Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2006-10-18, 16:52
machado_666 napisał/a:
generalnie nie jadam zbyt często. Ja wierze w siebie:) Może i se tam jest jakiś bóg ale mnie to już nie interesi
To się kolego nazywa WYGODNICTWO. Ewentualnie BRAK ODWAGI i KONFORMIZM. Trzeba było powiedzieć mamusi że Ty w Boga nie wierzysz i masz w dupie bierzmowanie, a co za tym idzie nie przystąpisz do niego. Anie, jak mamusia każe to zapier.... do kościółka, a na podwórku to jesteś wielki satanista. Zresztą już ktoś to zauważył. Weź Ty się zastanów kim Ty jesteś i czego chcesz, bo problemy natury egzystencjalnej niedługo Cię zjedzą
[ Dodano: 2006-10-18, 16:53 ]
Aha i jeść to sobie możesz te ludzkie serca szatanie.
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
Człowiek myśli i ma prawo wyboru. Wierzy w to co chce. np. tkai ja....jestem pól satanistą pół chrześcijaninem. Ciężko to wytłumaczyc ale tak jest. Wyznaje wszystkie obrzedy chrześcijan. A filozofie satanistów. i tak jak ludzie wyżej sądze że nie trzeba sie martwić innymi religiami dopóki nie spotka się fanatyków:/
machado_666 napisał/a:
Mówiłem że to trudne do wytłumaczenie. Ale bycie satanistą i chrześcijaninem nie wyklucza się. Satanizm nie nakazuje wyrzekać się boga bo to tylko filozofia. A z chrześcijanzmu mam bierzmowanie, komunie, chrzest i obchodze wszystkie świete katolickie. Bo wy myslicie że bycie satanistą to wierzyć w szatana a to jest mylne. Bycie satanistą to wierzyć w siebie... nie w istory boskie.
Mówiłem że to trudne do wytłumaczenie. Ale bycie satanistą i chrześcijaninem nie wyklucza się. Satanizm nie nakazuje wyrzekać się boga bo to tylko filozofia. A z chrześcijanzmu mam bierzmowanie, komunie, chrzest i obchodze wszystkie świete katolickie. Bo wy myslicie że bycie satanistą to wierzyć w szatana a to jest mylne. Bycie satanistą to wierzyć w siebie... nie w istory boskie.
no comments......
[ Dodano: 2006-10-18, 21:33 ]
unchained napisał/a:
machado_666 napisał/a:
Mówiłem że to trudne do wytłumaczenie. Ale bycie satanistą i chrześcijaninem nie wyklucza się. Satanizm nie nakazuje wyrzekać się boga bo to tylko filozofia. A z chrześcijanzmu mam bierzmowanie, komunie, chrzest i obchodze wszystkie świete katolickie. Bo wy myslicie że bycie satanistą to wierzyć w szatana a to jest mylne. Bycie satanistą to wierzyć w siebie... nie w istory boskie.
czyli zasadniczo w boga niewierzysz ale smakuje ci hostia... tak?
on nie wie, co to hostia ....
_________________ nie ma ludzi niebezpiecznych dla otoczenia. To otoczenie jest dla nich niebezpieczne - oni się tylko bronią.
machado_666 [Usunięty]
Wysłany: 2006-10-18, 21:48
Hostia to opłatek. Gdy przystępowałem do bierzmowania to wszystko w moim życiu było oko. Potem poznałem dopiero co to jest satanizm. Ja nie jadam serc czy coś;p ja tylko wyznaje filozofie. Nie mam nic wspólnego z tym co oglądaliście w filmach. To jest tylko zabobon
Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2006-10-18, 22:16
machado_666 napisał/a:
Hostia to opłatek.
Wiesz co, daj se spokój z tym całym kościołem, księżami, spowiedziami i komuniami. Na co Ci takie bzdety, Tobie, sataniście?
machado_666 napisał/a:
Gdy przystępowałem do bierzmowania to wszystko w moim życiu było oko. Potem poznałem dopiero co to jest satanizm. Ja nie jadam serc czy coś;p ja tylko wyznaje filozofie. Nie mam nic wspólnego z tym co oglądaliście w filmach. To jest tylko zabobon
Chciałem, naprawdę chciałem się tu zaśmiać, ale zamiast tego tylko westchnąłem. Niech mi ktoś powie, co ludzie robią ze swoimi rozumami? W lombardzie zastawiają, czy jak?
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
Hostia to opłatek. Gdy przystępowałem do bierzmowania to wszystko w moim życiu było oko. Potem poznałem dopiero co to jest satanizm. Ja nie jadam serc czy coś;p ja tylko wyznaje filozofie. Nie mam nic wspólnego z tym co oglądaliście w filmach. To jest tylko zabobon
rozumiem, że teraz nie jest "oko" ..to widać
.. z tego co przeczytałem we wcześniejszych postach machado_666 to uczęszcza On nadal do kościoła, komuni, spowiedzi itd będąc jednocześnie lavey'owskim satanistą.... no więc odpowiedz mi ktoś do chuja wacka jak to możliwe? tak na chłopski rozum najlepiej bo mam jak widać problem z myśleniem 4-wymiarowym
chłopie kurwańska mać przeczytaj co sam napisałeś:
machado_666 napisał/a:
Bycie satanistą to wierzyć w siebie... nie w istory boskie.
a bóg to niby co według chrześcijan jest ?(a ponoć od wyznaniowej strony nim jesteś) robaczek świętojański czy jak? ...
to tak się trochę gryzie, ale dobra
machado_666 [Usunięty]
Wysłany: 2006-10-19, 23:39
Od kiedy przed samym sobą uświadomiłem sobie że jestem satnistą ani razu nie byłem w kościele. Z katolicyzmem łączy mnie juz tylko to że mam sakramenty.
Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2006-10-20, 00:01
machado_666 napisał/a:
Wyznaje wszystkie obrzedy chrześcijan. A filozofie satanistów.
Synuś, jakby Ci to powiedział imć Swarzyc: "Zauważasz tutaj błąd logiczny" ? Błąd w tej wypowiedzi i w korelacji tej z innymi Twoimi wypowiedziami. Zauważasz? Bo teraz pier*olisz że już nie chodzisz do kościoła i sretetete (pozdro Frost ). Motasz się jak okoń na haczyku. Naprawdę odpuść już sobie takie wywody i napisz coś sensownego w dziale 'Muzyka' bo tutaj Cię wszyscy niszczą. Jak Wierzejskiego
Pozdrawiam
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
machado_666 [Usunięty]
Wysłany: 2006-10-20, 00:43
Oj czepeiasz sie;p Obrzędy-czytaj wigilia, wielkanoc i takie tam. Przeciez nie powiem mamie że jestem satanistą. I skończmy już temat mojego satniazmu;p
W sprawie religii i wyznania !
Najgorsze , to jak bierzesz udział w życiu religijnym a wkurza cie to i nie wiesz o co chodzi, ale opowaiadasz się za ...bo co powiedzą inni!
Albo wręcz odwrotnie! Coś ci sie podoba , akceptujesz to, ale ... no tak kumple , śąsiedzi...
I tak jest w wielu dziedzinach życia. Najlepiej się wstrzelić w "ramki" ...
machado_666 [Usunięty]
Wysłany: 2006-10-20, 10:46
Ale to nie jest takie proste. Jak powiesz komuś na ulicy że jesteś satanistą lub muzułmaninem. To odrazu krzywo patrzą. A chciałbyś żeby rodzina się na Ciebie krzywo patrzyła?? Może i rodzina zrozumie ale już nigdy nie bedzie tak samo
Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2006-10-20, 11:31
machado_666 napisał/a:
Ale to nie jest takie proste. Jak powiesz komuś na ulicy że jesteś satanistą lub muzułmaninem. To odrazu krzywo patrzą.
A co Cię to ku*wa obchodzi? Jak pierdniesz w autobusie to też się krzywo patrzą, ale co z tego wynika? Widzę że z Ciebie taki satanista jak z koziej dupy trąba, skoro Ty się przejmujesz co o Tobie powiedzą. Skoro wybrałeś taką drogę, to musisz się liczyć z jej zaletami i wadami.
Dziś jak się w towarzystwie powie, że się jest praktykującym, albo "jeszcze gorzej" gorliwym katolikiem to też ludzie patrzą się z byka. No ale co z tego? Przestaniesz przez to wierzyć w to, w co wierzysz?
machado_666 napisał/a:
A chciałbyś żeby rodzina się na Ciebie krzywo patrzyła?? Może i rodzina zrozumie ale już nigdy nie bedzie tak samo
No to już jest problem Twojej rodziny. Poza tym, czy ktoś Ci każe lecieć do mamy i się jej zwierzać że Ty chcesz być satanistą? :/
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
Ale to nie jest takie proste. Jak powiesz komuś na ulicy że jesteś satanistą lub muzułmaninem. To odrazu krzywo patrzą.
A co Cię to ku*wa obchodzi? Jak pierdniesz w autobusie to też się krzywo patrzą, ale co z tego wynika? Widzę że z Ciebie taki satanista jak z koziej dupy trąba, skoro Ty się przejmujesz co o Tobie powiedzą. Skoro wybrałeś taką drogę, to musisz się liczyć z jej zaletami i wadami.
Ale to nie jest takie proste. Jak powiesz komuś na ulicy że jesteś satanistą lub muzułmaninem. To odrazu krzywo patrzą. A chciałbyś żeby rodzina się na Ciebie krzywo patrzyła?? Może i rodzina zrozumie ale już nigdy nie bedzie tak samo
o kur....* co za hipokryzja!!!!!!!!!!!!!!!! i z takich ludzi składa się 90 % polskiego społeczeństwa...dobrze więc robię, że odzywam się do niewielu.
_________________ nie ma ludzi niebezpiecznych dla otoczenia. To otoczenie jest dla nich niebezpieczne - oni się tylko bronią.
Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2006-10-20, 20:18
machado_666 napisał/a:
Przeciez nie powiem mamie że jestem satanistą.
Racja Lil Ale to jest debeściarskie
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach