Forum metalowe Strona Główna  
  •  FAQ  •   Szukaj  •   Użytkownicy  •   Grupy  •  Rejestracja  •   Zaloguj  • 
 Ogłoszenie 
ZAPRASZAM DO REGULAMINU NOWYCH FORUMOWICZóW

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: Zephyr
2006-10-21, 11:31
Nowa Coma
Autor Wiadomość
BlackDog 
pyta leśna


Dołączył: 29 Cze 2007
Posty: 27
Skąd: Stegna
Wysłany: 2008-11-26, 22:55   

Przykro mi:(
_________________
http://www.lastfm.pl/user/blackdoggy_m
 
 
Tula 
srokojebca


Dołączyła: 14 Lis 2008
Posty: 108
Wysłany: 2008-11-26, 22:59   

Nic dodać, nic ująć.
 
gducha 
jeżojebca



Dołączyła: 25 Lip 2008
Posty: 901
Skąd: inąd
Wysłany: 2008-11-26, 23:15   

Czarny Psie (zacny nick, przezacny....) Ty też za bardzo swojej opinii nie wyraziłeś pomijając dwa zdania.
_________________
"Milcz albo powiedz coś takiego co jest lepsze od milczenia."
 
 
BlackDog 
pyta leśna


Dołączył: 29 Cze 2007
Posty: 27
Skąd: Stegna
Wysłany: 2008-11-26, 23:19   

Na jaki temat? ;)
_________________
http://www.lastfm.pl/user/blackdoggy_m
 
 
gducha 
jeżojebca



Dołączyła: 25 Lip 2008
Posty: 901
Skąd: inąd
Wysłany: 2008-11-27, 00:02   

Comy. Hipertrofii konkretnie ;)
_________________
"Milcz albo powiedz coś takiego co jest lepsze od milczenia."
 
 
LadySatan 
Administrator
Ekscelencja


Wiek: 37
Dołączyła: 13 Paź 2005
Posty: 3920
Skąd: NorthHell
Wysłany: 2008-11-27, 00:15   

I co wy znów odpierdalacie? :) Tula jeszcze niedawno miała pretensje, że się czepiam jej osoby, a co sama robi? :)

Witam BlackDoga na forum i proponuję się nie zniechęcać :)
_________________
Serve in Heaven or rule in Hell

http://www.lastfm.pl/user/LadySatan/
 
 
Niegłupi Jaś 
Motherfucker



Dołączyła: 29 Mar 2006
Posty: 3678
Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2008-11-27, 00:17   

BlackDog napisał/a:
Nowa płyta Comy nie wnosi nic pozytywnego do twórczości tego zespołu


Udowodnij. Bo inaczej mozesz sobie te swoje subiektywizmy wsadzić w buty. Akurat o tym, czy ten materiał wnosi coś w dorobek Comy i w świadomość muzyczną członków zespołu, najlepiej wiedzą oni sami- Rogucki i s-ka. A oni jakimś trafem mają dokładnie odmienne zdanie od Twojego, podobnie jak rzesze krytyków muzycznych i słuchaczy (w tym także ja).
_________________
"How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
 
Tula 
srokojebca


Dołączyła: 14 Lis 2008
Posty: 108
Wysłany: 2008-11-27, 01:03   

LadySatan napisał/a:
I co wy znów odpierdalacie? :) Tula jeszcze niedawno miała pretensje, że się czepiam jej osoby, a co sama robi? :)

Witam BlackDoga na forum i proponuję się nie zniechęcać :)



Eeee, to on zaczął :D

Poprawialam, lepiej?
Ostatnio zmieniony przez Tula 2008-11-27, 10:19, w całości zmieniany 2 razy  
 
Gabriell 
jeżojebca



Wiek: 36
Dołączyła: 06 Gru 2006
Posty: 1112
Wysłany: 2008-11-27, 08:00   

No skoro to on ZACZĄ to nie ma o czym gadać...
 
BlackDog 
pyta leśna


Dołączył: 29 Cze 2007
Posty: 27
Skąd: Stegna
Wysłany: 2008-11-27, 10:29   

Niegłupi Jaś napisał/a:

Udowodnij. Bo inaczej mozesz sobie te swoje subiektywizmy wsadzić w buty.


Czy ktokolwiek udowadnia swoje subiektywne sądy? Wyraziłem swoją subiektywną opinię, ponieważ uważam, że na najnowszej płycie Comy nie ma ani jednego dobrego utworu, a te dodatki między piosenkami są, delikatnie mówiąc, przeciętne. Oczywiście, że Rogucki i koledzy nie mogą powiedzieć, że ich płyta jest benzadziejna, przecież postanowili ją wypuścić, więc musieli uważać, iż jest dobra. Każdy ma jednak prawo do własnego zdania, możesz się ze mną nie zgadzać, ale nie mów mi, że jeżeli myślę inaczej, to znaczy że myślę źle. Bo rację mają tylko ci, którzy uważają "Hipertrofię" za dobry album? Błędne myślenie.
_________________
http://www.lastfm.pl/user/blackdoggy_m
 
 
Niegłupi Jaś 
Motherfucker



Dołączyła: 29 Mar 2006
Posty: 3678
Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2008-11-27, 12:06   

BlackDog napisał/a:
Niegłupi Jaś napisał/a:

Udowodnij. Bo inaczej mozesz sobie te swoje subiektywizmy wsadzić w buty.


Czy ktokolwiek udowadnia swoje subiektywne sądy? Wyraziłem swoją subiektywną opinię, ponieważ uważam, że na najnowszej płycie Comy nie ma ani jednego dobrego utworu, a te dodatki między piosenkami są, delikatnie mówiąc, przeciętne. Oczywiście, że Rogucki i koledzy nie mogą powiedzieć, że ich płyta jest benzadziejna, przecież postanowili ją wypuścić, więc musieli uważać, iż jest dobra. Każdy ma jednak prawo do własnego zdania, możesz się ze mną nie zgadzać, ale nie mów mi, że jeżeli myślę inaczej, to znaczy że myślę źle. Bo rację mają tylko ci, którzy uważają "Hipertrofię" za dobry album? Błędne myślenie.



Stwierdziłeś to jako jakąś ogólną, nadrzędną prawdę. Tak samo mnie irytowało jak ktoś w innym dziale stwierdzał z całym przekonaniem że "Boga nie ma". Więc skoro ktoś wie coś takiego odgórnie i całym przekonaniem, to ja chciałbym poznać dowody i przesłanki, ktore za tym stoją.
Jeśli był to czysty subiektywizm z Twojej strony, należało dodać coś w rodzaju "Według mnie" albo inne "Moim zdaniem", ale ok, nie będę się czepiał szczegółów. Tylko że w takim razie mógłbyś swój osąd także poprzeć jakimś argumentem, wyjaśnić co i dlaczego Ci się nie podoba. Wiesz, takie wchodzenie na forum i pisanie: to jest słabe, to do dupy, to cienkie, to chujówka, to nie wnosi nic pozytywnego, to zaorać itd. itp. to błędne postępowanie ;)
_________________
"How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
 
tomash 
Motherfucker



Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 2671
Wysłany: 2008-11-28, 23:43   

W mordę dużo czytania ale zostałem wywołany do tablicy więc piszę ;) Przygotujcie się bo też pewnie będzie co czytać :P Ale zacznę tak jak lubię - od dupy strony :D

"Dziwnym trafem Maria Awaria i Hipertrofia to najlepiej sprzedające się płyty na polskim rynku... Co za wyuzdane, bez krzty gustu i dobrego smaku społeczeństwo..."

"Akurat odbiorcy Peszek i Comy to dość specyficzna grupa. Na podobnej zasadzie co odbiorcy Możdżera, Stańki, Walewskiej, dzieł klasycznych, czy chociażby takiego Riverside czy Acid Drinkers. To nie jest typowy mainstream, więc ich płyt nie kupują rzesze nastolatków bez gustu, razem z płytami Feela, Dody i Kombi. To jest muzyka dla konkretniej grupy odbiorców, którzy jak widać doceniają to, co dostają. "

Te dwa cytaty wprawiły mnie w bardzo dobry nastrój: naprawdę Janie wierzysz w to co piszesz? Jeśli tak to współczuję. Sukces Peszkowej wytłumaczyc bardzo łatwo i to nie zawartością muzyczną - moda. Tak Janie sto Twoich mądrych i rozbudowanych poostów nie przekona mnie do tego, że to nie skandal jaki wywołały teksty piosenek i występ u Wojewódzkiego po którym było jeszcze kilka wywiadów w podobnym tonie po których w mediach odmawiało się nazwisko Marii przez wszystkie przypadki miliony razy wpłynęły na sprzedaż. Zadziałało moim zdaniem coś co można nazwać "syndromem Masłowskiej" - gdzie abstrahując od zawartości i jakości dzieła jest ono poprostu modne z racji szumu w mediach i po prostu niektórzy ludzi kupują ją żeby być modnymi, na czasie itd. Nie jest to czcza teoria ale to co widzę. Bo Peszek nie zaprezentowała nic świetnego, rewolucyjnego ani wysmakowanego. Dlatego sukces Peszek a sukces Dody to dla mnie jedno i to samo - Doda zbija kapitał na pokazaniu cyca czy głupiej odzywce, Peszek na kontrowersyjnych wypowiedziach i tekstach. Co do Comy - tu wychodzi dorobek kapeli - dwa świetne albumy i stachanowska praca koncertowa, to najbardziej uznana młoda rockowa załoga i ich sukces nie jest dla mnie żadną niespodzianką ale też nie oznacza, że płyta jest dobra bo popularna kapela zawsze te X egz. sprzeda przykładem niech będzie St. Anger Metallicy który był gniotem a sprzedał się w 10x lepiej niż kilkanaście lepszych metalowych płyt wydanych w tym samym czasie.

Do meritum - tak widzę, że Coma ewoluuje ale niekoniecznie musi mi się podobać kierunek w jakim ta ewolucja zmierza, prawda? Zawsze chcę żeby zespoły mnie zaskakiwały ale nie zawsze jestem zadowolony z efektu. Przykład: ostatni Ulver, co z tego że zawieral piękną nastrojową muzykę skoro marzyłem, że pójdą jeszcze kroczek dalej w stronę szaleństwa niż na Blood Inside? Widzę postęp i u Comy ale lubiłem tę kapelę zawsze za długie i rozbudowane utwory łączące metalowe niemalże gitary z art rockowym graniem pełnym smaczków np. początek Zbyszka czy cały ZŚWAŚZ - bodaj najlepszy utwór Comy. Utwory które dla własnego użytku zaklasyfikowałem jako "głupkowate" czyli np. Skaczemy czy Shizofrenia nie podobały mi się i dalej nie podobają ale ogólnie jako całość prezentowały się świetnie. Dlatego nadzieja jaką wiązałem z Comą - choć przyznam szczerze że nie za bardzo w to wierzyłem - polegała na tym, że liczyłem na ograniczenie "fajniości" ich muzyki i pójście bardziej w ten właśnie art rock (przy okazji, nie wiem co to art rockowy klimat, chodzi mi o GRANIE art-rocka łapiesz różnicę). Chciałem widzieć w nich kontrapunkt dla zespołów typu choćby Hunter. I widzę że Coma inkorporuje do swojego brzmienia nowe gatunki co mnie cieszy ale w obecnym swoim kształcie nie zachwyca. Jeśli połączą to kiedyś zgrabnie z tym art - rockiem nie będę miał nic przeciwko ale póki co + za chęci - za wykonanie. Niestety Coma znacznie uprościła swoje utwory - to są dobre piosenki ale kiepskie utwory ;)

Przerywniki - lubię przerywniki. Serio. Takie które niosą ze sobą konkretną treść muzyczną dlatego kocham wręcz przerywniki Gojiry - takie proste a jakże urokliwe, podoba mi się 3 - Bramafutra, Baroness - Cockroach En Fleur czy Nevermore - Holocaust Of Thought. Ale Coma w przerywnikach daje nam życie, a to ktoś uprawia seks a to jakąś świnię zamordują a to jakaś impra - dla mnie odczucie artystyczne żadne, bo nie jest to coś nadzwyczajnego ani pięknego dla mnie. I ja naprawdę rozumiem, że te utworki mają uzupełniać historię opowiadaną na płycie ale nigdy nie popieram wyparcia muzyki z płyty CD i w tym przypadku nie jest inaczej 8)

Jest jeszcze jeden mały feler - nie podoba mi się oprawa płyty, w tym książeczka - to nie jest tyle argument przeciw zespołowi czy muzyce ale po prostu lubię jak ksiązeczka czy okładka są "małymi dzielami sztuki" a tu dupa ale PRR ma ten sam problem ;)

Poza tym dalej sądzę, że Janek w swoim pierwszym poście (tym który skwitowałem głupkowatością) nie przedstawił żadnego konkretnego argumentu, następne owszem argumenty miały i stąd moja odpowiedź.
_________________
Last.fm
 
 
Tula 
srokojebca


Dołączyła: 14 Lis 2008
Posty: 108
Wysłany: 2008-11-29, 01:16   

No to poszalałeś Tomku :)
 
Niegłupi Jaś 
Motherfucker



Dołączyła: 29 Mar 2006
Posty: 3678
Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2008-11-29, 16:09   

No, Tomku, nawet sobie nie wyobrażasz jak mi miło, żeś w końcu leniu spreparował tę odezwę :) ;).

Co do Peszek nie będę się tu wypowiadał, zaznaczę tylko, że muzyka popowa i rockowa opiera się w ogromnym stopniu na modzie, jednak nie zgodzę się z tezą, że płyty Peszkowej ludzie kupują tylko ze względu na modę właśnie. Tyle o Maryji ;).

Jeśli zaś chodzi o Comę, to nadal nie bardzo mogę się z Tobą zgodzić, choć już o wiele bardziej Cię rozumiem :). Narzekanie na mało rozbudowane i za krótkie utwory na Hipertrofii nie jest do końca zasadne. Odpowiednikiem takich ZŚWAŚZ jest tu niemal 11-to minutowy "Ekhart", a obok niego ponad 9-cio minutowa "Cisza i ogień", przy nieco ponad 8-mio minutowym "Leszku Żukowskim" z Pierwszego Wyjścia. Tak więc nie jest tak znowu krótko. Ponadto zadałem sobie trud :P i policzyłem orientacyjnie średnią długość utworu na każdej z płyt. Dla PWZM jest to ok. 5:45, dla ZŚWAŚZ 6:04 (głównie za sprawą utworu tytułowego) a dla Hipertrofii 5:08 (pominąłem przerywniki, czyli to, co trwa poniżej 2 minut), co wcale nie jest wynikiem tak bardzo odległym od dwóch pozostałych płyt.
Dlaczego czas dla Hipertrofii jest najkrótszy? Ano prawdopodobnie dlatego, że ten album to koncept, który należy rozpatrywać całościowo. To jedna historia, w której długość poszczególnych etapów ma poślednie znaczenie. Jest to także materiał najbardziej zróżnicowany, posiadający najwięcej utworów, więc dlaczego pośród długich kompozycji nie miałoby być miejsca np. na króciutki, choć zjawiskowy "Osobowy"? Poszczególne utwory płynnie w siebie przechodzą, co także jest argumentem do rozważania Hipertrofii jako dźwiękowego monolitu.

Jeśli chodzi o art-rock, to chyba masz świadomość, że ścisłe określenie czymże on jest, graniczy z niemożliwością. Możesz zapytać 5 osób z kolei czym jest art-rock i możliwe jest, że każda odpowie Ci inaczej, mając przy tym swoją rację. Dlatego dla mnie, poza kilkoma fundamentalnymi cechami dla tego gatunku, ważny jest klimat, jaki w art-rocku moim zdaniem jest konieczny. Klimat i pewna melodyjność, oraz zaskakiwanie słuchacza. Według mnie Coma tego nie zatraciła, choć może serwuje w nieco zmodyfikowanej formie.

Na temat przerywników już się wypowiadałem i zdania nie zmieniłem ani o jotę.

Oprawa płyty też mi specjalnie nie leży, ale cóż...

Tak czy owak ciężko mi zrozumieć Twoje 4/10 dla tego albumu, bo o ile przyjąć, że 5/10 oznacza album totalnie przeciętny, sztampowy, niczym się nie wyróżniający z tłumu, ale i niczym drastycznie nie rażący, to uważam że 4/10 jest dla Hipertrofii zajebiście krzywdzącą oceną, nawet jeśli nie za bardzo podoba Ci się to, co nagrali. Tylko tyle.
No ale oczywiście szanuję Twoje zdanie i wspaniałomyślnie pozwalam Ci mieć na tę sprawę swój własny pogląd ;)


P.S. Też miałem nadzieję na Blood Inside 2 w wykonaniu Ulvera, a dostałem kołysanki... :( Taki lajf.
_________________
"How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
 
tomash 
Motherfucker



Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 2671
Wysłany: 2008-11-29, 16:54   

Ech, długość utworu nie jest tak specjalnie ważna, bardziej chodzi mi o rozbudowanie i dramatyzm tych utworów. ZSWAŚZ pięknie i spokojnie rozwijało się do imponującego punktu kulminacyjnego, co sprawiało że ten 12 minutowy utwór nie nużył mnie ani na chwilę podobnie zresztą jak choćby Anesthetize Porcupine Tree czy Octavarium Dream Theater. W przypadku długich utworów z Hipertrofii nie udało się wywołać u mnie głębszych emocji czy choćby zaciekawienia, są zwyczajnie słabe...

Mówisz, że plyta jest koceptem i monolitem ale przyznam Ci się szczerze że tego nie czuję. Słyszałem sporo concept albumów i zawsze w jakiś sposób czułem, że jest to calość, z początkiem, rozwinięciem i zakończeniem. W przypadku Hipertrofii gdyby pomieszać utwory na chybił trafił nie robiło by mi to różnicy w odsłuchu.

Ocena 4/10 oznacza ni mniej ni więcej że do odsłuchu tej płyty muszę się zmuszać. 5 jest dla płyt które mogę sobie puścić od czasu do czasu bez większych oporów. Dla porównania - PWZM 6/10 a ZSWAŚZ 8/10
_________________
Last.fm
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Wolne domeny internetowe | Szkolny mundurek - ankieta |

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template FIBlack modified by Falcone