a ja bez bierzmowania... powiedziałem że nie wierzę w kler i odpuściłem, tylko trochę wstyd przed chrzestnym mi było, ale to dawno temu, jeszcze sie wstydiłem że nie myślę jak inni aleeee ciiicho.... tylko Wam to mówię
_________________ Than-thou-could-be-messenger of God
ja jak przestalam uczęszczac do kościola, to mi nie bylo wstyd..ale chyba było mi glupio..bo wszyscy się na mnie krzywo patrzyli. Musialam dzien w dzien odpierać ataki rodziny, że przynosze im wstyd, jestem satanistka i inne bzdury. Teraz mam świety spokój, i gdzies to co mowią inni.
Wiek: 36 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 2267 Skąd: z pokoju
Wysłany: 2006-02-11, 20:49
Nasza katechetka jest spoko, nie "wtranca" się w nasze sprawy i nic nam nigdy o słuchaniu metalu nie gadała. Gorsza jest moja rodzinka. O, oni to wprost uwielbiają truć, żem opętany, bo nie chodzę do kościoła.
_________________ \m/
"Naród jest wspaniały, tylko ludzie chuje" - Józef Piłsudski
ja miałam samych nienormalnych katechetów. A na sam koniec III liceum podeszłam do swojego "ulubionego" katechety jacusia i pokazałam mu artykuł w "świecie nauki" o światach równoległych. I co usłyszałam ? "Ty nigdy nie przestaniesz szerzyc tych swoich herezji?". A wybitnych naukowców kazał pozamykac w psychiatryku
Dawno temu za czasów podstawówki nasza wspaniała pani katechetka która widziała wszędzie diabła kazała zostawać niewinnym dzieciom po lekcjach na poważną rozmowę Jednym za to, że nosili koszulki Nirvany czy The Doors, a drugim za to że w ogóle nosili czarne koszulki<lol>
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach