Czarnoskóry bluesman rodem z Mississippi. Gitarul i wokalista. Charyzmatyczny, oszczędny w swej grze, potrafił wytworzyć niesamowicie, chwilami nieco pustynny, chwilami nieco senny klimat. Aktualnie zachwycam się 'Mr. Lucky' - płytą z 1991 r. Cudne balladki. Dźwięczny, ciemny bas, niespieszna, 'metronomowata' perkusja, i spokojny, nieco zachrypnięty śpiew. Kurwa mistrzostwo. (...a na yt ni ma)
Blind Willie McTell ma zbyt wysoki wokal jak na mój gust, ale gra też dobrze. a że ludzie nie znają... mało kto słucha dzisiaj 'klasycznego' bluesa jak masz nastrój na bluesa posłuchaj sobie Elżbiety Mielczarek
_________________ "Milcz albo powiedz coś takiego co jest lepsze od milczenia."
Amerykańskiego czarnego bluesa nie słucham, poza właśnie utworami J.L. Hookera i Louisa Armstronga. Co prawda znajdą się też i inne kawałki które potrafię posłuchać. Z tej dwójki wymienionych bluesmenów to jednak wolę bardziej Hookera z powodu jego lekko zachrypniętego, wokalu i jego oszczędnej grze na gitarze. Armstrong też dobrze śpiewał, ale jak dla mnie zbyt ciepło.
Trochę boleję nad tym, że Hooker i Armstrong jeśli już ktoś ich zna to tylko z powodu jednego ich utworu, które to wcale nie są jak dla mnie najlepsze.
...A Muddy'ego Watersa znają? Katuję koncertówkę 'At Newport' i nie mogę wyjść z podziwu, gość miał naprawdę świetny, głęboki głos - a że brzmiał nieco archetypicznie, to tylko dodaje uroku kompozycjom.
Jak rzucam hasło blues - odzew ludzisk zazwyczaj brzmi 'Dżem'
Jak rzucam hasło blues - odzew ludzisk zazwyczaj brzmi 'Dżem'
dzem ma tylko troche utworow typowo bluesowych... a co do Hookera, no nie mow ze malo kto go zna, fakt, faktem znam go tylko z Boom boom ale jako osobe znam, no nie znalbym jednego z najwiekszych bluesmanow? wiesz dobrze ze blues'a to ja sporo sluchalem, i slucham znasz mnie
Nie do końca zrozumiałeś mnie - miałem na myśli, że większość moich znajomych (bliższych, dalszych) z terenów okołobluesowych kojarzy tylko Dżem, który to właśnie nie jest jakoś typowo bluesowy... Jeśli chodzi o towarzystwo, w jakim się obracam, to mało kto kojarzy Hookera, czy chociażby B.B. czy Freddiego Kinga (ale jedną osobę udało mi się zarazić ). A z Tobą, Kaczka, akurat o bluesie nie rozmawiałem chyba
moze sie zle zrozumielismy... dzem to raczej blues-rockowy zespol... ma troche bluesowych, typowych ale malo... ja jeszcze z bluesa lubie wlasnie Claptona, niektore bluesy Presleya, raczej takiego czarnego bluesa nie bardzo jakos...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach