Wiek: 36 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 2267 Skąd: z pokoju
Wysłany: 2008-01-04, 17:03
black orchid napisał/a:
Ale miło jest jej słuchać z kimś:p
O ile tej drugiej osobie też się podoba Wg zasady "nici porozumienia" chyba zostanę starym kawalerem, bo nie znam ani jednej dziewczyny, która miałaby choć trochę podobny gust do mojego
_________________ \m/
"Naród jest wspaniały, tylko ludzie chuje" - Józef Piłsudski
Jeszcze nic nie mów ale z drugiej strony wyszło na to, że twierdzę, że nie można stworzyć związku jeśli nie słucha się takiej samej muzyki. Przepraszam ale to nie prawda. To tylko zbliża jeszcze bardziej, przekonałam się sama:p
Wiek: 33 Dołączyła: 26 Lip 2007 Posty: 262 Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-01-09, 18:04
Nie wiem czemu, ale jak widzę hasło "miłość w subkulturze" to od razu wyobrażam sobie pare "zakochanych" emo, jedno bardziej płaczące od drugiego i bardziej tróó. Ale tak serio mówiąc, to wg mnie miłość w subkulturze jasne, że jest mozliwa, i nawet fajnie jest, jak są wspólne zainteresowania muzyczne, bo jak wiadomo, wiecej rzeczy takich ludzi po prostu ze sobą łączy. Fajnie jest wiedzieć, że mozna pogadać ze swoją ukochana osobą o myzyce, oczywiście ze zrozumieniem ;)Ale z drugiej strony, czy czasami nie jest tak, że to jednak przeciwieństwa się przyciągają?
_________________ "...A może świat to wieczny mord...?
... Marzenia swe maluje krwią... "
Nie wiem czemu, ale jak widzę hasło "miłość w subkulturze" to od razu wyobrażam sobie pare "zakochanych" emo, jedno bardziej płaczące od drugiego i bardziej tróó.
Gdy ten temat powstawał to czytelnicy Bravo nawet nie wiedzieli o istnieniu tej subkultury
_________________ "Remember, fighting on the internet is like competting in the special olympics, even if you win you're still a retard."
Wiek: 33 Dołączyła: 26 Lip 2007 Posty: 262 Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-01-09, 19:15
Ale teraz już wiedzą
Btw, po dokładnym przeanalizowaniu mojej wypowiedzi doszłam jednak do wniosku, że miłość w subkulturze jest chyba lepsza niż między dwoma ludźmi o zupełnie odmiennych gustach muzycznych. ( więcej porozumienia i jednoczesnego zrozumienia ) Ale w sumie miłość nie wybiera
_________________ "...A może świat to wieczny mord...?
... Marzenia swe maluje krwią... "
No własnie miłość nie wybiera:D A miłość w subkulturze, hmm, ma to pewne plusy i minusy, no i chyba jednak jesteśmy bardziej podatni na miłość z naszego "kręgu kulturowego", wiadomo wizja wspólnych tematów, podobne poczucie humoru, duża liczba wspólnych pasji, czy chociażby wygląd... Ale ja tam jestem wyjątkowy w tej kwestii:D I zainteresowało mnie to co tajemnicze i ciekawe, w końcu kiedyś bardzo subkulturowo błądziłem...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach