Ja rzadko opijam się do nieprzytomności. Bo albo, podczas picia robię się taka słaba, że po prostu muszę iść spać... ale o własnych siłach, albo głowa zaczyna mnie boleć. Mam coś takiego, że w miłym towarzystwie, kiedy jest o czym gadać(a raczej bredzić ) to mogę wypić dużo i trzymam się. Ale jeśli jest nudno, to troszkę alco wystarczy i odpadam... Zdecydowanie na imprezach wolę pić wódkę, piwo jest dla mnie niekończącą się opowieścią, tzn. strasznie pomału je piję, a wolę jak szybciej mi uderzy do głowy... Niestety kace miewam straszne... !!
_________________ Great cosmos, crimson ocean
Waves riding empty motions
Bring twilight, bring new night
Now silent demon sleeping...
Wiek: 33 Dołączyła: 26 Lip 2007 Posty: 262 Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-08-22, 23:59
No ja w sumie tylko raz w życiu opiłam się tak strasznie i o ten jeden raz za dużo! Ale przynajmniej dzięki temu wiem, ile mogę wypić, aby mieć fazę, ale nie być nieprzytomnym:) Człowiek uczy sie na błędach...
_________________ "...A może świat to wieczny mord...?
... Marzenia swe maluje krwią... "
A ja się w 90% przypadków picia zajebuję w trupa i dobrze mi z tym. Lepiej odpaść i nie odpierdalać głupot, jeśli o mnie chodzi. Tylko, że u mnie to dość kosztowna sprawa, bo jednak dużo mi potrzeba. Ostatnio kasa się skończyła na imprezie w momencie pod tytułem: pokazywanie gołej dupy do zdjęć w knajpie, rozbijanie kufli na własnej głowie, bieganie z kijem po mieście i wyjebywanie się w krzaki przy policji. Zdecydowanie lepiej dla otoczenia, kiedy padnę od nadmiaru alkoholu.
_________________ We are The Borg, lower your shields and surrender your ships. Your biological and technological distinctiveness will be added to our own. Your culture will adapt to service us. Resistance is futile.
Hmmm tak se przeglądam te fora, ten temat... I tak mi się przypomniało, jak kumpla poprosiliśmy by jakieś DOBRE browce kupił... Co ten gość kupił? Trzy czarne ciepłe Karpaty...
Lub inna sytuacja: mój kuzyn (16 lat) kupił 5 karmi (na nas trzech) i stwierdził 'Idziemy się najebać'...
To by było na tyle
Ja raczej nie pije by upic sie jak swinia. wiem ile moge wypic. Poza tym ja np po trzech browarach mam tzw "faze", a wypije 10 kielonow wodki i jestem trzezwa. Dziwne to.
Dołączyła: 29 Mar 2006 Posty: 3678 Skąd: Moja Jaskinia
Wysłany: 2008-05-30, 20:52
Antivia napisał/a:
Ja raczej nie pije by upic sie jak swinia. wiem ile moge wypic. Poza tym ja np po trzech browarach mam tzw "faze", a wypije 10 kielonow wodki i jestem trzezwa. Dziwne to.
Po 10 kielach trzeźwa nie jesteś, bo nie możesz być . To, że nie śpisz pod stołem nie znaczy że jesteś trzeźwa . I raczej niemożliwe jest, abyś "czuła się" lepiej po 10 kieliszkach, niż po 3 piwach. Matematyka mówi co innego, a z nią się nie wygra . No, chyba że troszkę oszukujecie podczas picia (bardzo małe kieliszki, bardzo niepełnie kieliszki, różne odstępy czasu itp.).
Jak ja lubię obalać alkoholowe mity
_________________ "How could this go so very wrong
that I must depend on darkness
would anyone follow me further down
How could this go so very far
that I need someone to say
what is wrong
not with the world but me..."
Wiek: 34 Dołączył: 07 Cze 2006 Posty: 2062 Skąd: death proof car
Wysłany: 2008-05-31, 09:56
ostatnio odkryliśmy z kumplami że warto dawać na osiemnastki kieliszki 25 zamiast 50, ludzie nie zauważają różnicy, mniej wypijają, mniej rzygają i więcej zostaje. serio!
Wiek: 33 Dołączyła: 07 Kwi 2007 Posty: 681 Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-05-31, 12:32
Ja mam dziś 18stke więc pomysł może się przydać Na pewno ja będę piła z mniejszych ,bo inaczej to się może źle skończyć
_________________ ,,On jest popierdolony , nie daj się, mówię Ci
On nie wie ile ta muzyka znaczy dla Ciebie
Bo ta muzyka jest nieuleczalna
Bo ta muzyka to ułamek tarcia
Między naszym, ziemskim wymiarem
A czymś więcej, a czymś dalej! "
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach