Od jakiegoś czasu zastanawiam się, dlaczego ludzie tak bardzo nie lubia się uczyć? Juz nie mowmy o skrajnych przypadkach szkolnych..ale ludzi nauka nie interesuje. Ja tego naprawde nie rozumiem. Mnie fascynuje otoaczajacy mnie swiat, chce wiedziec jak jest zbudowany, jakie nim rządza prawa, co tam nowego wymyslili naukowcy. Co miesiąc sięgam po "świat nauki", zapoznaje się z nowinkami z mojej ukochanej genetyki.. dlaczego ludzie uważaja to za dziwactwo? Czy takie cos nie powinno byc popularyzowane?
Lenistwo przedewszystkim...
ja tesz jestem leniwy i mi sie niechce uczyć ..Ale żeby kiedyś "kimś" (nie kolesiem w jaskrawo-pomarańczowej kamizelce) Trzeba się uczyć.....
Ja tak pracuje niechce mi się uczyć bo wole sobie zqumplami pogadać gdzieść iść albo cosik innego porobić a nie siedzieć nad książka... szczeguleni jak trzeba się uczyć głupot bo fajne rzeczy fajnie "wchodzą" a nie interesujace nas juz wiadomo jak...
Nie mysl ze ja cały czas przesiaduje nad ksiazkami Tez wychodze, spotykam sie z moim menem, znajduję czas na seriale i gg.. Tylko zauwazylam ze dla ludzi czytanie to juz przezytek, rzecz niepotrzebna. Czasem mi sie wydaje, ze zaczniemy sie cofac w rozwoju, zamiast isc naprzod.
próbowalam ostatnio moja kuzynke nauczyć liczyć zadania z fizyki, ale opornie szło, bo jak tylko zmienialam szyk zdania w pytaniu, to nie wiedziala o co chodzi:/ Skad ten brak logicznego myslenia?? Lenistwo czy braki szarych komórek.. ??
Barti ma rację.. ale tez racja jest iz powinnismy uczys sie tego co nas interesuje, choc niestety wiele dziedzin przeplata sie ze soba i trudno to rodzielić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach