Ja zrobię tak, że upiekę sobie chlebek Jeszcze nie czuję się finansowo przygotowana na podjęcie się roli żony. Myślę, że jeszcze kilka lat nie będę się czuła
Jesteś pewna, że to kwestia finansowa?
Że stracona jestem to wiem od księdza Natanka, ale chyba z nieco innych powodów niż zamążpójście (chociaż nie jestem żoną w świetle kościoła) A Ty Shait nie doczytałeś, że Gabi ma już ukochanego?
bo jak by to miało wyglądać? ksiądz miałby pytać: "czy Ty LadySatan bierzesz tego oto Diabła za męża?"
A co do Gab to - a tam, ukochany to jeszcze nie mąż
_________________ The more I drink, the more I see
That suicide could be the key
To the place called paradise
Where pain not dwells, not hate nor lies...
Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2011-06-17, 18:33
Shaitan napisał/a:
a ja to w wiatrakach robię
jakby ktoś chciał jakiś wiatraczek przydomowy (do ok 100kW) to służę uprzejmie
Joł, stary, może sklecimy jakiegoś szemranego biznesa, bo ja też zamierzam wejść ze swoim kapitałem (i tu salwy śmiechu) w branżę odnawialnych źródeł energii
A co do hibernacji forum Kochani moi, to jest tak, jak Gabs rzekła. Dorosłe życie to zazwyczaj zabierająca czas sterta fekaliów, z jakimi trzeba się zmagać każdego dnia. W dodatku żyjemy niestety w kraju, który bez mrugnięcia okiem rozprawia się z marzeniami młodych uczciwych... No cóż. Trzeba się albo przystosować, albo rozpocząć karierę w Reichu, w branży sadowniczej...
Jeśli chodzi o mnie, to poziom mojego zgorzknienia sięgnął zenitu, być może z tego coś się urodzi . Planów mam sporo, bo nie bawi mnie już wmawianie sobie że szambo smakuje szokoladą od Lindta. Niestety czas ucieka niczym Jarosław przed zdrowym rozsądkiem, zatem trzeba dać se po razie w pysk, otrząsnąć się i wziąć do roboty (koniecznie sposobem). Wierzę że w końcu uda mi się odpowiednio zmobilizować, żeby sięgnąć szczytów . Tu, czy gdziekolwiek na świecie.
Na osłodę mój ukochany kawałek ostatniego półrocza - tu w wersji ze świetnym tele, ale za to z kagańcem na bluzgi. Endżoj bejbasy!!!
[ Dodano: 2011-06-17, 18:45 ]
A jeszcze, jeśli łaska, to się odwołam do instytucji ślubu - w życiu!!!! Szczerze nie rozumiem młodych ludzi, którzy się obrączkują niczym łabędzie na wypadek ptasiej grypy. Wyrafinowany sposób na utratę chęci do życia, atrakcyjności, energii i... $ w przypadku (niemal pewnego) rozwodu. Ale, za klasykiem: "róbta co chceta"
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
jakby ktoś chciał jakiś wiatraczek przydomowy (do ok 100kW) to służę uprzejmie
Joł, stary, może sklecimy jakiegoś szemranego biznesa, bo ja też zamierzam wejść ze swoim kapitałem (i tu salwy śmiechu) w branżę odnawialnych źródeł energii
hehe, narazie robię dla firmy zewnętrznej i ogólnie chcę się otrzaskać w branży, coś własnego planuję otworzyć za jakieś dwa lata jak ogarnę cały ten rynek i zdobędę odpowiednie kontakty ale żeś Niegłupi (jak sam tak twierdzisz ) to zobaczymy czy się nie zgłoszę po wspólnika
_________________ The more I drink, the more I see
That suicide could be the key
To the place called paradise
Where pain not dwells, not hate nor lies...
A jeszcze, jeśli łaska, to się odwołam do instytucji ślubu - w życiu!!!! Szczerze nie rozumiem młodych ludzi, którzy się obrączkują niczym łabędzie na wypadek ptasiej grypy. Wyrafinowany sposób na utratę chęci do życia, atrakcyjności, energii i... $ w przypadku (niemal pewnego) rozwodu. Ale, za klasykiem: "róbta co chceta"
Zazdrościsz po prostu Ja wiem, że Ty nie zostałeś stworzony do stałego związku i lubisz skakać z kwiatka na kwiatek (najczęściej tylko w myślach ), ale czas już chyba otworzyć swój ograniczony umysł i poszerzyć horyzonty Wyobraź sobie, że niektórym małżeństwo służy i są w nim bardzo szczęśliwi Niepojęte dla Twojego mini móżdżka?
Jestem pewna, że to kwestia finansowa, bo nie jestem przekonana do zaobrączkowanego życia bez własnego mieszkanie/domku. Poza tym, ja to bym już jakiegoś dzidziusia bardziej chciała niż męża A małą Gabriell trzeba będzie mieć gdzie wychować i za co...
Janek poruszył ciekawą kwestię. Ślub w dzisiejszych czasach jest bardzo niebezpieczny i w przerażającej ilości przypadków niestety kończy się rozwodem. Przykre, ale taki mamy znak czasów. Kiedyś umierało się po czterech latach życia w małżeństwie, teraz po czterech latach się rozwodzi Mam jednak cichą nadzieję, że mnie ominie przyjemność rozwodu. Będę musiała podpisać intercyzę na komputer, to chyba świadczy o mojej miłości
Utworek Wayne i Eminema zacny, acz bardziej Wayne przeszkadza w nim Eminemowi
Ja tam sobie bardzo cenię swoje własne małżeństwo jak się bierze ślub bez zastanowienia to może się potem bierze rozwód u mnie się nie zanosi, więc nie wiem jak to jest
Dzidziusia też bym chciała, ale muszę najpierw się zdoktoryzować
Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2011-06-18, 02:39
Gabriell napisał/a:
Jestem pewna, że to kwestia finansowa, bo nie jestem przekonana do zaobrączkowanego życia bez własnego mieszkanie/domku. Poza tym, ja to bym już jakiegoś dzidziusia bardziej chciała niż męża A małą Gabriell trzeba będzie mieć gdzie wychować i za co...
Janek poruszył ciekawą kwestię. Ślub w dzisiejszych czasach jest bardzo niebezpieczny i w przerażającej ilości przypadków niestety kończy się rozwodem. Przykre, ale taki mamy znak czasów. Kiedyś umierało się po czterech latach życia w małżeństwie, teraz po czterech latach się rozwodzi Mam jednak cichą nadzieję, że mnie ominie przyjemność rozwodu. Będę musiała podpisać intercyzę na komputer, to chyba świadczy o mojej miłości
Utworek Wayne i Eminema zacny, acz bardziej Wayne przeszkadza w nim Eminemowi
Ano, może mam skrzywione podejście, ale nasłuchałem się już tylu opowieści o rozwodach i miałem okazję widzieć ich skutki, że dziękuję, postoję. A intercyza to absolutny obowiązek.
Wayne zacny, to prawda, ale rzecz jasna Em to król nad króle!!
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
jak się bierze ślub bez zastanowienia to może się potem bierze rozwód
Świat jest po prostu zagoniony, ludziom się spieszy i podejmują pochopne decyzje co do ślubu pod wpływem chwili. Pewnie też panuje jakaś presja społeczna jeśli chodzi o zakładanie rodziny co również przyczynia się do wielu niepotrzebnych i nieprzemyślanych ślubów.
Oczywiście w 100% rozumiem, szanuję i doceniam decyzję Jacka Żakowskiego - koleś żyje z jedną kobietą od lat ale ślubu brać nie chce, gdyż chce z nią być tylko dlatego, że tego chcą, że się kochają, nie dlatego, że mają na to jakiś urzędowy certyfikat - chociaż ja tam wolałbym jednak wziąć ślub
_________________ The more I drink, the more I see
That suicide could be the key
To the place called paradise
Where pain not dwells, not hate nor lies...
To jest osobista sprawa każdego człowieka - chce ślub czy nie. Małżeństwo to nie jest tylko papierek. Prawdą jest, że do tego trzeba dojrzeć. Nie jest to łatwa decyzja, ale pomimo tego co mówi Janek, małżeństwo ma swoje plusy. I też nie bardzo coś zmienia w aspekcie samego związku. Przynajmniej u mnie nic się nie zmieniło na gorsze Ale jestem żoną dopiero rok..
Niechęć Jana do małżeństwa bierze się z ogromnego strachu przed zobowiązaniami i prozą życia. Ale to niestety występuje w każdym związku (prędzej czy później), nawet bez ślubu Takie jest życie.
Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2011-06-18, 12:57
Wszyscy wiedzą że Lejdi miała parcie na ślub, tak jak na rozgłos i sławę
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
_________________ The more I drink, the more I see
That suicide could be the key
To the place called paradise
Where pain not dwells, not hate nor lies...
Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2011-06-19, 09:42
Lejdi ma parcie na bycie w świetle reflektorów, w dodatku jest łasa na pochwały i komplementy
Na mnie też miała swego czasu parcie, ale dałem jej jasno do zrozumienia, że nie jestem zainteresowany. Groziła że się zabije, ale byłem nieugięty. Na szczęście odpuściła.
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach