Imrahill.. a patrz.. jest takie coś jak KUL (Katolicki Uniwersytet Lubelski) - powiedzmy że pod pieczą Kościoła ,bo oficjalnie uniwerkiem państwowym nie jest... pracują tam wybitni nauczyciele akademiccy, nikt nikogo nie pali na stosie i używają komputerów.. w latach komunizmu gdyby nie KUL to ludzie nie znaliby prawdy o Katyniu, prawdy o 'braterskiej' pomocy polsko - radzieckiej i innych kwiatkach historii skrżetnie zatajanymi przez komunistyczne władze PRL ... think about it
Kolego mylisz epoki żyjemy w NOWOŻYTNOŚCI a nie ŚREDNIOWIECZU tudzież i okresach późniejszych nawiązujących do tej ,,ciemnoty".
Niewątpliwie KUL odegrał znaczną rolę w walce z komunizmem ale pamiętajmy iż organizacji dbających o pamięć o narodzie było wiele. No cóż a że Polacy w ważnych momentach dziejowych stają się nagle patryjotami -katolikami łączącymi się wokół kościoła to już dróga sprawa i stad wyolbrzymiona w naszym spoleczenstwie rola tej organizacji.
dajcie spokój...nauczyciele akademiccy (wierzący czy nie) pracują sobie na KUL-u bo dostają za to grubą kasę, chciałabym być takim pracownikiem, bo obecnie kosciół kat. i instytucje z nim związane to najbardziej wpływowe instytucje w naszym zacofanym kraju
_________________ nie ma ludzi niebezpiecznych dla otoczenia. To otoczenie jest dla nich niebezpieczne - oni się tylko bronią.
Uczyć i pracować...nigdy mi się nie chciało Zawsze musiał być bodziec, czyli kop w dupe
wystarczającą motywacją jest to, że w przyszłości nie będziesz zamiatał ulicy ... chociaż kto wie jak będzie w przyszłości...
Nie widze nic zlego w zamiataniu ulic (Wiem co miałeś na myśli drogi Zephyr )
Co do przyszłości, to nikt nie wie, jaka będzie Biorąc pod uwagę wykształcenie i umiejętności, ewentualnie znajomości , można domniemywać tylko, jak będzie wyglądała nasza przyszłość
Spotkałem prostych , zwykłych nauczycieli, którzy mieli w sobie iskre, dar i zachęte do zdobywania i przekazywania wiedzy. Spotkałem także Panów dr i prof etc., którzy w całej swej ignorancji do wszystkiego i wszystkich, nawet nie wpadliby na pomysł , w swojej nieskonczonej mądrości, że ktoś może mieć z nich totalną zwałe
Z perspektywy czasu wiem , że warto się uczyć, że oceny nic nie znaczą, że uczymy sie dla samych siebie Może brzmi to jak sretetete , ale taka prawda
Uczyć i pracować...nigdy mi się nie chciało Zawsze musiał być bodziec, czyli kop w dupe
wystarczającą motywacją jest to, że w przyszłości nie będziesz zamiatał ulicy ... chociaż kto wie jak będzie w przyszłości...
Nie widze nic zlego w zamiataniu ulic (Wiem co miałeś na myśli drogi Zephyr )
Co do przyszłości, to nikt nie wie, jaka będzie Biorąc pod uwagę wykształcenie i umiejętności, ewentualnie znajomości , można domniemywać tylko, jak będzie wyglądała nasza przyszłość
Spotkałem prostych , zwykłych nauczycieli, którzy mieli w sobie iskre, dar i zachęte do zdobywania i przekazywania wiedzy. Spotkałem także Panów dr i prof etc., którzy w całej swej ignorancji do wszystkiego i wszystkich, nawet nie wpadliby na pomysł , w swojej nieskonczonej mądrości, że ktoś może mieć z nich totalną zwałe
Z perspektywy czasu wiem , że warto się uczyć, że oceny nic nie znaczą, że uczymy sie dla samych siebie Może brzmi to jak sretetete , ale taka prawda
wiesz...nie pomogą doktoraty, kiedy człowiek chamowaty...niestety
_________________ nie ma ludzi niebezpiecznych dla otoczenia. To otoczenie jest dla nich niebezpieczne - oni się tylko bronią.
Ludzie niechcą sie uczyć,bo poprostu lenią się,maja ważnejsze sprawy na głowie.Jednak zależy jeszcze zcego się uczą,np.jezeli chodzi o nauke szkolna to jest duzo osob ktore tego nielbuia ale np.gry na gitarzeznam wiele co chetnie graja,ja sama z reszta gram i nawet jak mi cos sie nieuda gram dalej,az naucze sie a ja lubie poznawac niektore rzeczy,zjawiska niedo opisania ;]
jak sie interesujesz zjawiskami "nie do opisania" to moze lepiej wziac sie porzadnie za nauke.. odpowiedz czasem sie kryje w podreczniku od fizyki albo w logicznym mysleniu.
Fizyka ... wydaje mi sie ze bardziej chdozi Ci o rzeczy,które latają bez zadnej sily,przewracajace sie talerze z szafek ... Mi raczej niechodzi o to .. Mi chodzi o ludzką podświadomość i najciemniejsze zakątki DZIAŁAJĄCE tam .... Niechdozi mi takze dosłownie o ludzka psychike,chocia zpo części tak.Ae nie do końca.Czasem ogarnia Cie przeraziwy strach,niewiesz czym jest wywołany i masz shizy .. Tak to psychika .. Ale czasem jest inaczej .. Czasami nastepują sytuacje które w slowa obrac ne da sie rady,które fizyka niewytlumaczy ...
Musisz bardziej zaglebic sie w TE sparwy,poczytać bibilie(tak właśnie ją) i mocno uwierzyć,by to dało Ci siłe(ja sama daje ją sobie,wiem ze to glupio brzmi,niechdozi mi o sily paranormalne,chodzimi mi o sile psychiczną).
[ Dodano: 2006-08-31, 17:08 ]
Bo bez "ochrony" można zwariować.To chyba raczej dobre słowo .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach