Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2006-12-30, 01:57
Zespół musiał dobrze grać, skoro spodobał się ludziom Trent pomógł, wyprodukował album, przygarnął na trasę , ale o resztę postarali się chłopaki z MM. Zresztą MM nie siedział długo w przytulnym gniazdku pod skrzydłami cenionego Reznora i dość szybko podążył własną drogą.
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
sądzę że Manson miał wpływ na muzykę, trudno określić czy pozytywny czy negatywny, ale na pewno miał... nie znam go za dobrze (poszczególne utwory) ale widać że jego image jest uzupełnieniem tego co gra... sama muzyka Mansona nie porwała by tłumów, tak samo tylko jego image, ale połączenie tych składników stworzyło kogoś no napewno nieprzeciętnego...
jak juz wspomnialem nie bede mowil za co go szanuje... ale moge powiedziec ktore plyty mi (NADAL) odpowiadaja.... chociaz, fakt.... zadko slucham:
Portrait Of An American Family (za "Cake & Sodomy")
Antichrist Superstar (za "Tourniquet")
_________________ The more I drink, the more I see
That suicide could be the key
To the place called paradise
Where pain not dwells, not hate nor lies...
Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2007-01-16, 19:50
Narayany napisał/a:
sądzę że Manson miał wpływ na muzykę, trudno określić czy pozytywny czy negatywny,
To zależy od punktu patrzenia
Narayany napisał/a:
widać że jego image jest uzupełnieniem tego co gra... sama muzyka Mansona nie porwała by tłumów, tak samo tylko jego image, ale połączenie tych składników stworzyło kogoś no napewno nieprzeciętnego...
Z tym się w pełni zgadzam. To jest jego pomysł na siebie, na pewnej ekscentryczności zbudował swoją popularność, a przy okazji muzę, którą serwuje, wolę sto tysięcy razy bardziej niż jakieś blondwłose miałczki typu pani Simpson albo inna Ciara
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
MM jest w porządku, myślę, że jest dobrym zespołem jak na początek drogi do poznania metalu... Niemniej jednak przyznam się, że wolę Deathstars od Mansona...
kovenant tez... i deathstars tez... i pan MM tez
moze sie podobac badz niepodobac ale zeby twierdzic ze gra co innego niz industrial to juz trzeba byc wyjatkowo otepialym muzycznie
_________________ The more I drink, the more I see
That suicide could be the key
To the place called paradise
Where pain not dwells, not hate nor lies...
Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2007-01-24, 22:50
Szczerze powiem że ja bym się do Mansona nie pchał z metką "industrial". Prędzej wspomniany Kovenant. Deathstars na chwilę obecną praktycznie wcale (dla mnie) ale strasznie dawno nie słuchałem ich i już dobrze nie pamiętam jak to brzmi . Dla mnie industrial to coś troszkę innego, o co Manson gdzieś tam i owszem, zahacza, ale chyba jednak zbyt marginalnie. Dla mnie industrial to muzyka chłodna, syntetyczna, przywodząca na myśl atmosferę fabryki, miasta, molocha... Uważam na przykład, że dawkę industrialu wrzuciła Lux Occulta do "The Mother And The Enemy". Luminaria, to kolejny zespół który mi się kojarzy z industrialem. Ministry, to prawda, a także Nine Inch Nails i Laibach.
Tak czy śmak to tylko moje odczucie, ja tak pojmuję industrial, być może błędnie .
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
co do "The Mother And The Enemy" to tam chyba wszystko jest wiec i industrial sie pewnie znajdzie ja raczej staram sie nie definiowac gatunkow bo prawda jest taka ze pod konkretne definicje zadne zespoly by nie pasowaly ale jednak panu MM bliszej do industrialnu niz do jakiejkolwiek innej muzyki
_________________ The more I drink, the more I see
That suicide could be the key
To the place called paradise
Where pain not dwells, not hate nor lies...
Dołączył: 22 Gru 2006 Posty: 85 Skąd: z kaczej dupy
Wysłany: 2007-01-25, 07:14
Niegłupi Jaś napisał/a:
Szczerze powiem że ja bym się do Mansona nie pchał z metką "industrial". Prędzej wspomniany Kovenant. Deathstars na chwilę obecną praktycznie wcale (dla mnie) ale strasznie dawno nie słuchałem ich i już dobrze nie pamiętam jak to brzmi . Dla mnie industrial to coś troszkę innego, o co Manson gdzieś tam i owszem, zahacza, ale chyba jednak zbyt marginalnie.
pierwszy głos rozsądku . A Ministry i NIN to wzorcowi przedstawiciele industrailu.
_________________
Zbir napisał/a:
dzięki MM gros ludzi dowiedział się, co to w ogóle jest industrial.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach