam oczy nie widzą
Gdzie jest Mag, tam i są inwokacje
Gdzie kłóci się wielu, tam jeden ma rację
Gdzie Krzyż wznieśli, tam wznoszą modły
Gdzie bieda panuje, tam nie ma roboty
Gdzie myśl się rodzi, tam rodzi się chaos
Gdzie leje, tam się w przystankach chowają
Gdzie mówią o ludziach, tam mówią o Tobie
Gdzie? Tego już się nie dowiesz.

Gdzie psychoza zbiera swe krwawe żniwo
Gdzie przynoszą dziewczynę, już w pół żywą
Gdzie namiętność skryta jest za wstydem
Gdzie można usłyszeć ostatnią modlitwę
Gdzie projekt astralny pełen złych istot
Gdzie wulkan co niegdyś smutkiem wytrysnął
Gdzie morderca czyha na kolejną ofiarę
Gdzie słowa swe wylewamy z żalem
Gdzie grzech co znieważa złowrogą Istotę
Gdzie żegnają pragnienie i mówią, że potem
Gdzie zajdziesz w życiu i po jakiej drodze?
Tego pielgrzymie już Ci nie powiem.

Gdzie słońce świeci, tam woda ciepła
Gdzie brzydka stoi, tam twarz szpetna
Gdzie siedzą przy winie, tam musi być Paryż
Gdzie majtki podciąga, tam podglądali
Gdzie jestem ja, tam brak pozostałych
Gdzie jesteś ty, tam nie ma damy
Gdzie busz się zaczyna, tam cichnie wrzask
Gdzie jęki, tam stosunek ciał
Gdzie Mesjasz, tam ryby spadają z chmur
Gdzie świnie mieszkają, tam musi być gnój
Gdzie spotkasz swoją miłość życia?
Język i słowa zabrała mi cisza.

[elviElViedor]

A mi się to w chuj podoba. Proste. Lekkostrawne. Nie jakieś ambitne czy specjalnie wyszukane, ale po prostu przyjemnie się czyta - dla mnie to in plus jest.